Siedziała. Myślała. Patrzyła przed siebie. Życie w obozie wydawało jej się ciągnąć dalej. Każdy dzień to była rutyna. Zastanawiające było to, dokąd koty zmierzają, ciągnąc każdego dnia tę rutynę. Ona była pewna, że niejedzeniem zbliża się do spotkania z rodzicami. Jednak te koty jadły i zdawały się nie zastanawiać nad tego sensem. Nie miało to sensu zupełnie. Jesz, aby żyć, a żyjesz, by umrzeć. W końcu każdy kot kiedyś umierał. Te myśli coraz bardziej kaleczyły serduszko kotki. Po co to wszystko? Chciało jej się płakać, gdy patrzyła na ten obóz. Miała łzy w oczach, jak myślała o swoim bracie i o tym, jak bardzo jest kochany. Płakała, gdy uświadamiała sobie, że tak naprawdę, to nie wie, dlaczego żyje. To okropne, że wydarzenie z tak dalekiej przeszłości, zwane śmiercią rodziców, było niczym ogniwo zapalne do teraz. Miała przeczucie, że gdyby nie to, wszystko mogłoby potoczyć się inaczej. Przełknęła gulę w gardle, gdy zobaczyła mentora, idącego w jej kierunku. Wyglądał na zmartwionego, co zabolało Skierkę. Lubiła go nawet bardzo i również traktowała poniekąd, jak brata. Nie chciała, by był zmartwiony. - Skierko, wszystko dobrze? Hej! Widzę, że na twym pyszczku żal jest, co cię trapi? - Kolec usiadł koło Skierki. Ta spojrzała na niego pełnymi smutku ślepiami. Nie wiedziała, co ma odpowiedzieć, w końcu nic tak naprawdę się teraz nie stało. No, pomijając istnienie Płonącej Łapy to nic. Jednak teraz jej nie było, to właśnie czemu była smutna? Westchnęła.
- N-nic, jest o-okej - wymusiła lekki uśmiech i ponownie spojrzała przed siebie. Ostatnio nie należała do rozmownych kotów, jednak musiała jakoś zmienić temat. Tego wymagała sytuacja. - Jak myśl-lisz, kiedy Ciernista Łapa sta-anie się wojownikiem? - rzuciła pierwsze, co wpadło jej do głowy. Spuściła wzrok na swoje łapki, nie chciała, by brat ją opuścił. Po chwili jednak wpadła do jej głowy genialna myśl. Skoro kiedy kot staje się wojownikiem, zmienia legowisko, to Płonąca Łapa również. Nie chciała być dla niej niemiła, ale szczerze miała dość kotki i jej dokuczania. - A Płonąca Łap-pa? - Podniosła pełny nadziei wzrok na Kolczastą Skórę. Może posiadał takowe informacje, skoro sam był mentorem...
<Kolec? ^^ >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz