Co za głupia kotka! Naprawdę tak trudno szło jej wykonywanie jego poleceń? Nie zamierzał jej odpuścić! O nie! Widział, że nie była zbyt silna, bo w końcu była babą. Ten jej opór był jednak irytujący. Chciał tylko, by się popłakała! Przecież to była naturalna reakcja każdej kotki! Nie powinna mieć z tym żadnego problemu.
— Rycz, rycz, rycz. — Podskakiwał, podchodząc od niej i śmiejąc się złośliwie. — No dalej! Widzę, że prawie ci wychodzi! Jazda! Rycz!
Uczennica zacisnęła pysk.
— Zamknij się! — wysyczała, strosząc się i niemal na niego naskakując.
Cofnął się zaskoczony tą pewnością siebie emitującą od Jaskrowej Łapy. Co jej się stało? Dlaczego tak się zachowywała? Zamrugał, przez moment będąc w szoku tym jej zachowaniem, po czym wystawił jej język.
— Sama się zamknij! Ja tu rządzę! Masz ryczeć, słyszysz?! — warknął, gryząc ją w łapę.
Nie będzie go tu zastraszać! Zaraz pokaże gdzie jej miejsce!
— Przestań mnie gryźć! — krzyknęła, za chwilę się jednak rozpłakując.
— Nie! — Uśmiechnął się zadowolony widząc jej płacz, a następnie wystawił jej język. — No i tak ma być! Dobra kotka! — zachichotał zadowolony, wpatrując się w jej zapłakane ślepia.
Wygrał! Udało mu się przypomnieć jej kim była. Może teraz przestanie mówić o sobie tak dziwnie?
Jeszcze chwilę nasycał się jej smutkiem i łzami, aż w pewnym momencie zmuszony był ją zostawić, bo usłyszał wołanie matki. Dzień jednak był udany. Nawet karcący wzrok Tulipanowego Płatka nie zepsuł mu nastroju.
***
Zimno rozchodziło się po jego kościach. Pora Nagich Drzew była ciężka, ale to nie oznaczało, że mógł popuścić swojemu uczniowi. Musiał go wyszkolić najlepiej jak potrafił. Skierował kroki do legowiska uczniów, aby obudzić Skrzeczącą Łapę, gdy zderzył się z Jaskrową Łapą. Na jego pysk od razu wypłynął drwiący uśmieszek. Znali się od bardzo dawna, a kotka mimo tych mijających księżyców, dalej była uczennicą, gdy on został już pełnoprawnym wojownikiem.
— Hah, ofiara losu — mruknął pod nosem, uśmiechając się do niej wrednie. — Leć, leć na trening. Może w końcu go skończysz. Pewnie Rudzikowy Śpiew już szykuje twoje wygnanie. — No i niech mu nie mówią, że kotki były silne, jak to coś pokazywało z goła co innego. To nawet Paskuda została wojowniczką!
<Jaskier?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz