Ta uniosła brew robiąc minę w stylu "Ta? No nie wiem".
- Dobrze, rozumiem. - mruknęła wyślizgując się gdy Nastroszony stracił na uwadze, przez co upadł na łapy po czym usiadł przed nią mimo wszystko nadal wyglądając na zadowolonego z czynu jaki popełnił.
- Coś ty taka drętwa?
- Tak po prostu. Nie mogę? - prychnęła odpowiadając pytaniem na pytanie.
- No nie wiem... Wyglądasz jakby ktoś ci kija wsadził do tyłka - podzielił się z nią swoimi obserwacjami. - Jesteś zmęczona?
- Nie, trening przebiegł mi dzisiaj sprawnie. Zmęczona też nie jestem, po prostu te wszystkie rozkminy na temat Echa przyprawiają mnie o ból głowy. - wyjaśniła bez większych emocji na pysku.
- Nie, trening przebiegł mi dzisiaj sprawnie. Zmęczona też nie jestem, po prostu te wszystkie rozkminy na temat Echa przyprawiają mnie o ból głowy. - wyjaśniła bez większych emocji na pysku.
- W sumie... Mnie również. Możemy więc zmienić temat - zaproponował. Nie powinni tyle czasu poświęcać myśleniu o tej kotce.
Uczennica przechyliła pytająco łeb.
- To o czym chcesz porozmawiać?
Wbił w nią wzrok, przeciągając ciszę.
- No w zasadzie powinnaś chyba o tym wiedzieć. - miauknął. - Mam dziewczynę
Stanęła jak wryta mierząc brata podejrzanym spojrzeniem.
- Na pewno?
- Tak. Na pewno - zdziwił się jej reakcją. - To Paskudna Łapa. Jesteśmy razem
- To w końcu jak z wami jest? Myślałam, że się nad nią znęcasz.
- Ja? Znęcam? Pff... Już nie. Dojrzałem i mi się spodobała. Teraz jesteśmy parą - powiedział dumnie.
Patrzyła na niego z niedowierzaniem. Ta, jasne.
Patrzyła na niego z niedowierzaniem. Ta, jasne.
- Jakoś nie chce mi się wierzyć, zwłaszcza jak się zachowywałeś wobec niej. - zauważyła mierząc kocura chłodnym spojrzeniem.
- Byłem małym kociakiem. Teraz jestem dojrzalszy i kotki z głupich stały się interesujące. - Uśmiechnął się sugestywnie przez co niebieska uniosła brew z zaskoczeniem.
- Doprawdy? No nic, niech ci będzie, i tak nie zamierzam pchać się w twoje relacje.
Poklepał ją łapą po ramieniu.
- Nie martw się. Nie pakuje się znów w żadne kłopoty
- Oby było tak jak mówisz.
Skinął łbem, po czym ułożył się na swoim posłaniu.
- Idę się przespać - mruknął i zwinął się w kłębek, kończąc tak swoją rozmowę z siostrą.
<Nastroszony?>
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz