- Może pójdziemy zapolować? - spytała mnie asystentka medyczki, gdy wychodziliśmy z jej legowiska.
- Od kiedy medycy polują - nie przypominam sobie, by ktokolwiek powiedział mi o tym, że medycy polują, chyba że o tym zapomniałam. Turkawka spojrzała się na mnie oburzona.
- Medyk nie kaleka, zdziwisz się, założę się, że złapie więcej zwierzyny od ciebie - krzyknęła i wybiegła z obozu, a ja pobiegłam za nią. Medyczka nie próżnowała, musiałam ją na początku wytropić, bo była daleko przede mną. Gdy już zobaczyłam Turkawie Skrzydło, zabrałam się do polowania. Weszłam w wysoką trawę, która delikatnie muskała mnie kłosami po pyszczku. Przywarłam do ziemi i rozejrzałam się, przymrużając oczy, by trawa nie wchodziła mi do oczu, zobaczyłam drozda, szybko wybiłam się, ale moją pozycję zdradziły szeleszczące liście, które były prawie wszędzie w trakcie Pory Opadających Liści. Wstałam zażenowana. Chwilę potem, zobaczyłam medyczkę łapiącą moją niedoszłą zdobycz. Muszę się spiąć, bo nie złapałam jeszcze niczego. Chwilę potem w moim pysku znalazła się całkiem dorodna mocno ruda wiewiórka. Potem jeszcze złapałam mysz i nornicę i postanowiłam zmienić miejsce polowań, bo nie słyszałam już żadnych odgłosów. Szłam powoli, nasłuchując cichych odgłosów zwierzyny, miałam ten las w małym palcu. Szkoda tylko, że Gęsia Łapa nie uczyła się zbyt szybko, słyszałam, że Pokrzywowa Łapa i Falująca Łapa mieli być niedługo mianowani, a ja z Gąską nie skończyłam jeszcze treningu. Moja siostra Nocna Burza wytrenowała Nagietkowy Pył, który już od kilku dobrych księżyców był mianowanym wojownikiem, a Iglasty Krzew polował lepiej ode mnie samej.
* * *
Wróciłam do obozu, bo nie mogłam znaleźć Turkawki, a czułam jej zapach prowadzący do obozu. Co mogło się stać, że nie poinformowała mnie o powrocie? Gdy weszłam do obozu, odbywało się mianowanie:
- Ja, Borsucza Gwiazda, przywódca Klanu Wilka, wzywam moich walecznych przodków, aby spojrzeli na tego ucznia. Trenował pilnie, aby poznać zasady waszego szlachetnego kodeksu. Polecam go wam jako kolejnego wojownika. Falująca Łapo, czy przysięgasz przestrzegać kodeksu wojownika i chronić swój klan nawet za cenę życia?
- Przysięgam - odpowiedział pewnie Falek. Jaki Falek? Zaraz będzie wojownikiem, a ja wciąż nie odzwyczaiłam się od nazywania go imieniem kociaka.
- Mocą Klanu Gwiazdy nadaję ci imię wojownika. Falująca Łapo, od tej pory będziesz znany jako Falująca Sadzawka. Klan Gwiazdy cieni twoją inteligencję i energiczność oraz wita cię jako nowego wojownika Klanu Wilka.
O dziwo Pokrzywowa Łapa nie została mianowana. Po mianowaniu poszłam pogratulować siostrzeńcowi i poszłam do Turkawki, dowiedzieć się co się stało.
<Turkawie Skrzydło? Wiem że beznadzieja T-T>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz