Liliowy kocur odwrócił pyszczek w jej kierunku. Na jego mordce zawitał wesoły uśmiech. Cieszył się, że siostra sama z siebie do niego podeszła i nie będzie jej musiał targać za futro, by spędziła z bratem trochę czasu. W końcu jako rodzeństwo powinni trzymać się razem. Rodzina była bardzo ważna.
— Hejka, Daliowa Łapo. — miauknął, ogonem wskazując, żeby zajęła miejsce obok niego.
Była mu szkoda siostry, że dalej męczy się na stołku ucznia, jednak wierzył, że to tylko kwestia kilku księżyców i zostanie wojowniczką. Wtedy wybiorą się na wspólne polowanie i złapią tyle zwierzyny, że starczy na cały księżyc! Albo dwa!
— Jak się czujesz? — miauknął, kryjąc troskę w swoim głosie. Siostra nie lubiła litości, nie chciał więc się nad nią rozczulać, chociaż było mu szkoda córki Berberysowej Bryzy. Straciła część swojego ślicznego ogona. Mimo wszystko się nie poddała i z uporem kroczyła przez życie. Szanował taką postawę.
— Kurkowy Zakątek jest beznadziejnym mentorem! — mruknęła kotka.
Szczawiowy Liść usiadł wygodniej. Daliowa Łapa położyła piszczkę koło swoich łap, nabierając następnie powietrza i opowiadając bratu ze szczegółami przebieg pechowego treningu. Szczawik słuchał jej z uwagą rozumiejąc, że siostra musi się wygadać i cieszył się, że akurat do niego miała zaufanie.
***
Z ogromną ulgą oraz dumą obserwował mianowanie Daliowej Łapy na wojowniczkę. Tata byłby szczęśliwy, gdyby się dowiedział, że jego córeczka otrzymała wreszcie upragnione stanowisko. Teraz został już tylko Mysia Łapa i znajdą się w komplecie. Znaczy bez Fiołkowej Doliny, który dawno poluje już z przodkami. Liliowy westchnął na samą myśl o bracie, jednak na nowo znowu się uśmiechnął, próbując wrócić do dobrego nastroju.
Następnego dnia, gdy tylko nocne czuwanie jego siostry dobiegło końca, Szczawiowy Liść podszedł do niej i na starcie otarł o jej bok z czułością.
— Daliowy Pąk brzmi bardzo ładnie. Gratulacje, zasłużyłaś. — miauknął wojownik.
Teraz, gdy siostra została wojowniczką, nie powinna być o niego zazdrosna i ich relacja znowu stanie się tak silna, jak za czasów beztroskich zabaw w żłobku. Może nawet wyskoczą na to obiecane polowanie?
<Dalio?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz