*Chronologicznie jak Nostalgia była jeszcze kociakiem*
Czarna kotka rozejrzała się w poszukiwaniu kociaka. Widząc ją w towarzystwie Muszelki, nie chciała przerywać dwójce sióstr. Zresztą pogawędka z Sokołem, też brzmiała kusząco. Znalazła wojownika przy kępie pokrzyw, posilającego się wróblem i z radością w oczach do niego dołączyła. Nie słyszała, o czym rozmawiały, przebywające zaledwie kilka skoków królika dalej dwie znajdki. Skupiła się na słowach kocura, który zawzięcie opowiadał o swoim dniu. Co jakiś czas, Szyszka wtrącała kilka słów od siebie, albo kierowała temat rozmowy na zupełnie inny, ale również ciekawy.
-Wtedy Płomykówka mnie pochwaliła. Uznała, że wyrosnę kiedyś na super łowczynię! Zdecydowałyśmy później...-Szyszka przerwała opowiadanie swojej historii, gdy do jej uszu, dotarł odgłos kaszlu.
Czarnulka rozejrzała się po obozowej polanie, w poszukiwaniu kota, który potrzebował pomocy z odkaszlnięciem. Zauważywszy sapiącą Nostalgię, bez słowa rzuciła się w jej kierunku. Kotka widocznie się krztusiła. Szyszka miała tylko nadzieję, że może normalnie oddychać. Nie wyobrażała sobie, że Nostalgia mogłaby przedwcześnie odejść z tego świata. Tak bardzo byłoby jej smutno, gdyby znajdka nagle zniknęła z jej życia. Za bardzo ją szanowała, zbyt dużo ciepła chciała przelać na tą koteczkę.
Zaciekawieni członkowie klanu, odwracali głowy, z czujnością śledząc szylkretkę. Czyżby znowu próbowała zwrócić na siebie uwagę?
-N-nostalgio!-miauknęła Szyszka, przypadając do kotki. Poklepała ją kilka razy po plecach, by pomóc wykaszleć złośliwą kostkę.
-C-co jej jest?-pisnęła Muszelka, ze zmartwieniem wpatrzona w siostrę.
Szyszka nie przestawała poklepywać młodej kotki tak długo, dopóki tej nie udało się pozbyć źródła swojego chwilowego stanu.
-Już lepiej?-spytała z troską.-Musisz być bardziej ostrożna na przyszłość.
-Nic mi nie jest, lisi bobku.-mruknęła Nostalgia niezadowolonym głosem.
Szyszka odetchnęła z ulgą. Mimo wszystko, sytuacja zdołała się uspokoić. Uczennica Płomykówki przysunęła do siebie bliżej Nostalgię, przytulając ją. Zrobiła to najlepiej jak umiała. Tak samo, jak postąpiła w środku bagien.
*time skip*
Szyszka wbiegła do obozu swojego klanu, z szerokim uśmiechem na pyszczku. Wojowniczka przemknęła przez polanę, prosto w stronę legowiska uczniów. Roznosiła ją energia, którą po prostu musiała jakoś zużyć. Przyjemną perspektywą, była w tym wszystkim polowanie. Nie dość, że klan potrzebował pożywienia, to mogła mieć okazję, przyjrzeć się z bliska umiejętnością łowickim Nostalgii. Oczywiście, jeśli kotka się zgodzi. Szyszka zastanowiła się krótko, czy mogą się już nazwać przyjaciółkami.
Zanurzyła się w legowisku terminatorów, by zrealizować dzisiejsze zadanie. Operacja szczęśliwa Nostalgia, musiała wypaść jak najlepiej. Machnęła wesoło ogonem, dostrzegając skuloną w mchowym legowisku znajdkę. Powolnym, pełnym gracji krokiem, podeszła bliżej.
-Cześć, Nostalgio.-zagadała, zwracając na siebie uwagę kotki. Nie była już tym małym kociakiem. Teraz mogła nazwać się uczennicą.
-Hej.-mruknęła Nostalgia, spoglądając na Szyszkę oczekująco.
-Pomyślałam, że może masz ochotę wybrać się ze mną na polowanie. Albo możemy zrobić coś innego. Twoja mentorka nie ma nic przeciwko, a ja chciałabym spędzić z tobą więcej czasu.-miauknęła. Nadzieja, że uczennica się zgodzi, była jej naprawdę potrzebna.
<Nostalgio? Musiałam zrobić time skipa, liczę, że nie masz nic przeciwko temu. Czy Nostalgia chętna na spędzenia czasu z przyjaciółką? :)>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz