Siedziała nieruchoma, opatulona szokiem i płomiennym futrem mentora. Rudy kocur szlochał na jej ramieniu, a z jego pyska płynęły ledwo rozumiane przez nią słowa, ledwo sklecone zdania. Aż do ostatniego.
– Zabijmy ją… tą… zdrajczynię. Która mi go odebrała – zamiauczał, wciąż łkając na jej ramieniu.
– Ale… jest jedną z naszych. Jest ruda – wydukała Czajkowa Łapa w mętliku myśli. Przecież… każdy rudy mógł stać się pożyteczną częścią. Każdy mógł zasłużyć na szansę, by stać się kimś wielkim. Wystarczyło, że miałeś kolor płomieni lub rdzy i iskrę w sobie. Nic więcej. Nie musiałeś mieć rodziców, rodziny, siły czy stanowiska. Wystarczyły te dwie rzeczy… więc dlaczego Tygrysia Smuga nie mogła doświadczyć tego zaszczytu?
– Nie jest jedną z naszych. Jest jak Zając – Czajkowa Łapa zagryzła zęby. I wszystko jasne. Więc była zepsuta jak on. Była potworem jak on. Nie można było im ufać. – Współpracują. I razem zatruwają nam życie – syczał Żar pod nosem, coraz mocniej obejmując swoją uczennicę. Wściekłość i żal wylewała się z niego kaskadami, spływając na wcześniej neutralnie nastawioną do Tygrys kotkę. Jad, który sączył się z pyska Rozżarzonego Płomienia, znalazł sobie łatwą drogę do jej serca. I tak jak z początku zaskoczona trwała w bezruchu, tak nareszcie wykonała jakiś ruch. Oddała uścisk Żaru. Objęła go łapa i delikatnie pogładziła po grzbiecie, kładąc ostatecznie łepek na jego barku. Słyszała, jak usilnie próbuje powstrzymać płacz, jak wyrywają się z jego piersi żałobne jęki. Ta bezsilność, chwilowa bezbronność jej silnego, dumnego mentora… ujęła ją. Pokazała, że Kamienna Agonia się myliła. Zawsze się myliła. Kłamała, próbując przeciągnąć ich na swoją stronę. A jej głupi brat w to wierzył.
Rozżarzony Płomień nie był zły. Nie był zdrajcą, nie był bezdusznym potworem. Łzy tak prawdziwe, tak szczere nie mogły płynąć od kogoś, kto nim by był.
Delikatnie, jednak czule przejechała językiem za uchem kocura, starając się ukoić jego nerwy. Chciała mu dać coś, co on dał jej wcześniej.
– Dobrze, Rozżarzony Płomieniu. Zabijmy ją.
< Rozżarzony Płomieniu? >
[5% przyznane]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz