── ✧《✩》✧ ──
Ognisto ruda głowa ukazała się w wejściu do legowiska, odbijając poranne promienie słońca i tworząc delikatną poświatę, wyglądającą niczym języki ognia.
— Coś się stało, Ziębi Trelu? — Zapytał Skowroni Odłamek, odwracając się w kierunku kotki.
Starsza, nieco ośmielona, zgrabnie wkroczyła do środka, całkowicie wynurzając się z przejścia i siadając przy medyku.
— Od dłuższego czasu mam problemy z łapą, sam rozumiesz. Mógłbyś to zobaczyć?
— Oczywiście, daj mi chwilę. — Czekoladowy zbliżył się do kotki i zerknął na wskazaną przez nią łapę. — Kleszcz. — Stwierdził po chwili, odsuwając się.
Starsza zerknęła z obrzydzeniem na swoją kończynę.
— Pozbądź się go! — Miauknęła, strzepując ogonem.
Pręgowany cętkowanie pokręcił głową.
— To nie takie proste. — Westchnął. — W ranę wdała się infekcja. Najpierw usunę kleszcza mysią żółcią, a potem opatrzę ranę.
Kotka pokiwała głową, co Skowroni Odłamek uznał jako zgodę na zaczęcie. Ruszył więc do składziku z ziołami. Chwycił mech i namoczył go mysią żółcią. Substancja drażniła jego drogi oddechowe, więc bicolor wstrzymał oddech i przyłożył mech do łapy Ziębiego Trelu. Ruda wzdrygnęła się, wydając z siebie głośne, teatralne westchnienie i jeżąc sierść na karku. Po kilku uderzeniach serca ogromny, martwy kleszcz upadł na ziemię, wyciągając odnóża do góry. Asystent medyka wyrzucił ciało pasożyta przed legowisko i wrócił do składziku. Wziąwszy trybulę stanął przed Ziębim Trelem i zaczął przeżuwać roślinę, wsączając sok w ranę rudej kotki.
— To wszystko, co mogę zrobić. — Oznajmił po chwili. — Oszczędzaj tą łapę, a jeśli się pogorszy, przyjdź z powrotem.
Wyleczeni: Ziębi Trel
NPC: Ziębi Trel
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz