- Obawiam się, że twoje niezadowolenie na nic się zda - powiedziała beznamiętnie, przekręcając głowę. - Zamiast się dąsać, możesz na przykład zachować się jak przystało na silną kotkę, i udowodnić, że jesteś wystarczająco odpowiedzialna, by ustąpić tym, którzy bardziej potrzebują dóbr natury.
Świdrowała szylkretową koteczkę spojrzeniem, lecz Cis jak na kociaka przystało w ogóle się tym nie martwiła. Zamiast tego obróciła głowę w stronę kotki zdziwiona. W sumie miała rację. Przecież jest silną kotką i nie może tak po prostu strzelać focha bo nie może się czymś pobawić. Przecież i tak miała swoją szyszkę! Uśmiechnęła się.
- Mhm! - przytaknęła by pokazać uczennicy, że się z nią zgadza. Lodowa Łapa wyprostowała się i nachyliła do młodego kocięcia.
- A powiem ci nawet więcej - uczennica ściszyła głos, jakby miała właśnie zdradzić jakąś niezwykle chronioną tajemnicę. - Okazywanie gniewu i frustracji to nie jest wcale triumf, a słabość. Kocury widzą świat trochę inaczej niż my - mówiła dalej, tak modulując ton głosu, raz to przybierając wyższy, a raz niższy, co przykuwało uwagę brązowookiej. Wysunęła pazury i przejechała nimi po ziemi, tworząc ślad. - Po nich wszystko widać. Zostawiają ślady, które łatwo przejrzeć. Dla nich gniew to siła, a furiaci to najdzielniejsi wojownicy. Ale my, kotki, nie potrzebujemy wcale złości, by udowodnić swoją siłę. Używamy sprytu - przyłożyła pazur do swojego czoła. - A co mówi ci zdrowy rozsądek? Nie okazuj gniewu. Nie okazuj mi, że nie spodobało ci się, że nie pozwoliłam ci zabrać myszy. Jesteś ponad to. Nie potrzebujesz wcale prymitywnych emocji, żeby wykazać się siłą. Siła drzemie w naszych czynach i w sposobie, w jaki widzimy świat. Głupi będzie się kłócił i rozerwie na strzępy wszystkich, kto podważy jego autorytet, ale mądry uśmiechnie się, odwróci i odejdzie bez słowa.
Cis słuchała kotki z rozdziawionym pyszczkiem. Chciała nie okazywać emocji, bo mamusia mówiła, że to niefajne, ale nie umiała
- Ale..a nie umim - pożaliła się kotce. Czarno-biała uczennica odsunęła się i uśmiechnęła się krzepiąco do Cis.
- To jest nasza natura - oświadczyła. - Umiesz ukrywać swoje emocje - zanim córka Olszowej Kory zdążyła otworzyć pysk, vanka kontynuowała. - Zanim zaprzeczysz, pomyśl o tym, kim jesteś. Każdy z nas musi mniej lub bardziej ukrywać swoje emocje. Przecież nie mówisz kotom wszystkiego, co myślisz, prawda? Wszyscy muszą trochę udawać. Umiesz to robić, ale nie w każdej sytuacji i nie nad wszystkimi emocjami jeszcze panujesz.
- To jest nasza natura - oświadczyła. - Umiesz ukrywać swoje emocje - zanim córka Olszowej Kory zdążyła otworzyć pysk, vanka kontynuowała. - Zanim zaprzeczysz, pomyśl o tym, kim jesteś. Każdy z nas musi mniej lub bardziej ukrywać swoje emocje. Przecież nie mówisz kotom wszystkiego, co myślisz, prawda? Wszyscy muszą trochę udawać. Umiesz to robić, ale nie w każdej sytuacji i nie nad wszystkimi emocjami jeszcze panujesz.
Niebieska tylko słuchała tych słów z rozdziawionym pyszczkiem. Co prawda rozumiała tylko wyrywki wypowiedzi gdyż była za długa, żeby trzymać cięgle uwagę tygrysio pręgowanej.
-A asz aeś poady? - zapytała kotkę.
-A asz aeś poady? - zapytała kotkę.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz