autor: dayox
OGÓLNE
BEZ
*Poprzednie imiona: ///
Płeć: kocur
Orientacja: hetero
Przynależność: Owocowy Las
Ranga: Asystent Wojownika
- - - -
Właściciel: dayox
APARYCJA
*Poprzednie imiona: ///
Płeć: kocur
Orientacja: hetero
Przynależność: Owocowy Las
Ranga: Asystent Wojownika
- - - -
Właściciel: dayox
CHARAKTERYSTYKA
APARYCJA
Opis ogólny - Dość wysoki kocur, który na starość zmalał z lekka. Białe futro wciąż przeważa na jego ciele, a wręcz się rozrasta, gdyż i ogon powoli siwieje. Niegdyś wesołe zielone ślepia teraz głównie nieobecnie gdzieś błądzą. Jest chudy, patyczkowate łapy coraz bardziej zawodzą. Chód ma powolny i ostrożny. Gdzieniegdzie w jego sierści można znaleźć piórka.
Cechy szczególne - blizny na pysku
Kolor sierści - niebieski van pręgowany tygrysio
Długość sierści -krótka
Kolor oczu - zielone
CHARAKTER
Pomimo całego bólu chociaż na zewnątrz Bez to nadal uśmiechnięty kot. Zbyt wyczerpany by myśleć nad bólem życia. Zbyt samotny by z niego się cieszyć. Jest spokojny, głównie pogrążony we własnych myślach. Głównie w wolnym czasie, którego ma wręcz w nadmiarze, wymyśla niekończące się historie o kotach, które poznał i ich dalszych losach czy przygodach. Wymyśla, jak może się potoczyć życie jego wnuków, czy kolejnego pokolenia. Kocha naturę i obserwowanie jej sprawia mu radość. Szczególną sympatią darzy ptaki. W kontaktach z innymi nie jest zbyt dobry. Przywykł do samotności spowodowanej swoją głuchotą. Odwiecznie sam tak naprawdę w głębi tylko się męczy i pragnie to zakończyć, lecz nie ma jak. Spędza więc życie bardziej jak kamienny posąg niż żyjący kot.
MORALNOŚĆ
Bez za bardzo nie wie co jest dobre, a co złe. Bazuje głównie na reakcjach kotów na jego czyny. Skrzywdził kiedyś Plusk czego bardzo żałuje.
CIEKAWOSTKI
- Niegdyś był zauroczony w Sadzy.
- Komar często dokuczał mu za młodu
- Pierwszy raz "rozmawiał" Iskrą
- Dopiero na starość odkrył, że ma imię
- Jest o wiele bardziej zagubiony i smutny niż się pozornie zdaje, z całych sił wypacza złe rzeczy, bo nie byłby wstanie znieść tego wszystkiego
- Od zawsze chciał być ptakiem
- Najbardziej lubi kowaliki
UMIEJĘTNOŚCI
Poziom medyczny: ///
Poziom wojownika: III
Słabe strony: głuchota,
Mocne strony: przyjaźnie nastawiony
RELACJE
RODZINA
Ojciec - Trzmiel (*) - nawet nie wiedział, że istnieje; Krzemień (*) - Bez uznał go za swojego ojca i wierzył to do samego końca. Płakał bardzo podczas chowania kocura w ziemi.
Matka - Brzoskwinia (*) - kochana mama, której Bez nigdy nie umiał do końca zrozumieć. Zawsze chciał, żeby pogodziła się z tatą i była szczęśliwa.
Rodzeństwo - Niezapominajka (*) i Kolendra (*) - siostry nagle i szybko opuściły go
Partner - Plusk - słodkie uczucie pomiędzy nimi zamieniło się w rozpacz i zawód
INNE
Wrogowie - Wiatr
SZKOLENIE
Mentor - Iskra (*)
Uczniowie obecni - ///
Uczniowie dawni - ///
HISTORIA
Historia Bzu zaczyna się, gdy Brzoskwinka i Trzmiel zrobili sobie kocięta. Nie był to szczęśliwy związek, bo kocur był gejem i zostawił kotkę. Bez wychowywał się z dwiema siostrami. Jego matka na początku nie wiedziała, że jest głuchy i często denerwowała się na nieposłuszne kocię. Został nieco później uczniem. Dopiero Iskra przygarnęła go na szkolenie i zaczęła próbować się z nim komunikować. Wcześniej znał jedynie parę gestów matki. Niezapominajka zawsze była dla niego wsparciem, bardzo ją kochał. Samodzielnie wywnioskował z obserwacji innych kotów, że powinien mieć jeszcze ojca, więc zaczął go poszukiwać. Jego podejrzenia padły na Krzemienia, co było udręczeniem dla kocura, gdy głuchy próbował go zeswatać z jego matką. Później Bez poznał Plusk. Długo minęło nim zdążyli zrozumieć co do siebie czują. Niestety Wiatr nie ułatwiał sprawy. Bury zdawał się nienawidzić Bza. To on go tak dotkliwie zranił go w pysk. Wiatr nieustannie dręczył tą dwójkę i szantażował. Aż zniszczył ich od środka. Pomimo miłości komunikacja pomiędzy Bzem a Plusk nie była najlepsza i tak doszło do gwałtu na kotce. Ich relacja jeszcze bardziej się rozbiła. Po przyjściu ich kociąt na świat zdawała się naprawiać, lecz tak naprawdę tylko się pogłębiała. Aż przestali się widywać. I Bez został sam.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz