— Nikt się z niego nie śmiał, bo u władzy byli rudzi. Rudzi, którzy nie byli zdrajcami krwi. — Wiadomo kogo Lewek miała na myśli wypowiadających te słowa wpatrując się uważnie w swojego brata — Idę o zakład, że jak coś takiego zrobisz, gdy już będziemy spać w legowisku uczniów to niestety nikt nas nie będzie szanował... — prychnęła czując złość, że coś takiego mogłoby mieć miejsce. Gdyby nie musiała być damą, natukłaby każdemu nierudemu po pysku, który wyśmiał by jej braciszka. W końcu jak by to wyglądało, gdyby przyszły lider mamrotał i się kręcił nie mogąc zasnąć, bo u jego boku nie było mamy? — Nie bronie ci spać z mamą. Ale musisz nauczyć się spać bez niej, w końcu nie będzie z nami całe życie — spochmurniała mówiąc prawdę, w końcu taka była kolej rzeczy. — Nie możesz też pokazywać, że przeżywasz tak brak jej podczas snu. ONI mogą to wykorzystać. I co? Nie będziesz spał, będziesz rozkojarzony, będziesz podatny na ICH manipulację, bo nie będzie mamy? Nie będzie mnie... Nie będzie Iskierki? — ton głosu brzmiał poważnie, w końcu kolejny raz musiała naprostować swojego głupiego braciszka — Co wtedy zrobisz, gdy nas nie będzie obok ciebie, gdy nie będziesz mógł wtulić się w czyjeś rude futerko i zasnąć? Hm? — spytała brata, po czym nie czekając na jego odpowiedź — Tak też, więc musisz nauczyć się spać sam. Najlepiej, gdy mama wychodzi rozprostować nogi. Możemy zacząć od spania obok siebie, po czym z każdym kolejnym dniem, będziemy się od siebie oddalać. To łatwe. Ja bez problemu mogę zasypiać, gdy żadne z was czy mamy nie ma obok mnie. — Na jej pyszczku zagościł uśmiech, w momencie gdy wypowiadała kolejne słowa — W końcu jesteś Piaskową Gwiazda. A dla Piaskowej Gwiazdy takie coś to pestka.
Kocurek położył po sobie uszka, po czym skinął główką.
— Dobrze... Postaram się być duży... — obiecał to kotce, dreptając niepewnie łapkami na jej wspomnienie Piaskowej Gwiazdy. — Jesteś... pewna, że nią jestem? Bo... Ja się nie czuje tak odważny jak ona...
— Ostatnio wyglądałeś jak sama Piaskowa Gwiazda z opowieści dziadka, gdy pokazywałeś tej paskudzie gdzie jest jej miejsce. Zresztą wyglądasz 1:1 jak ona, nasza ukochana babcia. Co cię znowu więc trapi Piasku? — miauknęła nie rozumiejąc brata i tych jego faz zwątpienia w siebie.
Było dobrze, była z niego dumna, i nagle coś znowu zaczął kręcić. Czyżby znowu musiała poprosić go, czy też zmusić stawiając mu ultimatum, aby obraził nierudego kota, żeby w końcu ta jego ukryta w głębi niego odwaga przestała się skrywać i wyjść całkowicie na zewnątrz? Naprawdę tego chciał?
Zmarszczyła nosek uważnie przyglądając się jej nieporadnemu braciszkowi, będąc ciekawa co tak zaprząta mu głowę.
— No właśnie... Trapi mnie to, że jestem do niej tak podobny. Boje się, że będą się na mnie mścić za jej grzechy... Nierudzi w końcu nas nie lubią, a niektórzy rudzi patrzą na naszą rodzinę także z pogardą. I jeszcze Różana Przełęcz... — przerwał, biorąc głębszy oddech. — Nie czuję się bezpiecznie...
— Nic nam nie grozi dopóki trzymamy się razem. Musimy tylko jeszcze znaleźć inne koty, które również chcą zmian i kochają nasza babcie. One też wtedy będą rodziną, a w rodzinie siła. Zobaczą w tobą Piaskowa Gwiazdę i poprą ciebie jako lidera — stwierdziła kiwając główka, była przekonana swych słów, Piasek też musiał w nie uwierzyć — A Różana Przełęcz to zdrajczyni krwi, nie powinna być w ogóle zastępczynią. Zresztą ile ona ma księżyców... wygląda na o wiele starszą niż nasza mama, więc to pewnie kwestia księżyców aż w końcu umrze. Nic dobrego nie zrobiła, a nawet sprowadziła na ten świat tego barbarzyńce Szepta! Nigdy mu nie wybaczę tego co mi zrobił. Jeszcze pożałuje, że śmiał mnie tknąć... Już ja tego dopilnuje — zasyczała ze złością na samo wspomnienie kocurka
Pokiwał niepewnie główką.
— Tylko... Wiesz... Te zmiany... Jak się Różana Przełęcz dowie to może nas wygnać... — podzielił się swoimi obawami z siostrzyczką. — To w końcu ona będzie liderem po śmierci Tygrysiej Gwiazdy. — Położył jej łapkę na ramieniu, by dać jej swoje wsparcie. — Ja także go nie lubię i przykro mi, że cię to spotkało. Mi wsadził mokrego palca do ucha i się ze mnie naśmiewał. Wydaje mi się, że pani zastępczyni nie panuje nad swoimi dziećmi. Tak jakby sobie nie radziła. My jesteśmy grzeczniejsi od nich.
— I pewnie dlatego nas nie lubi. Zobaczyła jak ładnie potrafiły się zachowywać, gdy jej dzieci to banda dzikusów! Jak nic zazdrości naszej mamie to, że potrafiła nas wychować, a ona tego nie potrafi. Ktoś taki nie powinien być liderem, skoro nie umie piątki kociąt wychować — prychnęła, po czym zastrzygła uszami — A o naszych planach związanych ze zmianami się nie dowie. Bo jej nie powiemy.
Piasek chwilę milczał, wpatrując się w swoje łapki, by zaraz unieść wzrok na siostrzyczkę.
— Chcę byś wiedziała, że... że jesteś najlepszą siostrą jaką można mieć i... Cieszę się, że cię mam. — Przytulił się do niej. — A-ale ja nie umiem podchodzić do tego tak jak ty. Nie jestem taki mądry i odważny. Mam wiele wad i ciężko mi zrozumieć to, że jestem jej wcieleniem. Piaskowa Gwiazda w końcu była silna, nieustraszona i zachowywała się... jak ty. M-może to nie ja jestem wybrańcem? M-może wygląd to nie wszystko? M-może to jesteś ty?
Gdy Piasek porównał jej zachowanie do zachowania Piaskowej Gwiazdy zamyśliła się. W końcu chciała być kimś takim jak jej ukochana babcia, idolka. Z drugiej strony chciała też być kimś takim jaka mama, damą. I wyszło chyba na to, że była odważna nieustraszona dama, która nie boi się swoich przekonań. Więc może miał racje? Może wygląd to nie wszystko, a Piaskową Gwiazdą była ona sama? Na samą myśl przeszył ją przyjemny dreszczyk ekscytacji.
— A może oboje jesteśmy? — miauknęła, do głowy wpadł jej genialny pomysł, jak by mogła to wykorzystać. — Może ty po naszej babci otrzymałeś jej wygląd, a ja upartość w dążeniu do celu... — uniosła dumnie pyszczek ku górze czując ekscytację — To by wyjaśniało dlaczego masz obawy Piasku. A ja może i je mam, ale zaraz znikają. I z resztą wyjaśniłoby to dlaczego razem się trzymamy. Iskierka też na pewno coś otrzymała od naszej babci, a co to takiego to już się dowiemy. Jeszcze się okaże, że cała nasza trójka razem jest Piaskowa Gwiazdą we własnej osobie, każdy z nas ma jej cząstkę. Czy coś lepszego mogliśmy sobie wymarzyć Piasku?
<Piasek? Jesteśmy trójca święta najszlachetniejszej z najszlachetniejszych legendarnych liderek, samej Piaskowej Gwiazdy>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz