Jego plan przebiegł bez zarzutów. Mały się wystraszył i to dość porządnie. Może to oduczy go złego zachowania. Szybko czmychnął do mamy i zwinął się w kulkę udając sen. Chwilę później cały żłobek się przebudził na nagły płacz Pigwy. Może trochę przesadził, ale był zły na arlekina. Mama była na niego wkurzona przez to, że ten wkopał go w otrucie Malinka. A gdy mama jest zła, to nic już nie przynosi szczęścia.
***
Noc minęła spokojnie. Wstał o świcie rozciągając swoje zesztywniała łapki. Dostrzegł Pigwę, który ledwo co powstrzymywał się od zaśnięcia. Nie spał całą noc? Naprawdę się przejął. Ale on powtarzał tylko to, co mówiła mama. Był świadomy, że to były tylko takie bajki, ponieważ Lisia Gwiazda nie ośmieliłby się porwać już nikogo, po wielkiej bitwie z wujkiem Aronią.
Resztę dnia bawił się z rodzeństwem i Agrest. Nagły wrzask Pigwy sprawił, że zerknął na Oszronionego Płatka, która stanęła w wejściu i patrzyła zaskoczona na kocię. Trudno było wytłumaczyć jej dziwne zachowanie Pigwy. Jesionek zresztą, trzymał się z daleka od tej całej sprawy.
Gdy reszta miała już dość zabaw, zajął się kijkiem. Ze skupieniem obgryzał korę i łamał ją na mniejsze kawałki.
- J-jesionku - Spojrzał na zbliżającego się Pigwę. Przestał na chwilę dręczyć przedmiot.
- Tak? - zapytał od niechcenia.
-C-co mam zrobić by L-lisia Gwiazda mnie nie zjadł? - wydusił z siebie młodszy.
Uśmiechnął się zadowolony i wstał. Musiał w końcu uświadomić mu co i jak.
-Musisz przyznać się mojej mamie, że kłamałeś i mnie wrobiłeś oraz przeprosić przy wszystkich. - rozkazał patrząc na młodszego wyczekująco. Musi odkręcić to wszystko.
- A-ale w co cię wrobiłem?
No jak to? Nie wiedział?
-Wrobiłeś w to, że chciałem otruć Malinka. A przecież to ty mu dałeś te zioła, a nie ja! Przez to moja mama jest na mnie zła i nie pozwala mi się z nim bawić! Dlatego musisz to odkręcić. Wtedy ten potwór cię nie zje, bo on zjada tylko niegrzeczne kociaki. A ty jesteś niegrzeczny, bo skrzywdziłeś mnie i mojego brata.
Przyglądał się jak Pigwa w milczeniu trawi informację. Dał mu czas do namysłu. Był ciekaw czy zrobi to, co mu kazał.
- Masz czas do pełni księżyca na podjęcie decyzji. Wtedy ten potwór wychodzi na żer. Wcześniej tylko obserwuję swoją ofiarę.
<Pigwo?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz