- Mój skarb. Mój klejnocik, moje cudeńko, samotne maleństwo. Kwiatuszek. - zalała się łzami. Za dużo pytań. Oddalił się, żeby przemyśleć jej słowa. Jeśli go nie nazwała, to musi sam wymyślić mu imię. Pewnie znajdował się teraz u dwunożnych, lub przygarnęła go do siebie mama z dziećmi. Pewnie już ma imię, ale warto nad tym pomyśleć. Zawołał Diamenta i Bazalta.
- Mam pomysł na imię dla brata. Żebyśmy nie mówili na niego ciągle brat, brat, możemy go jakoś nazwać. - powiedział.
- Może Skarb? Mama mówiła coś o skarbie i ładnie brzmi. - zaproponował Bazalt.
- Chciałbyś się nazywać Skarb? Ja proponuję Fiołek. Błotniste Ziele powiedziała, że zostawiła go z kwiatkami, a potem nazwała go kwiatuszkiem. Myślę, że dobrym pomysłem będzie nazwać go od kwiatka. Na przykład Fiołek. - powiedział Amek.
- A skarb to dobry pomysł na tajne szukanie go. Mówimy, że szukamy skarbu, a oni myślą, że się w coś bawimy. - miauknął Diament. Amek pokiwał głową. Tak mogło być. Jeszcze raz przeliczył w głowie potrzebne rzeczy. Chciał, żeby brat już był odnaleziony i żeby wszystkim było dobrze. Krokus chyba pójdzie z nimi, tak samo jak Błotniste Ziele, Skowronek, Bazalt, Diament i Nico. W sumie mogą też przekonać Srokę, żeby im pomogła. Nie jest zbyt sympatyczna, ale powinna pomóc. Za kilka wschodów słońca zostanie uczniem, a wtedy wdroży plan poszukiwania Fiołka w życie. Odnajdzie go i przyprowadzi do domu.
[246 słów]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz