— Kto tam!? — Usłyszała kotka głos, przepełniony nutką niepokoju oraz agresji. Ah… Czego można było się spodziewać? Zaćmiona Łapa nastroszyła delikatnie futerko, widząc jak obcy jej kot przybiera pozycję bojową. Uczennica się wyprostowała, powoli stawiając swoje kroki, aby zbliżyć się do obcego jej kota.
— Ah, spokojnie! Jestem Zaćmiona Łapa, uczennica medyka z Klanu Klifu! Wybacz, przestraszyłam cię? Nie taki był mój cel! — Wytłumaczyła się rudo czarna kotka. — Słyszałam, jak coś upada po waszej stronie granicy, czy wszystko dobrze? — Zapytała szylkretka. — Jak się nazywasz? — Kolejne pytanie rzuciła, rozglądając się niepewnie dookoła, jakby szukając innych kotów, po ich stronie granicy, jednak nikogo nie widziała. Jedyny kot, którego dojrzała to ten, który był po drugiej strony, tyle dobrego… Nie chciała, aby doszło do jakiegoś… Cóż, wypadku na granicy. Mentorka by ją chyba za to zabiła!
<Pożarowa Łapo?>
[263 słowa - trening medyka]
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz