Tyle było niewiadomych w jego życiu, jednakże jedną rzecz wiedział na pewno - ma tego dosyć. Rzuca wszystko i ucieka z klanu tak, jak zrobiła to jego matka. Nie zamierzał ani chwili dłużej znosić spojrzenia tych mysich bobków, którzy chyba tylko czekali aż podwinie mu się noga. Oh, były jeszcze te paskudne pokraki, zwane wnukami Borsuczej Gwiazdy aka robaki Gardenii, które miał ochotę roznieść jednym ruchem i pozabijać. Jednak ich matka była najgorsza. Dosłownie cukierkowa laleczka, która tak ci posłodzi, że aż w tyłek ci wlezie. Ona nie rozumiała zdania "Nie lubię cię" czy co? Dlatego więc, gdy królowa powiedziała do niego tylko słowo, on wybiegł jak najszybciej z kociarni, przebiegając przez cały obóz i znajdując się w lesie tak szybko, że nawet nie zdążył tego zauważyć. Coś jednak poszło nie tak w czasie jego cudownej ucieczki, bowiem jakieś dziwne "coś" złapało go za skóre na karku i ponownie zawlekło do obozu klanu wilka.
- Coś ty sobie wyobrażał? Głupi jesteś? - warknął kocur, stawiając młodego na ziemi. Ten z początku mocno zdyszany, popatrzył zajęczym wzrokiem na tłum gapiów. Zaraz jednak ogarnął się szybko, tupnął łapą i odparł jedynie "wal się na pysk", po czym zaszył się gdzieś w rogu obozu.
Nie wierzył w to, co usłyszał wczoraj wieczorem. Nadal to do niego nie docierało, że teraz jego mentorem będzie OSTROKRZEWIOWY LIŚĆ. Borsucza Gwiazda ma jakąś demencję i po prostu rzuca mu się coś na łeb, prawda? Ta... nie ważne jak bardzo by chciał, to czasu cofnąć nie potrafi, więc będzie musiał męczyć się z tym burym idiotą. Cóż... przynajmniej motywację przynajmniej ma.
- Wymień cztery klany - rzucił kocur, przechodząc między krzewami. Iglasta Łapa przewrócił oczami, prychając pogardliwie.
- Klan Wilka, Klan Burzy gdzie liderem jest Ciernista Gwiazda, Klan Klifu - tam rządzi Potokowa Gwiazda a w Klanie Nocy na stołek weszła Żwirowa Gwiazda - odburknął obojętnie, ciągnąc łapę za łapą - Masz mnie za dzieciaka? To przecież jest proste jak połknięcie płotki! - oburzył się, uderzając ogonem i łapy.
- Dobra odpowiedź, teraz poznamy tereny - odparł starzy, zupełnie ignorując docinki swego ucznia.
< Ojciec? >
- Coś ty sobie wyobrażał? Głupi jesteś? - warknął kocur, stawiając młodego na ziemi. Ten z początku mocno zdyszany, popatrzył zajęczym wzrokiem na tłum gapiów. Zaraz jednak ogarnął się szybko, tupnął łapą i odparł jedynie "wal się na pysk", po czym zaszył się gdzieś w rogu obozu.
*i cyk mianowanko bo dzisiaj 21*
Nie wierzył w to, co usłyszał wczoraj wieczorem. Nadal to do niego nie docierało, że teraz jego mentorem będzie OSTROKRZEWIOWY LIŚĆ. Borsucza Gwiazda ma jakąś demencję i po prostu rzuca mu się coś na łeb, prawda? Ta... nie ważne jak bardzo by chciał, to czasu cofnąć nie potrafi, więc będzie musiał męczyć się z tym burym idiotą. Cóż... przynajmniej motywację przynajmniej ma.
- Wymień cztery klany - rzucił kocur, przechodząc między krzewami. Iglasta Łapa przewrócił oczami, prychając pogardliwie.
- Klan Wilka, Klan Burzy gdzie liderem jest Ciernista Gwiazda, Klan Klifu - tam rządzi Potokowa Gwiazda a w Klanie Nocy na stołek weszła Żwirowa Gwiazda - odburknął obojętnie, ciągnąc łapę za łapą - Masz mnie za dzieciaka? To przecież jest proste jak połknięcie płotki! - oburzył się, uderzając ogonem i łapy.
- Dobra odpowiedź, teraz poznamy tereny - odparł starzy, zupełnie ignorując docinki swego ucznia.
< Ojciec? >
Demencja starcza <3
OdpowiedzUsuń