Obie kocice dotarły do wody, która dzieliła tereny Klanu Nocy od ich obozu. Tym razem przepłynięcie na drugi brzeg, poszło jej zdecydowanie lepiej niż za pierwszym razem, jednak uczucie strachu nie opuszczało jej. Sama myśl odnośnie tego, że za każdym razem, kiedy wstępuje do wody, to może już nigdy z niej nie wyjść, była przerażająca. Woda, która mogła zapełnić jej całe płuca i w przeciągu kilku mrugnięć powieki, zakończyć jej żywot, była dla niej największym koszmarem. Potrząsnęła głową, próbując odgonić natarczywe myśli.
****
Uczennica siedziała blisko Starej Łódki, a jej wzrok był wlepiony w wodę, która była przed nią. Dziś uczyła się polować na ryby wraz z jej mentorką. Było to główne źródło pożywienia dla nocniaków, więc Gąska starała się poświęcać całą swoją uwagę na tym treningu. Nie mogła nie umieć polować na ryby! To byłoby upokorzenie w oczach wszystkich! Według słów Makowego Pola miała teraz czekać, aż zwierzę zbliży się do brzegu, aby sprawnym uderzeniem łapy wyciągnąć rybę z wody. Ryby były szybkie w wodzie, jednak na lądzie były bezbronne. To była ich jedna ze słabości. Czekała długo, jednak opłaciło się jej to. Wreszcie nadszedł idealny moment i szybkim ruchem łapy, uczennica wyciągnęła rybę z wody. Łapą przycisnęła ją do ziemi, aby ta ponownie nie wróciła do swojego naturalnego środowiska, i szybko zakończyła jej żywot. Swój wzrok skierowała na Makowe Pole, szukając w jej wzroku zadowolenia z powodu wykonanego dobrze zadania.
- Udało mi się! - Powiedziała Gąska, po tym, jak nie znalazła niczego, co potwierdzałoby jej myśli, w oczach kotki. - I to jeszcze za pierwszym razem! Jesteś dumna?
Jak bardzo chciała usłyszeć, że kocica jest z niej dumna, tak bardzo przekonywała się z każdym mrugnięciem powieki, że nie może być to prawda. Nikt oprócz jej mamy, tak do niej nie powiedział. Takie proste słowa, a nikt ich nie używał z jakiegoś powodu. Czy naprawdę tak trudno było zadowolić kota, aby ten powiedział te cztery słowa? Kotka milczała, co nie było dobrym znakiem. Nawet jeśli teraz czarno-biała kotka będzie musiała powtarzać to tysiąc razy, to wolała już wiedzieć, czy zrobiła to dobrze, czy źle. Cisza to było najgorsze, co mogła dostać.
[503 słowa, łowienie ryb]
<Mak?>
[Przyznano 15%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz