Sówka | Samotnik
SÓWKA
Poprzednie imiona: ///
Wiek: 3 księżyce
Płeć: Kotka
Klan: Samotnik
Ranga: Samotnik
Poziom medyczny: -;
Charakter: Jest to bardzo energiczna, a także bystra oraz zainteresowana całym otaczającym ją światem kotka. Już od początku zaczęła sprawiać małe problemy. Wydaje się, iż zawsze wszędzie jest jej pełno, wciska ciekawsko nos gdzie tylko się da, pragnie atencji, starając się być jak najczęściej w centrum uwagi. Pozytywnie nastawiona do większości kotów przez co również nieco naiwna, nienauczona tego, że nie każdemu napotkanemu osobnikowi należy bezgranicznie ufać. Towarzyska, troskliwa, otwarta na nowe znajomości i przepełniona marzeniami o wielkich przygodach, ma bardzo bogatą wyobraźnię, zawsze znajdzie temat do rozmowy albo coś ciekawego do zrobienia. Uparta i nieco denerwująca, a czasem nawet lekko uszczypliwa, jednak aby sprawić dobre wrażenie potrafi być miła uprzejma, nawet jeśli druga strona nie odpłaca się tym samym. Nie jest żadnym młodym buntownikiem i szanuje wszystkich starszych od siebie, słuchając się ich z zasady przy tym starając się być grzeczna. Jako, iż jest kociakiem zdarza jej się dość często działać instynktownie. Po prostu czasem nie ma czasu na myślenie! Niekiedy potrafi iść na kompromis, uczy się na własnych błędach. Stara skupić się na tym, co w życiu dobre, charakteryzuje się gadatliwością. Często się uśmiecha i o ile nie śpi, rzadko kiedy siedzi w miejscu.
Wygląd:
- Ogólny opis - Jest to kasztanowośnieżna kocica o zgrabnej sylwetce i dość niskim wzroście, nadrabiająca niezbyt masywną budowę, jak na kociaka, silniejszymi łapkami. Białą sierść można dostrzec na jej szyi, brzuchu, wszystkich czterech kończynach, tudzież w środku sporych uszu oraz pyszczku. Za to brązowe owłosienie ciągnie się od nozdrzy w górę do czoła, przez zewnętrzną stronę obu narządów słuchu, tył łepka, plecy, dwie zaostrzone linie na kredowych już policzkach", kończąc na puszystym ogonie. Sówka jest właścicielką długich, wysuwanych pazurków, jednak nie bardzo naostrzonych a także jasnego noska, który zazwyczaj marszczy podczas rozmyślania. Bursztynowe oczy kociaka, wyglądem przypominają, du¿e świecące w ciemnościach ślepia sowy a z kształtu ładnie zaokrąglone kamienie zwężające się delikatnie z jednej strony. Żuchwę porastają krótkie, białe bokobrody, często falujące delikatnie na wietrze. Jej imię wzięło się od jej umaszczenia, przez które wygląda jak jedna z przedstawicielek rasy płomykówek.
- Kolor sierści - czekoladowy arlekin
- Długość sierści - półdługa
- Kolor oczu - brązowe
Rodzina:
- Ojciec - Zmierzch, czekoladowy kocur, samotnik
- Matka - Jemioła, białoruda kotka, pieszczoszka
- Rodzeństwo - brak
- Partner - brak
- Potomstwo - brak
Mentor: brak
Uczniowie:
- dawni - ///
- obecny - ///
Historia: Przyszła na świat w obskurnym kontenerze na śmieci, jako jedyna córka młodej samotniczki — Jemioły. Ojca nigdy nie poznała, gdyż kiedy dowiedział się o ciąży partnerki, kocica już nigdy więcej go nie zobaczyła. Zmierzch uciekł, przerażony myślą o rodzicielstwie i wychowaniu kociaków. Nie dziwmy się jednak. Oboje w tamtym czasie mieli zaledwie po około czternaście księżyców. Jemioła, tak jak i kocur nie chciała mieć potomstwa, dlatego relacja pomiędzy córką a matką nie była jakaś najlepsza. Samotniczka po osiągnięciu przez Sówkę trzech księżyców, nie dbała zbytnio o to aby miała co jeść, była czysta czy zdrowa. Tak naprawdę gdzieś tam w głębi chciała aby ta wpadka po prostu zniknęła z jej życia. Mała natomiast pragnęła jedynie uwagi, ciepła, bliskości oraz matczynej miłości, której tak naprawdę nigdy nie doznała. Musiała zacząć dbać o siebie o wiele wcześniej, nie traciła jednak przy tym rezonu. Jemioła potrafiła opuszczać ich brudne schronienie na cały dzień, wracać na chwile z jakimś skrawkiem jedzenia a następnie ponownie znikać tym razem w ciemności nocy. Na różne sposoby, brązowobiała kulka starała się zwrócić na siebie uwagę matki, jednak zazwyczaj z marnym skutkiem. Pewnego poranka Sówka obudziła się tuż przy ciepłym boku swojej rodzicielki. Zdziwiła się, nie mogła uwierzyć w to co widziała. Kocica zbudziła się chwile po niej z ciepłym uśmiechem podsunęła jej pod nos spory kawałek, jak dla niej suszonej kiełbasy. Pochłonęła go bardzo szybko, nic kompletnie z niej nie zostało. Jemioła wytłumaczyła, że musi się najeść gdyż czeka je dłuższy spacer. Koteczka ucieszyła się, tak wreszcie będzie mogła wyjść! Jednak to wszystko było tylko podstępnym planem i wykorzystaniem kocięcej naiwności. Po dłuższej wędrówce, Sówka oczywiście pare razy zatrzymywała się aby zafascynowaniem w ślepiach rozejrzeć się dookoła, obie dotarły do obrzeży lasu. Samotniczka chwile pobawiła się, w duszy niechętnie, z córką po czym udając, że sobie o czymś nagle przypomniała nakazała jej zostać chwile a ona zaraz wróci, gdyż musi ma coś do załatwienia. Sówka z radością pokiwała główką, była wręcz zaślepiona tym iż wreszcie zwróciła uwagę na siebie. Chwile później Jemioły już nie było. Mała jakiś czas siedziała grzecznie w miejscu, wypatrując matki jednak nie na długo. Jej uwagę przykuł duży motyl i ruszyła za nim ochoczo w pogoń. Minęła godzina, dwie... cały dzień. Gdy się ściemniło czekoladowa wróciła na umówiona miejsce, myśląc iż kocica jej szuka. Tak niestety nie było. Sówka od razu pomyślała, że pewnie trochę jej się przedłużyło, ah mały głupiutki kociak. Jeszcze nawet do końca mówić nie potrafiła. Znalazłszy małą dziurę pod korzeniami jednego drzewa schroniła się tam, czekając na powrót mamy.
Punkty umiejętności:
- siła - ///
- szybkość - ///
- zwinność - ///
- skok - ///
Upomnienia: 0/3
Właściciel: tori.hay@onet.pl
*unosi łapkę*
OdpowiedzUsuńChce z nią wątek :>
~~Szyszka