- Gwiazdy na niebie - miauknął żałośnie lider. - Jak to się stało? Wszystko z tobą w porządku? Nie zaraziła cię? I co ja mam z nim teraz zrobić… - stwierdził bardziej do siebie niż do Trójki.
- W porządku? A nie wiem, wiesz?! Masz tego bachora, Pokrzywową Łapę ukarać. Nie obchodzi mnie, kiedy to zrobisz. Twoje wahanie i odkładanie tego w czasie, spowoduje tylko to, że klan ucierpi. A czy zaraziła... Zobaczę wkrótce. Jednak prócz bólu i siniaków, czuję się dobrze. - poinformował kocura.
- Potrójny Kroku... Ty tak na poważnie? Wiesz przecież, że kodeks... - zaczął, ale mu przerwał.
- Wiem! Doskonale znam kodeks! Jednak chcę chociaż raz poczuć się doceniony! To ja leczę wszystkie koty! To ja zbieram zioła! To ja przedłużam wasze życie! I to ja je ratuje przed zgonami! Beze mnie wszyscy by poumierali! - fuczał. - A co za to dostaję? Gówniarzy co mnie obrażają i przeszkadzają w pracy! Ten twój Pokrzywowa Łapa za kociaka nawet mnie udawał! I to w negatywnym tego słowa znaczeniu - prychnął.
- No dobrze... zajmę się tym - Lider westchnął.
- Zajmij, zajmij. Do widzenia - pożegnał się z kocurem i zatkał wejście mchem.
Jego cierpliwość się skończyła.
***
Minęły cztery wschody słońca. Przez ten czas, już raz złamał swoje słowo odnośnie strajku i wyleczył Gepradzią Cętkę, którego zaatakował borsuk. No... Zrobił to, ponieważ nie chciał mieć na sumieniu życia wojownika. Na dodatek Dębowa Pierś był taki miły i mu podziękował. Lubił to uczucie. Chciał, aby docenili jego pracę. Ten kocur teraz pewnie o tym wiedział.
Nudził się, segregując zioła. Wróblowa Gwiazda jeszcze nie zwołał klanu i nie ukarał Pokrzywowej Łapy za to niewdzięczne zachowanie na zgromadzeniu. Ciekawe ile jeszcze będzie zwlekał? Może myślał, że to nie na serio? Teraz chyba widział, że nie żartował. Usłyszał drapanie o skałę, więc otworzył wejście i dostrzegł pana lidera.
- No...? - czekał na to co ma mu do powiedzenia.
Oby tylko nie przyszedł poinformować go, że stchórzył! Jeżeli chciał od niego szacunku, powinien zacząć zachowywać się jak lider!
<Wróbel?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz