Wiewiórcza Łapa siedział od jakiegoś czasu przed legowiskiem uczniów, starannie wylizując swoją rudą sierść. Był teraz w końcu uczniem, Iskrzący Krok nie będzie już dbała o to, żeby uczeń był codziennie wymyty, teraz on sam musiał się sobą zająć.
- Wiewiórcza Łapo? - usłyszał mruknięcie swojej siostry, Fioletowej Łapy.
- Słucham? - kocur odwrócił się w jej siostrę.
Ciekawiło go, co szylkretowa chcę mu powiedzieć, ponieważ Fioletowa Łapa często nie chciała nawiązywać z nim żadnego kontaktu.
- Hm? O co chciałaś zapytać? - zapytał, wciąż patrząc na siostrę, którą właściwe zamroziło, jakby cała mokra wyszła na środek obozu w najśmieszniejszy dzień pory nagich drzew i stała tam cały dzień.
Szylkretowa od razu zaciągnęła uszy do tyłu i machnęła ogonem. Rudy przez krótką chwilę, myślał już, że powiedział coś nie tak.
- Nie mów nikomu tego, co zaraz ci powiem. - odezwała się w końcu.
Kocur odruchowo przechylił lekko głowę w bok.
- W porządku - powiedział, a po tym, nie odrywając wzroku od siostry, podszedł do niej.
- Nie jestem słaba. Nie jestem. I nie mów, że jestem. Wybacz, że na ciebie tak nakrzyczałam. Byłam wściekła. Straciłam kontrolę. Jesteś na mnie zły? Ja naprawdę nie chciałam. - Wiewiórcza Łapa, patrząc na nią, dojrzał w jej oczach duże wyrzuty sumienia.
Wtedy przypomniał sobie, dlaczego szylkretowa go przeprasza.
Rudy zamrugał, zdziwiony faktem, że kotka zadręczała się sytuacją ze żłobka, która odbyła się już dawno temu.
- Nie jestem zły! - powiedział od razu, kiedy zauważył, że milczał zbyt długo - Naprawdę! Nic się nie stało, zachowałem się wtedy nie miło.. - spuścił na chwilę głowę, ale od razu ją podniósł.
Z ulgą, Wiewiórcza Łapa stwierdził, że Fioletowa Łapa zrobiła się trochę bardziej spokojniejsza, niż od chwili, kiedy zaczęli rozmowę.
- I nie jesteś słaba. - dodał szybko, po czym odruchowo otarł się pyskiem o bok głowy Fioletowej Łapy, ponieważ uwielbiał takie pieszczoty ze swoim rodzeństwem - Jesteś jedną z najsilniejszych kotek, jakich znam!
Szylkretowa milczała przez chwilę.
- Tak myślisz? - zapytała, jakby nie wierzyła jego słowom i sądziła, że tylko jej słodzi.
- Tak! - zamruczał do Fioletowej Łapy - Może chcesz spędzić razem czas? Na przykład możemy coś razem zjeść - uśmiechnął się do siostry.
<Fiolet?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz