- To straszne - mruknęła buraska niespokojnym głosem, wpatrując się w leżące na środku obozu ciało. - Myślisz, że bardzo cierpiała?
Szałwia przez dłuższą chwilę nie odpowiadała. Zwizualizowała sobie lecący z nieba ogień, który z siłą niedźwiedzia musiał uderzyć w bezbronną wobec takiego zagrożenia wojowniczkę.
- Mam nadzieję, że nie zdążyła poczuć bólu - posłała siostrze zatroskane spojrzenie. Nie miała pojęcia, czy jej słowa mogą mieć jakiekolwiek pokrycie w rzeczywistości. Jednak trudno się dziwić, medycyna nie była jej mocną stroną. Po chwili cały klan ze Żwirową Gwiazdą na czele ostatni raz podzielił języki z Tonącym Słońcem. Co innego im pozostało? Buntować się, że Klan Gwiazdy pozwolił na tak okrutną śmierć? Szałwiowa Łapa wiedziała, że przecież srebrnej kotce nie wróci to życia, a Klan Gwiazdy z pewnością robi wszystko, co może, aby jej i jej pobratymcom dobrze się żyło. Czekoladowa objęła wzrokiem swoje rodzeństwo oraz miot Jagodowej Skórki. To traumatyczne przeżycie dla całego klanu, a wsparcie najbliższych mogło być teraz nieocenioną pomocą.
- Powinniśmy zostać z nią na noc? - zapytał Szakłakowa Łapa po krótkiej ciszy.
- Myślę, że nie ma takiej potrzeby - stwierdził Komarza Łapa. - Fakt, należy jej się godne pożegnanie, ale na tym nasza rola się kończy.
~wieczorem~
Kotce ciężko było zasnąć. Miała wrażenie, że duch zmarłej krąży po obozie i przygląda się życiu, którego nie była już częścią. Przysunęła się jak najbliżej innych legowisk. Chciała czuć ciepło ciał najbliższych jej kotów. Chciała być pewna, że ma ich przy sobie. Przecież mogła ich stracić ot, tak! Mogła im się, chociażby ześlizgnąć łapa podczas przeprawy po Wodnych Głazach... albo mogli trafić na jakiegoś Dwunoga, który zabierze ich do swojego gniazda i zrobi z nimi Klan Gwiazdy, wie co. Życie było kruche jak wyschnięty liść. Ale czy wola życia nie była silna niczym wicher podczas Pory Nagich Drzew? Można żyć dobrym życiem i zginąć. Nie można w takim razie poddawać się na samym początku i nie pozwalać sobie na dobre życie. Każda przeciwność losu czyni cię silniejszym. Każda pomyłka uczy poprawnego działania. Każda porażka pokazuje, że możemy coś w sobie poprawić. Szałwiowa Łapa po raz ostatni ogarnęła legowisko uczniów ciepłym spojrzeniem i zapadła w głęboki, twardy sen.
<Kociaki z miotów Jagódki i Imbirki? Można zrobić tajm skip do następnego ranka>
Łaa, mój rekord w liczbie słów xD
OdpowiedzUsuń