Spojrzałam poza żłobek. Niby jest przytulny. Ale ja chciałam zobaczyć coś więcej. Jest to pierwsza rzecz, którą zrobiłam, jak otworzyłam oczy. Niedaleko żłobka, moje rodzeństwo: Sroka i Owca, robili coś na zewnątrz. W moje oczy, jak piorun, uderzyła fala jaskrawych barw.
- A więc tak wygląda obóz... - pomyślałam zaskoczona.
- Ile tu miejsca! - miauknęłam.
Kamienna Agonia, popatrzyła się na mnie, jakbym jej w czymś przeszkodziła, jednak wyglądała na smutną. Pokazałam matce minę, że mnie to nie obchodzi, a ona się odwróciła.
- Chyba zrozumiała co chcę powiedzieć.- powiedziałam bezgłośnie.
Dopiero zauważyłam, że wszystkie koty w obozie wydają się poruszone, nawet Irysek przyszedł zobaczyć co się dzieje.
- Nie obchodzi mnie, co myślą inni, przecież jestem najlepsza! - szepnęłam mu do ucha, ale on wydawał się nieporuszony.
Końskie Kopytko podszedł do mnie i mruknął rozbawiony:
- Uważaj na siebie, mała!
- Jestem na pewno lepsza od ciebie, więc nie potrzebuję uwag! - prychnęłam pogardliwie.
Kocur wydawał się niepewny, z kim rozmawia. Kiedy byłam w drodze do żłobka, niezadowolony Owca burknął:
- Ty masz fajnie. Wojownik, którego nastraszyłaś, rozczula się jacy to ja i Sroka jesteśmy słodcy.
Już miałam iść, ale jego spojrzenie czekało na odpowiedź.
- Nie moja wina, że wszyscy się mnie czepiają z byle powodu i że tak łatwo im zagrozić!- postarałam się to powiedzieć spokojnie, ale mi nie wyszło.
- Okej... - Owca dziwnie się popatrzył.
- To ja już może pójdę...- i uciekł.
Potem pomyślałam - Może by tak wybrać się poza obóz...- nie. Po prostu się obraziłam, że o tym myślę. No okej, daleko zaszłam, ale dopiero się urodziłam. Mam jeden księżyc. Idziemy zwiedzać obóz!
- Najpierw legowisko wojowników.- postanowiłam. Jednak co innego przykuło moją uwagę.
- Zwierzyna!
Podkradłam się cicho do zbiorów.
- Hej mała! -zawołał ktoś.- To nie dla ciebie!
Wystarczyło mi poddać się rozczarowaniu. Obruszyłam się. Przecież jak zostanę uczennicą, będę przynosić najwięcej zwierzyny z polowania! A z resztą, już późno. Dobranoc. Jeśli wy nie zamierzacie spać, to nie mój problem. JA W KAŻDYM RAZIE CHCĘ TO ZROBIĆ.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz