Niech ten dzień się już skończy
~***~
Po powrocie do obozu Pstrokata Łapa wziął piszczkę ze stosu zwierzyny i poszedł w kąt obozu, dąsać się o nie upolowaną rybę, rzucając każdemu przechodniowi spojrzenie pełne nienawiści.
- Hej brachu, co robisz? - spytał się Rozżarzona Łapa, w odpowiedzi zostając obrzuconym jadowitym wzrokiem pomarańczowo-żółtych oczu.
- Zamknij się mysi móżdżku - warknął mając nadzieję pozbyć się kocura, ten jednak przyzwyczaił się do ostrego charakteru ucznia.
- Nie udało mi się złapać ludzi - wymamrotał pod nosem.
- Co proszę? - nie dosłyszał kocur.
- Mówię, że nie złapałem tej przeklętej ryby! - warknął, po czym uciekł od brata na drugi koniec obozu.
~***~
Następnego dnia wszedł do obozu przeklinając pod nosem, podpierany przez Świetlikową Ścieżkę. Miał trening razem z Rozżarzoną Łapą, kiedy podczas "walki" przejechał łapą po schowanym w śniegu korzeniu drzewa. Rana krwawiła, a kocur był jeszcze bardziej rozsierdzony niż zwykle.
- Na Klan Gwiazdy, co się stało?! - krzyknął Dryfujący Obłok, gdy zobaczył w jakim stanie jest uczeń.
Po krótkich wyjaśnieniach, medyk poszedł po pajęczynę żeby opatrzyć ranę, jednak przestał, słysząc nieustające wyklinanie kocura.
- Powinieneś znaleźć jakiś sposób, żeby opanowywać swoją złość. To nie odbije się dobrze na twoim zdrowiu.
- I co mam niby robić? Liczyć do dziesięciu? To sposób zestresowanych matek!
- Po pierwsze, powinieneś pamiętać, że Klan Gwiazdy nad nami czuwa i zawsze jest gotowy aby nam pomóc.
- I co ten cały klan gwiazdy może zrobić? - splunął Pstrokata Łapa. - Grupka martwych kotów, tyle!
- Och, więc to jest twoja wiedza o Klanie Gwiazdy? - powiedział medyk, już mniej przyjaznym tonem.
- Tyle mi opowiedziano, tyle wiem! - odwarknął kocur.
- Oh, więc skoro i tak jesteś na mnie skazany, może chciał byś o tym posłuchać?
- To byłoby nawet lepsze, niż wspaniałe!
~Tak właśnie rozpoczęło się największe pranie mózgu w historii Klanu Nocy~
Kilka dni później, Pstrokata Łapa był w stanie pójść na normalny trening. Jednak zamiast walki lub polowania, zdecydowała na spacer po granicach i powtórzenie Kodeksu Wojownika.
Obrażony na cały świat Pstrokata Łapa wyszedł za matką z obozu.
<Świetlik?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz