Niemal codziennie zdawała raporty dziadkowi. To od niej samej zależał częściowo los czarnej kotki. Gdyby powiedziała, że widzi poprawę, być może kara zostałaby skrócona. Ukarcona starała się - Szakala Łapa widziała wysiłek, jaki wkładała w swoją pracę, lecz to nie wystarczało, by uczennica wstawiła się za jej obroną.
— Tak jak powiedziałam, nie naprawisz już przeszłość. Co było, to było. Cofanie czasu nie leży w naszych możliwościach. — Wbiła niemiłosierny wzrok w trzęsące ciało. — Lecz czeka cię jeszcze przyszłość, którą możesz choć trochę pokierować. I nie płacz, szczególnie przy Mrocznej Gwieździe. — oderwała oczy od Ruiny, by przyjrzeć się dostojnemu liderowi przechadzającemu się wśród Wilczaków. — On nie lubi pokazywania słabości. Lepiej odkrywać smutki przy kimś, komu możesz zaufać. Ja na przykład mam Bielicze Pióro i wiem, że zachowa wszelkie tajemnice głęboko wraz z sobą, gdy nadejdzie jej chwila. Czy posiadasz takiego przyjaciela?
Kocica przestała łkać.
— Ch-chyba tak. — powiedziała niewyraźnie. — Ale pewnie ta osoba przestała mnie szanować po incydencie. Nie mam teraz nikogo, więc komu należy się wyżalić? Ty zapewne masz dość mojego towarzystwa, na matkę i babcię nawet nie liczę.
— Racja, nie czuję się komfortowo przy tobie, lecz skąd ta pewność, że wszyscy się od ciebie odwrócili? — kontynuowała rozmowę. — Próbowałaś chociaż zagadać do niej lub niego?
— Niego. — naprowadziła. — Nie, obawiam się reakcji.
Szakal uśmiechnęła się sceptycznie. Tak nagle zależy jej na opinii środowiska?
— Jeśli nie spróbujesz, nic nie osiągniesz w życiu. Być może się mylisz? Jakby nie spojrzeć, prawdziwy przyjaciel powita cię z radością, a nie pogardą wymalowaną na pysku. — dokończyła swój posiłek i ruszyła dupsko z nagrzanej ziemi. — Skoro już tu jesteś, co ty na to, aby rozruszać kości i przećwiczyć ruchy bitewne? Nie będę rzecz jasna atakować pazurami. — przyjrzała się bliznom zdobiącym Ruinę. — Nie potrzebujesz więcej stałych ran niż to konieczne.
<Ruina? Też czasem piszę coś krótszego, don't worry>
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz