Fuknąłem, a wąsy mi opadły w udawanym rozczarowaniu. Zjadłem te mięso i usiadłem. Unexpectedstar wcinała królika, kiedy do moich nozdrzy dobiegł niepokojący zapach. Nastroszyłem sierść najbardziej jak mogłem, a Unexpectedstar wstała i zaczęła się rozglądać. To koszmar mojego życia. Czy jest coś gorszego od wilków i Dwunogów? Tak. Wilki Dwunogów, czyli psy.
- Uciekaj! - krzyknąłem do Unexpectedstar i zacząłem biec jak najdalej od tego zapachu. Unexstar pomknęła za mną jak błyskawica. Usłyszałem ujadanie psów i ich ciężki bieg. Przyspieszyłem, mają nadzieję że kundel zgubi trop. Zamknąłem oczy, aby brudy nie dostawały się do nich.
- Uważaj, Wolfstar! - wrzasnęła Unexpectedstar przekrzykując wiatr.
Ledwie to usłyszałem, rąbnąłem w głaz. Dobrze, że był gładki, bo inaczej nie byłoby ze mną dobrze. Liderka Klanu Klifu pomogła mi wstać, ale za późno. Przed nami stał czarny olbrzym, z krótkim pyskiem, a z niego kapała ślina. Czerwone przenikliwe oczy, nienaturalnie krótki ogon i wielkie, masywne łapy. Warknął i podszedł do nas. Wstałem mimo bólu i wygiąłem się w łuk strosząc sierść na grzbiecie.
- Wolfstar, jesteś ranny! - krzyknęła Unexpectedstar i wyskoczyła przede mnie.
Pies wykorzystał ten moment. Zobaczyłem, jak wielkie szczęki kierują się do jej łba, a ona była jakby sparaliżowana ze strachu. Pies złapał ją, ale kotka wyszarpała się z głośnym miauknięciem. Spojrzałem przerażony, jak kotka wstaje, a z jednego jej oka spływa krew. Z moich oczu poleciały łzy.
- U-unexpectedstar...? - jęknąłem cicho.
<Unexpectedstar? :o>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz