Sen | Samotnik
SEN
Poprzednie imiona: Bastet
Wiek: 7 księżyców
Płeć: Kotka
Klan: Samotnik
Ranga: Samotnik
Poziom medyczny: -
Charakter: Kotka jest pewna siebie i pozytywna. Trzeba jej przyznać, bywa charakterna i strasznie uparta - jak się czegoś czepi, mało kto ją od tego odciągnie. Chwilami budzi się w niej duch przodków i staje się bardzo lekkomyślna, nie patrzy na konsekwencje swoich działań i daje się ponieść emocjom. Pomimo, że miewa gorsze dni, w których lepiej się do niej nie odzywać, jest ona ciepłą i towarzyską koteczką, która momentami czuje się nieswojo we własnej skórze. Sekretem, o którym wie tylko szylkretka jest fakt, że ma lekkie zaburzenia psychiczne - śni o krwawych rzeczach, albo patrząc na przypadkowego kota widzi, jak dzieje się mu krzywda, to samo tyczy się spania na jawie i wielu innych tego typu "zaburzeń". Jednak na razie, jest w stanie nad tym panować, a jej "czarna" strona, wychodzi tylko, kiedy w życiu Sennej nastaje kryzys, strata kogoś bliskiego, albo w jej sercu pojawia się poczucie bezsilności wobec dziejącej się w jej życiu sytuacji.
Wygląd:
- Ogólny opis - Wysoka, potężna i dobrze zbudowana kociczka, o długim, pięknym futrze w barwie dymnej, z dużymi białymi plamami na ciele, między innymi na brzuchu, klatce piersiowej, ogonie czy pysku, i mniejszymi, brzoskwiniowymi. Na jej dużej, masywnej głowie znajduje się nos w odcieniu brudnego różu, pomieszanego z czernią, takim samym, jak opuszki łap, a nad nim maluje się para złocistych oczu, wyglądających jak dwa małe słoneczka, wiecznie pełne ciekawskich iskierek. Na samym czubku łebka, widnieją duże, szerokie uszy z pędzelkami na końcówkach, a jedno z nich jest delikatnie naderwane. Jej przednie łapki, posiadają urocze skarpetki i długie, ostre jak kły lisa pazury. Ogon Maine Coon'ki jest długi i puszysty, idealny do przytulania, czy też odganiania much.
- Kolor sierści - Czarny dymny szylkret z białym
- Długość sierści - długa
- Kolor oczu - żółte
Rodzina:
- Ojciec - Ra {Postawny kocur rasy Maine coon. Nigdy nie poznał córki, tak samo jej siostry}
- Matka - Izyda {Radosna, przepełniona pozytywnymi emocjami kocica, która naprawdę bardzo kochała swoje kocięta}
- Rodzeństwo - Tefnut {młodsza, o delikatniejszej budowie kociczka. Była mocno zżytą z rodziną}
- Partner - brak
- Potomstwo - brak
Mentor: brak
Uczniowie:
- dawni - ///
- obecny - ///
Historia: Sen, jeszcze zwana pod imieniem Bastet, urodziła się w hodowli znanej z kotów rasy Maine coon. Wraz z siostrą rosły, ciesząc się urokami życia, skacząc po drapakach i wspinając się po meblach. Kiedy nadszedł moment sprzedaży pieszczoszki, była przerażona. Mama jej tłumaczyła, że będzie jej na pewno lepiej, a jej nowa dwunożna okaże się nawet fajniejsza od ich obecnej właścicielki, ale to nie przekonywało kotki.
Na początku, była mało ufna w stosunku do kobiety, ale okazała się być naprawdę miła, do tego pysznie gotowała. Jedyną, ale za to bardzo dużą wadą, był fakt, że pomimo mieszkania z dala od miast, w lesie, w ślicznym, drewnianym domku, dwunożna była już... stara. Rzadko z nią wychodziła, zwykle kołysała się na fotelu, wyszywając wzroki na ręczniczkach, więc Bastet, nie miała za dużo do roboty. Pewnego dnia, kiedy wyszła nareszcie z domu - Oczywiście na szelkach - poczuła, że coś się poluzowało. Tak. Dwunożna źle zapięła jej wdzianko. Właśnie wtedy, Maine coon'ka wystrzeliła jak z procy, sprawnie uwalniając się z ograniczających jej ruchy szelek. Słyszała, że właścicielka coś za nią krzyczy, ale długie łapy same ją niosły w las. Pędziła, goniła, czuła się taka wolna. Śnieg skrzypiał pod jej ciężarem, a przy każdym skoku, z ziemi unosił się jaskrawy pył. Jednakże, wkrótce miała poznać konsekwencje jej zachowania i cenę za wolność.
Minęły dzień. Dwa. W serduszku kotki rosło zagubienie i wstyd. Uciekła z domu, do tego pora nagich drzew dawała się mocno we znaki. Nie było tu ani ciepłego legowiska, ani spodeczka z mlekiem, a nawet piszczącej myszki, jej ukochanej zabawki. Był tylko mróz, drzewa, dziura w ziemi zamiast wygodnego posłania. Z jednej strony się cieszyła, ale z drugiej - była przerażona. Miała nadzieję, że dwunożna zrozumie, dlaczego zrobiła tak, a nie inaczej, chociaż sama zastanawiała się nad tym pytaniem. Z czasem, przyzwyczaiła się do takiego stylu życia - nad ranem, wstawała, szła coś upolować - wracała. Nie miała stałego domu, wielokrotnie przenosiła się, nawet codziennie. Aż wreszcie, znalazła idealne miejsce - duża, szczelna dziupla, do której Sen - bo takie imię sobie nadała - naniosła liści, mchu i innych przydatnych farfocli. Względnie ciepło, sucho i cicho. Wychodziła stamtąd rzadko, zawsze dobrze kamuflując swoje ślady, bowiem w okresie ciągłych przeprowadzek, spotkała jakąś narwaną łasicę, która śledziła ją całą drogę, aż do dziupli, gdzie dopiero jej zepsuty nos, załapał, że nie szła tylko za zabitą wcześniej przez samotniczkę myszą, ale i za kotką. Oczywiście, osłabiona łasica skończyła jako jej obiad, ale gdyby był to inny kot, albo broń Boże lis... cóż, lepiej być ostrożnym.
Punkty umiejętności:
- siła - 20
- szybkość - 10
- zwinność - 20
- skok - 10
Upomnienia: 0/3
Właściciel: Tori :3 (Howrse.pl)
* * *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz