Bursztyn | Samotnik
Poprzednie imiona: --
Wiek: 5 księżyców
Płeć: Kocur
Klan: Samotnik
Ranga: Samotnik
Poziom medyczny: -
Charakter: Kocur ma duże ambicje. Jest świadomy tego, że jak podrośnie, mało kto będzie w stanie go pokonać. Posiada umiejętności przywódcze, jest bardzo połapny i szybko się uczy. Przez pewne rzeczy, które zaistniały w jego życiu, stał się ostrożniejszy i mniej ufny. Lubi przebywać w towarzystwie kotów, które mają zaoferowania coś więcej, niż słodkie oczka i ploteczki. Często pokazuje swoją wyższość nad innymi kotami, nie boi się pokazać, że ktoś go irytuje, bądź się z nim nie zgadza. Po za tym, pomimo swoich licznych, średnio "dobrych" cech, jest dosyć kontaktowy, łatwo nawiązuje nowe znajomości.
Wygląd:
- Ogólny opis - Pierwsza, bardzo ważna rzecz, o której trzeba wspomnieć, jest wzrost kociaka, bowiem jest on gigantem, a co dopiero podczas zimy, gdy każdy włosek na jego ciele, jest dwa razy większy. I nie ma się co tutaj dziwić, gdy tylko zobaczy się rodziców kocura. Jego sierść, jest puszysta i w płomienistym odcieniu, co przynosi na myśl kolor zachodzącego słońca. Gdzieniegdzie, na jego futrze są większe i mniejsze białe plamy. Ma również różowy nosek, a nad nim, parę często przymrużonych oczu o pomarańczowych tęczówkach. Pod skórą, znajdują się jeszcze mało widoczne mięśnie, które w przyszłości, będą budzić respekt, tak samo, jak ostre pazurki i kły. Z pewnością, nikt przy zdrowych zmysłach, nie chciał by zostać z nim sam na sam.
- Kolor sierści - ruda z białym pręgowana klasycznie
- Długość sierści - półdługa
- Kolor oczu - pomarańczowe
Rodzina:
- Ojciec - Wrzask (wielki, ciężkiej budowy kocur o przeszywającym spojrzeniu. Był krótko w związku z matką rudaska, ale ich drogi się stosunkowo szybko rozeszły. Promień widział go raz w życiu, jednak był wtedy na tyle mały, iż nie kojarzy ojca.)
- Matka - Sroka (kotka chciwa, jednak na swój sposób opiekuńcza. Od od momentu, kiedy "porzuciła" go w lesie, pała do niej, oraz innych równych Sroce nie krytą nienawiścią. Nie zna prawdziwych intencji samotniczki, podczas zostawiania go na pastwę losu. Bursztyn nie przyznaje się do niej)
- Rodzeństwo - Bufka (mała, łaciata kotka o długiej sierści, zdecydowanie wyróżniała się z rodziny olbrzymów, Bursztyn był do niej neutralnie nastawiony), Patyk [*] (urodził się drugi, czyli tuż po rudasie. Nie przepadali za sobą, a niechęć do Patyka wzrosła, kiedy sprowadził nieszczęście na siebie i na Ziębę, młodszego brata kocurów. Bursztyn nigdy mu tego nie wybaczył.), Zięba [*] (chociaż urodził się ostatni, nikt nie zaprzeczy, że w hierarchii, był tuż za rudasem. Wraz z bratem tworzyli w miarę zgrany zespół.)
- Partner -
- Potomstwo -
Mentor: ---
Uczniowie:
- dawni - ///
- obecny - ///
Historia: Urodził się w stodole, niedaleko domów dwunożnych. Był pierworodnym synem Sroki, samotniczki. Wraz z rodzeństwem wychowywał się w dostatku, aż momentu, kiedy napotkała go seria przykrych zdarzeń. Kiedy kociaki miały ledwo ponad księżyc, młodsza siostra kocurka, zbytnio się wysunęła z kryjówki. Mama zawsze ich przestrzegała, ale ona nie słuchała. Na zewnątrz trafiła na dwunoga, który porwał ją do siebie. Bursztyn nie był jakoś szczególnie poruszony, czuł jedynie pustkę, jakiś brakujący puzzel w swoim życiu. Jednakże kociaki nadal były niezwykle nieostrożne, a szczególnie Patyk, który często rzucał reszcie rodzeństwa często niebezpieczne wyzwania. Niedługo później mocno pokłócił się z Ziębą o to który z nich jest lepszy, przez co Patyk zaproponował mu układ - ten kto go wygra, będzie uznany za odważniejszego i silniejszego. Zięba nie był kimś, kto lubił takie zabawy, ale nie mógł się wycofać. Obydwoje zginęli podczas wykonywania wyzwania, którym było wspięcie się na drzewo. Wstrząsnęła nim śmierć młodszego braciszka, jednak brak Patyka, nie tknął go w żadnym wypadku. Nigdy bowiem nie mieli dobrych relacji. Czuł jednak się coraz bardziej samotny, pozostała mu jedynie matka, która na szczęście obiecała mu, że nigdy go nie opuści i zawsze będzie przy nim. Szkoda, że wtedy nie wiedział, iż nigdy nie dopełni swojej przysięgi. Z czasem w okolicy robiło się coraz niebezpieczniej, dlatego Sroka zarządziła przeprowadzkę. Nie mówiła mu nic, bo on o nic nie pytał. Ufał i podziwiał ją, więc nie wiedział takiej potrzeby. Większość drogi minęło spokojnie, kiedy wtem jego matka poczuła psy. Nie było jednak już czasu na ucieczkę, bowiem po kilku biciach serca zza gęstwiny roślin wybiegła trójka wielkich, zdziczałych stworzeń, ujadających na nich groźnie. Nie wiedzieli co robić. Sroka zostawiła kociaka w jakiejś dziurze, między gęstymi krzewami. Wepchnęła go głęboko, rozkazując mu na nią czekać, a następnie uciekła. Kociak widział jak znika jej ogon, w tamtym momencie nie wiedząc, że będzie to ostatnie co widział. Po chwili bowiem zapadła grobowa cisza, a psy przestały ujadać. Przez chwilę czuł dumę, myśląc, że matka je przegoniła i zaraz wróci, ale to się nie stało. Mijało coraz więcej czasu, a on zaczął czuć wątpliwości. Z początku czuł smutek, ale to zaczęło kiełkować we wściekłość. Wiedział, że jego matka jest zbyt sprytna, aby dać się złapać. Zastanawiał się czy to możliwe, że go tutaj zostawiła. W jego małej, młodej główce pojawiły się pytania: "Porzuciła mnie, prawda? Nie kochała mnie?". Nigdy przedtem nie był taki zły na innego kota. Czy on dla tej kotki w ogóle coś znaczył? Przecież to od niego najwięcej wymagała, a zarazem poświęcała najmniej czasu. W tamtym momencie nie myślał o innych możliwościach, w jego główce pojawiało się zamiast tego coraz więcej goryczy. W takim stanie poszedł spać, nie przejmując się nawet tym, jak bardzo głodny i zziębnięty jest.
Punkty umiejętności:
siła - ///
szybkość - ///
zwinność - //
skok - ///
Upomnienia: 0/3
Właściciel: Tori :3 (Howrse.pl)
Przywilej cechy bonusowej: rozjaśniona sierść
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz