Naprawdę stresuję się, przez to, że jutro zostajemy uczniami, ciekawi mnie jak będzie wyglądać nasze nowe legowisko.
Wiem, że nie ma innych uczniów, będę nadal z rodzeństwem, tylko bez jednej osoby... Lipy. Obserwowałem (jak zwykle) niebo, gdy podeszły do mnie siostry.
- Nie martw się, każdy odczuwa smutek - powiedziała Jaskółka.
- To prawda - dodała Popiół, spoglądając z Jaskółką w dal.
Ja bez słowa, patrzyłem z nimi.
- Maluchy, do środka - powiedziała mama.
Posłusznie podeszliśmy do mamy, po czym ona zwinęła się w kłębek, ogrzewając nas.
Po dłuższym czasie, do kociarni wszedł tata, z jedną małą myszą.
- Zjedzcie - powiedział ze smutkiem - Nie mogłem upolować nic innego upolować.
Spoglądając na rodziców, widziałem, że są smutni, a razem wszyscy nie najemy się jedną małą myszą, więc zostawiłem ją, aby zjadły siostry, zrobiłem tak jak rodzice.
Przez chwilę nie mogłem, po prostu nie mogłem znieść prawdy o głodówce.
< Popiół? Jaskółka? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz