Usiadła samotnie wpatrując się w gwieździste niebo, coś nie dawało jej spokoju. Czy możliwym było, że Klan Gwiazdy chciał jej coś powiedzieć przez sen? Nie, jedynie medycy i liderzy mogli dostąpić takiego zaszczytu.
- Co się stało, że tak uciekasz sama w nocy? - zapytał znany jej dobrze głos. Odchyliła łeb i dostrzegła Wzburzony Potok, jej byłą mentorkę. Skinęła jej łbem z szacunkiem i ponownie jej spojrzenie pognało w stronę gwiazd.
- Nie mogę spać, to nic takiego. - rzuciła ignorancko na co liliowa się spięła.
- I wolisz siedzieć w tym zimnie?
- Nie przeszkadza mi to, jestem wojownikiem, nie pupilkiem dwunogów. - zaznaczyła.
Była mentorka skinęła łbem twierdząco i zajęła miejsce obok młodszej kotki otulając łapy ogonem.
- Czyli mówisz, że nie możesz spać? - powtórzyła liliowa.
- No nie, trudno. - prychnęła ozięble kładąc po sobie uszy. Po krótkiej wymianie spojrzeń postanowiła wyruszyć w miejsce dobrze znane jej oraz członkom Klanu Nocy.
Minęło kilka dłuższych chwil i młoda wojowniczka znalazła się przy celu swojej podróży, był nim Zrujnowany Most. Nie rozumiała czemu, ale to miejsce bardzo ją uspokajało. Nie było ono ani trochę podobne do żłobka w starym obozie, a jednak jakimś cudem czuła się tu jak w domu. Może uczucie to zawdzięczała dziwnej atmosferze pustki i samotności otaczającej drewniane nogi? Nie było to jednak ważne, chciała odpocząć z daleka od wścibskich spojrzeń, pobyć chwilę sama.
Ni stąd, ni z owąd na twarz wyskoczyła jej Wzburzony Potok, czyżby ją śledziła?
- To może jednak zechcesz mi powiedzieć?!
- O ile potrafisz dotrzymać tajemnicy. - miauknęła mierząc kocicę oceniającym spojrzeniem.
- Jestem, a raczej byłam twoją mentorkę, dobrze wiesz, że możesz na mnie polegać.
Srebrna wydobyła z siebie niepochlebne jęknięcie po czym westchnęła.
- Wzburzony Potoku. Nie uważasz, że Klan Nocy jest "zły?" Nasz lider, który się starzeje do teraz nie posiada prawdziwego imienia. Rozumiem, że tradycja jest dla niego ważna, ale "tradycja" nie zapewni pokoju czy bezpieczeństwa w klanie.
Liliowa popatrzyła na nią ze zdziwieniem w oczach, prawdopodobnie nie spodziewając tych słów z pyska jej byłej uczennicy.
- Jak tak na to spojrzeć, to masz rację. - przyznała ciszej gubiąc wzrok między łapami.
- Zaś Trzcinowa Sadzawka jest straszliwie niekompetentny, nie potrafi nawet wyrazić własnego zdanie, co dopiero wypowiadać się w imieniu całego klanu. Czy tak właśnie ma wyglądać przyszłość Klanu Nocy, niepewnie? Przez to wszystko nie mogę spać, czuję się jakby Klan Gwiazdy chciał mi coś powiedzieć, tylko nie wiem co. Z resztą to nie ma znaczenia, jakbym powiedziała to wszystkim pewnie wzięli by mnie za wariatkę, gdyby tylko mogli mnie zrozumieć...
- J-ja Cię rozumiem Mglista Zatoko, przynajmniej tak mi się wydaje. Zawsze byłaś świetną uczennicą, szybko się uczyłaś, a nawet przedłużyłaś swój trening. Jeśli ktoś w tym klanie ma być godny słowa Gwiezdnych, to jesteś to ty.
- Dziękuję, że tak uważasz. Będę o tym pamiętać. - zapewniła srebrna kierując wzrok w stronę gwiazd.
Postacie NPC: Wzburzony Potok
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz