— To… Nic wielkiego, a przynajmniej tak mi się wydaje — powiedział protektor, spoglądając na szylkretke swoimi pomarańczowymi oczami. Uczennica mruknęła coś pod nosem, a następnie przysiadła się obok kocura, podczas gdy ten kontynuował swoją wypowiedź — tylko się rozglądałem dookoła, aby upewnić się, że nikt nie potrzebuje pomocy.
Medyczka podniosła brew zaciekawiona słowami kocura. Najwidoczniej ten się bardzo przykładał do swoich nowych obowiązków, tak? Protektorzy pełnili ważną funkcję w Klanie Klifu, dlatego, gdy Zaćmiona Łapa usłyszała słowa kocura, ta się delikatnie uśmiechnęła.
— Ah! To dobrze! Już się bałam, że coś się stało i dlatego tak się rozglądasz… Dobrze wiedzieć, że to tylko moja wyobraźnia się zakręciła — powiedziała kotka, dodając szybko — huh, masz może jakieś plany na dzisiaj? — zapytała.
<Wróbelku?>
[220 słów; trening medyka]
[przyznano 4%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz