- Zwolniłbyś troszkę? - dobiegło gdzieś zza niego.
Uśmiechnął się złośliwie.
- A co? Już ci ciężko?
Cóż, nie wierzył, żeby miała aż tak puchate futro, musiało kryć się pod nim sporo tłuszczu… Nie zwolnił jednak, zbyt dobrze się bawiąc obserwowaniem próbującej zrównać się z nim srebrzystej. Czekał na jakąś błyskotliwą ripostę. Ale się nie doczekał.
- Tak, nie mam takich chudych łap jak ty kochaniutki - przyznała po prostu, a on ledwo powstrzymał się przed zasłonięciem pyska łapą. Ta kotka była beznadziejna! Jakby w ogóle nie brała pod uwagę, że ktoś może chcieć ją skrzywdzić… Czysta głupota…
Ale czy na pewno? Przyjrzał się jej jeszcze raz. Może po prostu potrafiła patrzeć na jasną stronę życia niezależnie od okoliczności? Parsknął. Jasne. Po prostu była głupia, koniec pieśni.
- W takim tempie prędzej schudniesz niż dojdziemy do granicy! - rzucił, jakby na podsumowanie swoich rozważań.
- Od jojczenia jeszcze nikt nie schudł słońce, ale możesz próbować dalej. Może na mnie się uda? - zachichotała zupełnie niezrażona. Ta puchata kula futra stanowiła dla niego zagadkę, której jak na razie nie potrafił rozwiązać…
Kotka, jakby wyczuwając, że o niej myślał, zaczęła trajkotać:
- Ty mi się nie przedstawiłeś, jak masz na imię? Wiesz, będziemy szli jakiś kawałek, warto chociaż o czymś pogadać a nie tak w ciszy iść! Chociaż… nie idziemy w takiej całkowitej, bo coś mówię ale rozumiesz o co mi chodzi prawda?
Uśmiechnął się pod nosem.
- Buck, czy raczej Wilcze Serce - sam nie wiedział, dlaczego odpowiedział. Musiał przyznać, że rozmowa z tą kotką sprawiała mu swego rodzaju przyjemność. Co prawda z rodzaju tych masochistycznych, ale jednak.
- Miło mi cię poznać, Wilcze Serce - entuzjazm w jej głosie był szczery.
- Mnie ciebie też - w jego już nieszczególnie.
- To jak nie chcesz iść w ciszy, może opowiesz mi coś o sobie?
Naprawdę nie wiedział, co go podkusiło żeby to powiedzieć. I szybko zaczął żałować.
- Jasne, kwiatuszku!
<Jemiołko? Przepraszam, że takie krótkie ale wolałabym, żeby opowiedziała o sobie sama :P>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz