Zdziwiłem się po ty co Morningdew powiedziała, ale postanowiłem nie drążyć tego tematu.
- Może pójdziemy na patrol? - zapytałem. Kotka zgodziła się. Wyruszyliśmy od razu. W powietrzu nadal wsiał zapach Stoneclaw'a. Nienawidzę tego typa, cały czas by tylko przeszkadzał. Jednak w pewnym miejscu jego zapach był bardzo świeży. Przyśpieszyłem kroku, a kiedy Morning zorientowała się o co chodzi też przyśpieszyła. Po kilku minutach trop jakby się urwał.
- Jakby tutaj zniknął... - powiedziała kotka obwąchując okolice gdzie trop się urywał. Ja nasłuchiwałem. Usłyszałem szelest z góry. Gwałtownie podniosłem głowę i zobaczyłem jego ogon...
- Za mną! - zawołałem wskakując na drzewo. Biegłem za kocurem. Kiedy wdrapałem się na gałąź gdzie go widziałem zobaczyłem jak przeskakuje z niej na drugie drzewo. Gwałtownie zerwałem się do biegu chcąc go chociaż przepędzić.
***
Było popołudnie prawie zachód słońca. Postanowiłem odszukać Morningdew.
- Hej, może poszłabyś ze mną nad Słoneczne Skały? - zapytałem kiedy tylko ją zobaczyłem.
- W sumie... czemu nie... - odpowiedziała. Zaczęliśmy iść.
Na miejsce dotarliśmy w idealnym momencie.
- Więc... po co mnie tu przyprowadziłeś? - zapytała. Nie odpowiedziałem jej, tylko starałem się, żeby zauważyła zachodzące słońce. Na szczęście szybko się zorientowała o co mi chodzi i usiadła patrząc na zachód słońca. Usiadłem niedaleko. Kotka spojrzała na mnie.
<Morningdew?> Blackstar - romantico poziom hard
- Może pójdziemy na patrol? - zapytałem. Kotka zgodziła się. Wyruszyliśmy od razu. W powietrzu nadal wsiał zapach Stoneclaw'a. Nienawidzę tego typa, cały czas by tylko przeszkadzał. Jednak w pewnym miejscu jego zapach był bardzo świeży. Przyśpieszyłem kroku, a kiedy Morning zorientowała się o co chodzi też przyśpieszyła. Po kilku minutach trop jakby się urwał.
- Jakby tutaj zniknął... - powiedziała kotka obwąchując okolice gdzie trop się urywał. Ja nasłuchiwałem. Usłyszałem szelest z góry. Gwałtownie podniosłem głowę i zobaczyłem jego ogon...
- Za mną! - zawołałem wskakując na drzewo. Biegłem za kocurem. Kiedy wdrapałem się na gałąź gdzie go widziałem zobaczyłem jak przeskakuje z niej na drugie drzewo. Gwałtownie zerwałem się do biegu chcąc go chociaż przepędzić.
***
Było popołudnie prawie zachód słońca. Postanowiłem odszukać Morningdew.
- Hej, może poszłabyś ze mną nad Słoneczne Skały? - zapytałem kiedy tylko ją zobaczyłem.
- W sumie... czemu nie... - odpowiedziała. Zaczęliśmy iść.
Na miejsce dotarliśmy w idealnym momencie.
- Więc... po co mnie tu przyprowadziłeś? - zapytała. Nie odpowiedziałem jej, tylko starałem się, żeby zauważyła zachodzące słońce. Na szczęście szybko się zorientowała o co mi chodzi i usiadła patrząc na zachód słońca. Usiadłem niedaleko. Kotka spojrzała na mnie.
<Morningdew?> Blackstar - romantico poziom hard
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz