— Nie możemy opuścić naszych terenów, Czapli Potoku — miauknęła Brzoskwiniowa Gwiazda do swojego zastępcy, ten jednak prawie jej nie usłyszał przez burzę szalejącą na zewnątrz. Woda wlewała się strugami do środka legowiska, mocząc jego łapy i mchowe posłanie liderki, lecz żaden z kotów nie zwracał na to uwagi, zbyt pogrążony w dyskusji.
— Brzoskwiniowa Gwiazdo, nasz klan głoduje! To najobfitszy okres roku, a my od paru dni nie jesteśmy w stanie złapać żadnej zwierzyny! — krzyknął Czapli Potok.
W mroku zdołał dostrzec, jak Brzoskwiniowa Gwiazda z trudem podnosi się z posłania. Teraz wyraźnie było widać jej wychudzoną głodem, zmizerniałą sylwetkę.
— Żyjemy tutaj od pokoleń — rzekła twardo kotka, strosząc sierść. — Nasi przodkowie nigdy by nas stąd nie wypędzili, a na pewno nie siłą i cierpieniem! To na pewno musi być jakiś chwilowy nieurodzaj, gorszy okres dla natury, ale nie nasi Gwiezdni.
Brzoskwiniowa Gwiazda wyprostowała się, mimo starego wieku i zaniedbania dalej emanowała dobrocią i majestatem. Wyminąwszy Czaplego Potoka, wyszła ze swojego legowiska i stanęła przed jego wejściem, a po chwili także i czekoladowy kocur pojawił się u jej boku. Strugi lodowatej wody spływały z ich grzbietów, a pędzący wiatr siekał w oczy.
— Brzoskwiniowa Gwiazdo, sama widzisz, że to nie jest zwykła burza, to jakiś huragan! — wrzasnął Czapli Potok, próbując przekrzyczeć żywioł.
— Urodziłam się tutaj, urodzili się tutaj moi bliscy, moi bliscy także tutaj zmarli, a ja chcę tutaj umrzeć wraz z nimi i tak długo jak żyję, nie zamierzam opuścić mojego domu! — powiedziała liderka.
Ledwo wypowiedziała te słowa, krótki blask rozświetlił okolicę w akompaniamencie trzasku, a następnie najjaśniejszy piorun jaki kiedykolwiek Czapli Potok widział spadł na Brzoskwiniową Gwiazdę prosto z nieba. Kotka zdążyła wydać z siebie jedynie krótki wrzask, nim padła martwa na ziemię.
Czapli Potok wpatrywał się z szokiem w przypalone ciało liderki. Serce raptem zaczęło mu bić jak szalone, nogi poczęły drżeć a źrenice na zmianę to zwężały się to rozszerzały gdy docierało do niego, czego właśnie był świadkiem.
Czy tak wyglądał gniew Gwiezdnych? A może przodkowie właśnie okazali łaskę Brzoskwiniowej Gwieździe?
Nagle uderzył w niego kolejny fakt.
Brzoskwiniowa Gwiazda nie żyje.
A skoro on był jej zastępcą, to teraz on jest liderem.
Jest Czaplą Gwiazdą.
I to on musi poprowadzić Klan Burzy na nowe tereny.
* * *
Niecały księżyc po tym jak Klan Burzy opuścił stare terytorium, jedna z ich królowych, Pląsająca Łapa, urodziła, toteż musieli zrobić postój. Czapla Gwiazda ogromnie chciał iść i zobaczyć nowe kocięta, jednak musiał zająć się organizacją polowań i budową tymczasowego obozu - krótko mówiąc, miał łapy pełne roboty, a kiedy już wykonywał swoje zadania, był zbyt zmęczony na odwiedziny. Na całe szczęście jego zastępca, Mokra Blizna, robił co w jego mocy żeby mu pomóc, a oparcie znajdował również w ukochanym Pylistym Świcie, więc w końcu, dzięki ogromnemu wsparciu tej dwójki, znalazł pewnego wieczora chwilkę.
Obecnym żłobkiem Klanu Burzy było wyłożone liśćmi, mchem i piórami wgłębienie pod krzakiem malin. Gdy Czapla Gwiazda zbliżył się do niego, stojąca na straży Pliszkowy Krok kiwnęła mu głową z szacunkiem, a następnie osunęła się na bok, dając liderowi dostęp do środka.
Pląsająca Łapa leżała na swoim posłaniu wraz z kociętami, a tuż obok niej spał również jej partner, Rysia Łapa, który zdążył dołączyć do Klanu Burzy dosłownie chwilę przed odejściem ze starych terenów. Szylkretowa kotka na widok czekoladowego kocura otworzyła oczy i uśmiechnęła się szeroko.
— Czapla Gwiazdo! Co cię do mnie sprowadza? — miauknęła serdecznie kotka, mimo zmęczenia widocznego w jej oczach.
— Chciałem zobaczyć twoje kocięta, Pląsająca Łapo — odpowiedział łagodnie lider, siadając przed kotką. Trójka niezgrabnych, kolorowych kuleczek spała wtulona w swoją matkę. — Jak mają na imię?
— Ten pręgowany ma na imię Taniec, rudy nazywa się Śpiew, a kotkę nazwaliśmy Sikorka. Czyż nie są cudowne? — Pląsająca rzuciła swoim dzieciom pełne miłości i czułości spojrzenie, a następnie otuliła je ogonem.
— Są — zamruczał Czapla Gwiazda.
<Halo halo ktoś chce odpisać i mieć sesyjkę z nowym liderem?>
Btw to Klan Burzy właśnie jest jakoś w 1/3 drogi na nowe tereny i jest w trakcie postoju ze względu na poród Pląsającej Łapy.
Ja ce, Tańcem
OdpowiedzUsuńKurde ja chciałam XD
OdpowiedzUsuń