No dobrze... spróbuje. Był w końcu szczurem. Powinien umieć gryźć. Da radę. Da radę.
Złapał za jego łapkę, czując na języku sierść, a następnie ją puścił. To było szybkie, ale przecież... Ugryzł, czyż nie? Czy nie o to chodziło? Mógł już przestać krzywdzić starszego? Nie chciał w końcu, aby coś mu się złego stało i to jeszcze z jego winy. Przecież kocur tyle dla niego zrobił.
— Dobrze?
Aital pokręcił głową zawiedziony.
— Nie... Musisz użreć to! Jak jedzenie, rozumiesz? Jakbyś jadł!
Jak to jakby go jadł?! Strach od razu pojawił się w jego wnętrzu, a sierść uniosła aż ze zgrozą w górę.
— Ale ja nie chcę cię jeść! — pisnął. — Jesteś moim tatą... sam tak mówiłeś. A o rodzinne trzeba dbać, a nie jeść — przypomniał mu o tym, bo może z dziwnego, niepojętego dla niego powodu, o tym zapomniał. Już czuł jak łezki zaczęły wzbierać w jego ślepiach. Nie potrafił, nie był w stanie tego zrobić!
— Ale nie zjesz mnie, spokojnie! Tylko ugryź. Wbij ząbki najmocniej jak umiesz. To nic trudnego — starał mu się to na spokojnie wytłumaczyć starszy.
Nie żeby go to przekonało. Dalej miał co do tego złe myśli. Wziął jednak głęboki oddech, po czym ponownie złapał za jego łapkę i mocno wbił w nią swoje kiełki. Słysząc cichy pisk swojego taty, aż się zdziwił. Nie wiedział, że koty umieją tak robić! Sądził, że to tylko szczury piszczą! Nic więc dziwnego, że przestraszony puścił kończynę Aitala, robiąc wielkie oczy.
— T-tak... J-jest dobrze. T-tak gryź innych... — odezwał się dalej skrzywiony przez ból biały.
— Mhm... — miauknął, po czym oblizał pyszczek, czekając na nagrodę. Bo skoro udało mu się wykonać to zadanie, to liczył na coś smacznego.
Samotnik podał mu jakieś kości, po czym zaczął wylizywać miejsce ugryzienia. Widząc to, czuł niezwykle ogromne poczucie winy. Już mu przeprosiny cisnęły się na pyszczek, ale zrezygnował i zaczął węszyć po tym co dostał. Było dziwne. Pierwszy raz widział coś takiego na oczy. Zaczął gryźć kość, ale była dla niego za twarda. Naprawdę jego bracia tym się żywili? Szorował kiełkami po niej, ale nic nie był w stanie zdziałać.
— Jak się to je? To twarde. — Wypluł posiłek, czekając na jakieś wyjaśnienia. Kocur w końcu znał się na byciu szczurem, nawet bardziej od niego. A co jeśli... Też był szczurem, ale odkrył, że jednak był kotem? Czy to było możliwe?
<Aital?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz