BLOGOWE WIEŚCI

BLOGOWE WIEŚCI





W Klanie Burzy

Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkę

W Klanie Klifu

Wojna z Klanem Wilka i samotniczkami zakończyła się upokarzającą porażką. Klan Klifu stracił wielu wojowników – Miedziany Kieł, Jerzykową Werwę, Złotą Drogę oraz przywódczynię, Liściastą Gwiazdę. Nie obyło się również bez poważnych ran bitewnych, które odnieśli Źródlana Łuna, Promieniste Słońce i Jastrzębi Zew. Klan Wilka zajął teren Czarnych Gniazd i otaczającego je lasku, dołączając go do swojego terytorium. Klan Klifu z podkulonym ogonem wrócił do obozu, by pochować zmarłych, opatrzeć swoje rany i pogodzić się z gorzką świadomością zdrady – zarówno tej ze strony samotniczek, które obiecywały im sojusz, jak i członkini własnego Klanu, zabójczyni Zagubionego Obuwika i Melodyjnego Trelu, Zielonego Wzgórza. Klifiakom pozostaje czekać na decyzje ich nowego przywódcy, Judaszowcowej Gwiazdy. Kogo kocur mianuje swoim zastępcą? Co postanowi zrobić z Jagienką i Zielonym Wzgórzem, której bezpieczeństwa bez przerwy pilnuje Bożodrzewny Kaprys, gotowa rzucić się na każdego, kto podejdzie zbyt blisko?

W Klanie Nocy

Ostatni czas nie okazał się zbyt łaskawy dla Nocniaków. Poza nowo odkrytymi terenami, którym wielu pozwoliły zapomnieć nieco o krwawej wojnie z samotnikami, przodkowie nie pobłogosławili ich niemalże niczym więcej. Niedługo bowiem po zakończeniu eksploracji tajemniczego obszaru, doszło do tragedii — Mątwia Łapa, jedna z księżniczek, padła ofiarą morderstwa, którego sprawcy jak na razie nie odkryto. Pośmiertnie została odznaczona za swoje zasługi, otrzymując miano Mątwiego Marzenia. Nie złagodziło to jednak bólu jej bliskich po stracie młodej kotki. Nie mieli zresztą czasu uporać się z żałobą, bo zaledwie kilka wschodów słońca po tym przykrym wydarzeniu, doszło do prawdziwej katastrofy — powodzi. Dotąd zaufany żywioł odwrócił się przeciw Klanowi Nocy, porywając ze sobą życie i zdrowie niejednego kota, jakby odbierając zapłatę za księżyce swej dobroci, którą się z nimi dzielił. Po poległych pozostały jedynie szczątki i pojedyncze pamiątki, których nie zdołały porwać fale przed obniżeniem się poziomu wód, w konsekwencji czego następnego ranka udało się trafić na wiele przykrych znalezisk. Pomimo ciężkiej, ponurej atmosfery żałoby, wpływającej na niemalże wszystkich Nocniaków, normalne życie musiało dalej toczyć się swoim naturalnym rytmem.
Przeniesiono się więc do tymczasowego schronienia w lesie, gdzie uzupełniono zniszczone przez potop zapasy ziół oraz zwierzyny i zregenerowano siły. Następnie rozpoczęła się odbudowa poprzedniego obozu, która poszła dość sprawnie, dzięki ogromnemu zaangażowaniu i samozaparciu członków klanu — w pracach renowacyjnych pomagał bowiem niemalże każdy, od małego kocięcia aż po członków starszyzny. W konsekwencji tego, miejsce to podniosło się z ruin i wróciło do swojej dawnej świetności. Wciąż jednak pewne pozostałości katastrofy przypominają o niej Nocniakom, naruszając ich poczucie bezpieczeństwa. Zwłaszcza z krążącymi wśród kotów pogłoskami o tym, że powódź, która ich nawiedziła, nie była czymś przypadkowym — a zemstą rozchwianego żywiołu, mszczącego się na nich za śmierć członkini rodu. W obozie więc wciąż panuje niepokój, a nawet najmniejszy szmer sprawia, że każdy z wojowników machinalnie stroszy futro i wzmaga skupienie, obawiając się kolejnego zagrożenia.

W Klanie Wilka

Ostatnio dzieje się całkiem sporo – jedną z ważniejszych rzeczy jest konflikt z Klanem Klifu, powstały wskutek nieporozumienia. Wszystko przez samotniczkę imieniem Terpsychora, która przez swoją chęć zemsty, wywołała wojnę między dwoma przynależnościami. Nie trwała ona długo, ale z całą pewnością zostawiła w sercach przywódców dużo goryczy i niesmaku. Wszystko wskazuje na to, że następne zgromadzenie będzie bardzo nerwowe, pełne nieporozumień i negatywnych emocji. Mimo tego Klan Wilka wyszedł z tego starcia zwycięsko – odebrali Klifiakom kilka kotów, łącznie z ich przywódczynią, a także zajęli część ich terytorium w okolicy Czarnych Gniazd.
Jednak w samym Klanie Wilka również pojawiły się problemy. Pewnego dnia z obozu wyszli cali i zdrowi Zabłąkany Omen i jego uczennica Kocankowa Łapa. Wrócili jednak mocno poobijani, a z zeznań złożonych przez srebrnego kocura, wynika, że to młoda szylkretka była wszystkiemu winna. Za karę została wpędzona do izolatki, gdzie spędziła kilka dni wraz ze swoją matką, która umieszczona została tam już wcześniej. Podczas jej zamknięcia, Zabłąkany Omen zmarł, lecz jego śmierć nie była bezpośrednio powiązana z atakiem uczennicy – co jednak nie powstrzymało największych plotkarzy od robienia swojego. W obozie szepczą, że Kocankowa Łapa przynosi pecha i nieszczęście. Jej drugi mentor, wybrany po srebrnym kocurze, stracił wzrok podczas wojny, co tylko podsyca te domysły. Na szczęście nie wszystko, co dzieje się w klanie jest złe. Ostatnio do ich żłobka zawitała samotniczka Barczatka, która urodziła Wilczakom córeczkę o imieniu Trop – a trzy księżyce później narodził się także Tygrysek (Oba kociaki są do adopcji!).

W Owocowym Lesie

Straszliwy potwór, który terroryzował społeczność w końcu został pokonany. Owocniaki nareszcie mogą odetchnąć bez groźby w postaci szponów sępa nad swoimi głowami. Nie obeszło się jednak bez strat – oprócz wielu rannych, życie w walce z ptakiem stracili Maślak, Skałka, Listek oraz Ślimak. Od tamtej pory życie toczy się spokojnie, po malutku... No, prawie. Jednego z poranków wszystkich obudziła kłótnia Ambrowiec i Chrząszcza, kończąca się prośbą tej pierwszej w stronę liderki, by Sówka wygnała jej okropnego partnera. Stróżka nie spodziewała się jednak, że końcowo to ona stanie się wygnańcem. Zwyzywała przywódczynię i zabrała ze sobą trójkę swych bliskich, odchodząc w nieznane. Na szczęście luki szybko zapełniły się dzięki kociakom, które odnalazły dwa patrole – żłobek pęka w szwach ku uciesze królowej Kajzerki i lekkim zmartwieniu rządzących. Gęb bowiem przybywa, a zwierzyny ubywa...

W Betonowym Świecie

nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.

MIOTY

Mioty


Miot w Klanie Burzy!
(brak wolnych miejsc!)

Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)

Zmiana pory roku już 24 sierpnia, pamiętajcie, żeby wyleczyć swoje kotki!

15 grudnia 2019

Zachodzący Promyk urodziła!

Zachodzący Promyk urodziła cztery małe diabełki!

 Żmija

Świst

Noc
Cyprys

ŻMIJA
Poprzednie imiona: brak
Wiek: 0 księżyców
Płeć: Kotka
Klan: Klan Klifu
Ranga: Kociak
Poziom medyczny: -
Charakter: Żmija. Jej imię totalnie nie jest trafione, chyba że chodzi nam o wygląd. Kim ona właściwie jest? Och, zapraszam was na krótką podróż po żmijowatosci! Podstawa podstaw: Beksa. Ale płaczę tylko z byle powodów, jak cierń w łapie czy uderzenie przez siostrę, w bitwie którą sama wywołała. Jeśli w przyszłości zobaczy np: śmierć matki, nie ruszy jej to. Każdy kiedyś umrze nie? Dzięki temu ma zadatki na zostanie kolejnym seryjnym mordercą i przejęcie tego tytułu po Lisku. Wracając, nie ma ona w sobie za grosz aroganci czy chamowatości, a bardziej taką uroczą, kluskowatą nieporadność. Nie jest ona jednak milusia, a w rozmowie z nią można łatwo zauważyć że że nie stosuje żadnych, cóż, zwrotów grzecznościowych czy szacunku do wojowników, dla których nie ma ona szacunku. Jest po prostu do bólu szczerza a cukrzenie komuś 'bo tak, bo on jest stary' nie ma dla niej sensu i po prostu tego nie robi. Można powiedzieć że jest do bólu prosta. A, w naszym życiu określilibyśmy ją jako taką głupiutką, prostą wieśniaczkę, nie za bardzo wychowaną, nikomu nie wadzącą... Chociaż czasami pokazująca rożki.
Wygląd:
  • Ogólny opis - Żmije idzie łatwo opisać. Bo cóż, jest ona zwykłą niebiesko-biało-rudą kupą futra. W przyszłości będzie wysoka i postawna, a odziedziczył to po Ojcu. Nie będzie na pewno tak wysoka jak sam Lisia Gwiazda, jednak na pewno będzie choć trochę wyróżniać się na tle kotów klanu Klifu. Uszy tej kotki będą raczej, typowe. Niebieskie w rude łatki, Dość spore, z małymi frędzelkami. Niżej, oczęta. Małe, czujne i niezwykle mocno brązowe, przywodzące na myśl korę starszej Sosny. Schodząc jeszcze niżej, Nos. Jasno brązowy, duży. Idziemy dalej, pyszczek. Cóż, . Niby zwykły, jak każdy  pierwsze co rzuci się w oczy to wystające górne kły, które sterczą nad dolną wargą... I wiszący język. Prawdopodobnie stąd nazywa się właśnie Żmija, a tak przynajmniej sama sobie tłumaczy. Dobrze, znamy już jej Pysk. Teraz zmierzamy dalej. Pierś kotki jest niebieska, tak jak uszy i reszta niebieskiej części jej ciała w rude plamy. Tak zwany Grzbiet i tułów jest w takiej samej barwie. W przyszłości będą na nim nieznaczne mięśnie. Ogon - Śnieżnobiały, i tak jak całe ciałko Żmii nie ma dość grubego futra, jednak jest dużo dłuższe niż na reszcie ciała. Łapy również są białe, przednie, tylne, wszystkie. Są one całe białe, od opuszek do łopatki. (i tego co tam z tyłu za łopatkę służy)
  • Kolor sierści - Niebieski szylkretowy (calico) bicolor
  • Długość sierści - krótka
  • Kolor oczu - brązowe
Rodzina: 
  • Ojciec - Lisia Gwiazda: Rudy pręgowany, wysoki kocur z bielą. Żmija będzie się go trochę bała, co w przyszłości będzie się nieco nasilało. Coś w nim jest dla niej niepokojące, jednak sama nie wie co. Stara się przy nim nie płakać, jednak czasami po prostu nie daje rady.
  • Matka - Zachodzący Promyk: Czarna pręgowana kotka, również z bielą. Mamusia to aktualnie jej największa miłość, ciągle jest w nią wtulona. Na porządku dziennym jest to że donosi do niej z płaczem na każde zaczepki rodzeństwa i wiele innych...
  • Rodzeństwo - Cyprys: Czarna szylkretowa kotka, Żmija nie będzie za nią przepadała; Noc: czarno-biały kocurek; Świst: Ulubienic dla Żmijki, z całego rodzeństwa. Lubi jego charakter i styl życia.
  • Partner - Na razie jest za mała, jednak wątpię że znajdzie sobie kogoś.
  • Potomstwo - cóż, na razie byłoby to trudne.
Mentor: brak, brak. Wiem że jej mentor będzie miał trudne zadanie...
Uczniowie:
dawni -
obecny -
Historia: Urodzona w Klanie Klifu.
Punkty umiejętności:
siła - 0
szybkość - 0
zwinność - 0
skok - 0
Upomnienia: 0/3
Właściciel: karkowka.maslowska@op.pl

* * *

CYPRYS
Poprzednie imiona: Brak, chyba, że liczy się kotka, kociak bądź córka Lisiej Gwiazdy
Wiek: 0 księżyców
Płeć: W stu procentach kotka, nigdy nawet nie zastanawiała się nad byciem kocurem
Klan: Klan Klifu, który kocha całym sercem i nigdy go nie opuści
Ranga: Kociak
Poziom medyczny: - (Nie chce zostać medyczką, uważa, że zioła nie są dla niej, ale bardzo szanuje Sokole Skrzydło i Szybką Łapę. Często ich odwiedza, mówi często, że podstawowa wiedz na temat leczenia może się przydać każdemu nawet jeśli nie planuje zostać medykiem, w końcu kto wie czy nie będzie musiał opatrywać rannych towarzyszy?)
Charakter: Co dziwne Cyprys i z charakteru przypomina Cyprysowy Gąszcz. Ta mała koteczka do prawdy nie przypomina córki Lisiej Gwiazdy i Zachodzącego Promyku. Koteczka, tak delikatna. Po kim może to mieć? Być może po jakimś dalekim przodku, którego nigdy nawet nie będzie miała okazji zobaczyć na oczy? Ani Lisia Gwiazda ani Zachodzący Promyk zbyt delikatni nie są, chyba, że ktoś jest w stanie zobaczyć Liska jako delikatnego, a kimś takim jest Cyprys, bowiem widzi ona ojca jako kota idealnego. Bez grzechów, nie łamiącego kodeksu wojownika, a jedynie prowadzącego bardzo silny klan do ataku przed tym jak inne klany zaczną błagać go o litość. Deszczową Gwiazdę uważa za lekko głupiego, Brzoskwiniową Gwiazdę za miłą, ale nieodpowiednią do prowadzenia klanu, Czereśnię za dziwną, a Iglastą Gwiazdę za dziwnego kota. Calico ani nie odpowie złośliwie, ani nie rzuci się z pazurami ani nic z tych rzeczy, gdy ktoś ją obrazi ona zwyczajnie usiądzie i przeczeka, aż ten kot opuści jej pole widzenia i się rozpłacze, tak głośno i żałośnie, że można by pomyśleć, że ktoś umarł. Idąc dalej lubi troszczyć się o innych i widzi taką potrzebę jeśli nie jest to duży kot. Tak, brązowooka boi się dużych kotów, a w szczególności kocurów, przecież są takie przerażające! Koteczka boi się też wielu innych rzeczy, których właściwie to wypisanie zajęłoby dwa księżyce, bowiem Cyprys boi się prawie wszystkiego, ale najbardziej mrówek i innych owadów, dużych kotów i samotności. Na wszystko czego się przestraszy reaguje paniką, uciekając jak najdalej się da. Bardzo, bardzo łagodna. Wnuczka Konwaliowej Rzeki wcale nie upomina się o to, że jej zimno ani, że jest głodna, zwyczajnie nie widzi takiej potrzeby, a dopiero gdy zbierze się na odwagę zapyta się swojej mamusi czy może przynieść jej mysz. Bardzo angażuje się w to co robi, gdy już zacznie nie skończy póki nie będzie idealnie. Słucha poleceń i wykonuje je bez oporu chociaż w środku często cierpi. Jest ambitna, aż za bardzo ambitna. Cyprys ma dość dużą cierpliwość, jak na kociaka jest to, aż dziwne, że ta istotka w stosunku do innych kociąt jest tak cierpliwa i wszystko na spokojnie wytłumaczy. Nie kłamie dla własnej przyjemności, ale mimo wszystko rzadko mówi prawdę na temat danego kota bądź rzadko, kiedy jej zdanie jest prawdziwe, bowiem kotka boi się reakcji na to co powie. Jeśli Cyprys zostanie już terminatorką na pewno nie przyjdzie punktualnie nie pierwszy trening, ponieważ ma z tym olbrzymi problem, zawsze jest spóźniona, a to na mianowanie, a to na zabawę. Daje sobą pomiatać i manipulować, jest to okropna wada, która na pewno jej nie pomoże. Samoocenę ma strasznie niską, uważa się za dziwne lisie łajno. Jeśli już kogoś pokocha jest w stanie zrobić dla niego wszystko i nie widzi, gdy ten próbuje ją wykorzystać lub, gdy robi coś złego, a takich kotów będzie dużo, bowiem kotka jest kochliwa. Bardzo łatwo ufa innym, straszliwie naiwna. Asertywną nie nazwałby jej nawet ślepy i głuchy kot, taka już jest i raczej się to nie zmieni. Nienawidzi bawić się w brutalne zabawy, które tak kochają inne kocięta, ale zgadza się na nie, by nie wyjść na dziwną i daje sobie rozkazywać. Bardzo kocha bajki i opowieści o wspaniałych i dzielnych kotach z dobrym zakończeniem. Bardzo kocha motyle i kwiatki, które potrafi obserwować dniami i godzinami. Och, ta Cyprys...
Wygląd:
  • Ogólny opis - Patrząc się na Cyprys pomyśleć można, że jest ona córką Cyprysowego Gąszczu, to samo futerko, te same oczka choć w zupełnie innym kolorze, aż dziwne, że taki kociak może nie mieć nie wspólnego z martwą kocicą. Teraz nikt nie powinien się dziwić, że nosi imię Cyprys. Córka Zachodzącego Promyka i Lisiej Gwiazdy jest drobniutka, gdyby nie to, że bardzo lubi mleko prawdopodobnie wiatr bez problemu mógłby zdmuchnąć ją z powierzchni ziemi i zanieść, aż do Srebrnej Skórki albo i dalej, chociaż i teraz mógłby to zrobić, bowiem calico jest trochę większa od swojej przyrodniej siostry Wiewiórczej Łapy, a warto wiedzieć, że szylkretka jest ledwo większa od karłowatych kotów o niezwykle krótkich łapkach, wielkością podobna do córki Wschodzącej Fali, od której nosi imię. Futerko koteczka ma średniej długości, typowe dla leśnych kotów, jego gęstość chroni ją przed chłodem, który przecież muszą przetrwać klany, bardzo mięciutkie, nawet jak na kociaka, dodatkowo niezwykle zadbane przez Zachodzący Promyk, która ku radości swojej córki starannie je pielęgnuje. Jego kolor jest niezbyt rzadki, jest ona zwyczajną czarną szylkretką z bielą jakich wiele. Biel przykrywa przednie łapy koteczki pozostawiając miejsce tylko na niewielkie czarno-rude plamki, na tylnych łapach ma różnej długości skarpetki, brzuch ma idealnie biały podobnie jak klatkę piersiową przez którą biel ciągnie się, aż do noska kotki, który prawie cały jest biały. Rudy i czarny występują w miejscach, gdzie kociak nie ma białego. Nic specjalnego. Charakterystyczne dla Cyprys jest czarna końcówka ogona. Same łapy ma niespecjalnie długie, można powiedzieć, że nawet a krótkie jak na kociaka, a jednak widać, że płynie w niej krew Klanu Burzy, która objawia się tym, że łapy mimo, że krótkie są strasznie smukłe i silne, idealne do biegów. Poduszki ma różowe w brązowe plamki w zależności od tego, na którą łapę patrzymy, najwięcej brązowego ma na prawej tylnej łapce, gdzie ma jedynie małą różową plamkę, na jej szczęście są wytrzymałe przez co nie trafia do medyczek z poranionymi poduszkami tak często jak inne koty z delikatnymi poduszeczkami. Pazurki ma zakręcone i raczej dłuższe tym bardziej jak na kocicę, nie wiadomo co potem z nimi zrobi, ale znając jej ojca raczej nie będzie to zbyt pozytywne... Brzuszek ma ledwo zaokrąglony, tak jakby chwiała się między prawidłową wagą, a niedowagą. Idąc dalej ma niezwykle długi ogonek, o który jest w stanie się potknąć, często włóczy nim po ziemi przez co musi dłuższy czas spędzać na pielęgnacji ogonka, a szczególnie jego końcówki, by nie była okropnie brudna. Głowa Cyprys jest kołem z idealnej długości pyskiem, nic specjalnego mógłbyś powiedzieć. To nie prawda. Czy w Cyprys istnieje coś wspanialszego niż jej piękne i duże brązowe oczy, w których można utonąć? Oczy są w kolorze ciemnej gorzkiej czekolady, kolorem podobne do ślepi Lisiej Gwiazdy i Czaplego Potoku, jednak patrząc na nie odnosi się wrażenie, jak gdyby spojrzeć w oczy byłej uczennicy lidera, iskierki wesoło palące się, gdy jest radosna i ten okropny smutek w oczach, gdy dzieje się coś niedobrego. Uszy ma duże, w kształcie trójkąta i łagodnie zakończone. Ostatnią rzeczą zasługującą na uwagę na pysku szylkretki jest nosek, mały i delikatnie zaokrąglony na końcu, w kolorze różu z jedną plamką od strony, której nie przykrywa biel. W pyszczku kryją się rządki ostrych białych kiełków.
  • Kolor sierści - Czarny szylkret calico bicolor
  • Długość sierści - Półdługa
  • Kolor oczu - Brązowe
Rodzina:
  • Ojciec - Lisia Gwiazda — Wysoki, rudy pręgowany tygrysio kocur o białych łatach na półdługim futrze, bielą przykryta jest głównie klatka piersiowa i łapy, oczy ma brązowe, tak podobne do oczu jego córeczki. Lider w Klanie Klifu. Och czy ktoś by pomyślał, że ta delikatna i łagodna Cyprys tak pokocha swojego brutalnego ojca? Bardzo go kocha, do tego stopnia, że najchętniej mogłaby spędzać z nim cały dzień, ale nie spędza bo ma jeszcze mamę i rodzeństwo. Uważa, że wszystkie klany, na które napadł mają szczęście, a wszystkie koty które zabił powinny być bardzo szczęśliwe. Nie potrafi zrozumieć dlaczego ją faworyzuje, przecież jest zwykłym kociakiem... prawda?
  • Matka - Zachodzący Promyk — Bura pręgowana dziko bicolorka o ładnych, brązowych oczach, jest raczej małą kotką o ślicznym różowym nosku. Wojowniczka w Klanie Klifu, jednak nie posiada krwi tego klanu, jej matka była pieszczoszką, która dołączyła do klanu, a ojciec samotnikiem. Kocha mamę, ale raczej nie jest to jakaś specjalna więź, przecież każdy kociak kocha swoją matkę. Lubi przy niej być, szczególnie lubi jak ta ją myje albo opowiada jej jakieś historie.
  • Rodzeństwo - Żmijka - Ukochana siostrzyczka, która w nocy jest trochę przerażająca..., Świst- Braciszek, którego bardzo kocha; Noc
  • Partner – Cyprys jest bardzo kochliwa, ale to jeszcze kocię..
  • Potomstwo - Kociak ma kociaki? Zabawne
Mentor: Brak, ale ma nadzieję na tatę albo mamę
Uczniowie:
    dawni -
    obecny -
Historia: Urodziła się w Klanie Klifu na skutek umowy zawartej między Lisią Gwiazdą, Zachodzącym Promykiem i Zaskrońcowym Sykiem razem z trójką rodzeństwa, Żmijką, Rudzikiem i Szelestem. Aktualnie ledwo co przyszła na świat więc jej historia nie jest zbyt rozbudowana.
Punkty umiejętności:
siła -
 szybkość -
 zwinność -
skok -
Upomnienia: 0/3
Właściciel: vanessashadowyear@gmail.com/arab2000

* * *

ŚWIST
Poprzednie imiona: -
Wiek: 0 księżyców
Płeć: Kocur
Klan: Klifu
Ranga: Kocię
Poziom medyczny: -
Charakter: Świst większość dnia jest z reguły cichy, przysłuchując się innym z boku i jeśli już się odezwie rzucając jakąś dziwną konkluzją, której nikt nie rozumie. Myśli niezwykle prostolinijnie doprowadzając swoje rodzeństwo i kocięta ze żłobka do pionu. Nie posiada zbyt wybujałych fantazji, z reguły twardo stąpając po ziemi, co wyklucza go często z zabaw z rówieśnikami. Jest posłuszny swojej matce, chociaż wygląda to tak, jakby całe jego życie było obowiązkiem, nie radością. Ma tendencje do pojawiania się znikąd, z reguły siedząc w cieniu, przez co przez jego głowę przewinęło mu się wiele sekretów innych, chociaż tak naprawdę niezbyt obchodzi go co inni robią.
Wygląd:
  • Ogólny opis - Świst na ten moment jest dosyć wysokim, szczupłym kociątkiem wyprzedzającym wzrost swoich rówieśników. Nie można co prawda powiedzieć, że jest wielki, bo tłuszczyk i mięśnie posiada jak każdy pospolity kociak, ale prawdą jest, że dosyć mocno odstaje od swoich sióstr. Jego ciało pokrywa ciemnoszare, prawie czarne futerko, odstające na wszystkie strony. Widać od razu, że wygląd nie jest jego atrybutem, można by go pomylić z czymś, co mogłaby wypluć sowa. Jedynym co można byłoby nazwać w nim uroczym są trzy łatki na palcach u łap, ale także brązowe oczy osadzone na jego prostokątnym, podłużnym pyszczku podobnym mocno do jego ojca, Lisiej Gwiazdy. Jeśli przypatrzeć mu się bardziej można łatwo domyślić się czyim jest synem. Na głowie osadzoną ma także parę uszu zakończoną frędzelkami, a także ciemnoróżowy, prawie szary nos.
  • Kolor sierści - niebieskie z białym
  • Długość sierści - krótka
  • Kolor oczu - brązowe
Rodzina:
  • Ojciec - Lisia Gwiazda {Jest liderem, co zdążyła wytłumaczyć Świstowi matka. To znaczy, że jest ważny, tak?}
  • Matka - Zachodzący Promyk {Szanuje matkę i wykonuje jej polecenia. Oczywistym jest, że ją kocha, ponieważ to właśnie z nią spędza najwięcej czasu. Niemożliwym jest, aby nie zauroczyć się w tej kotce, chociaż nieszczególnie to objawia na zewnątrz}
  • Rodzeństwo - Żmija, Cyprys, Noc {Czy tego chce czy nie spędza z nimi większość czasu, dlatego ich toleruje w swoim otoczeniu i sprowadza poziom irytacji na swoje rodzeństwo do minimum}
  • Partner - ///
  • Potomstwo - ///
Mentor: -
Uczniowie:
dawni - ///
obecny - ///
Historia: Urodził się w pierwszym miocie Lisiej Gwiazdy i Zachodzącego Promyka w Klanie Klifu wraz z bratem i dwoma siostrami
Punkty umiejętności:
siła - ///
szybkość - ///
zwinność - ///
skok - ///
Upomnienia: 0/3
Właściciel: Stuhi1122 (howrse) | Lodus#8376 (discord)

* * *

NOC
Poprzednie imiona: -
Wiek: 0 księżyców
Płeć: Kocur, przecież to oczywiste!
Klan: Najlepszy, najcudowniejszy klan klifu
Ranga: Kocię
Poziom medyczny: -
Charakter: Mały szatan w miękkim opakowaniu. Kocurek jest na tyle bezczelny, że bez problemu warknie na ciebie, że jeśli zadek cię boli, to masz sobie z niego kija wyciągnąć. Pluje, wrzeszczy i obraża wszystko, co tylko może mieć jakiekolwiek uczucia. Nienawidzi faktu, że jego ojciec faworyzuje Cyprys, jednakże nie przyzna tego otwarcie, bowiem cały czas utrzymuje, iż Lisia Gwiazda jest dla niego tylko śmierdzącym workiem sadła i może mu jedynie łapy lizać. Krytykuje każdą propozycję zabawy, utrzymując, że jedynie słabiaki się bawią, a PRAWDZIWE kocięta już uczą się polować. Strasznie pieni się, gdy każą mu zostać w kociarni, bo jest tylko mały i bezbronny. On uważa jednak inaczej, często przeliczając się o stokroć, co kończy się solidnym łomotem od życia. Do innych kotów zwraca się per "Ej, ty, śmierdzielu/brzydalu/zdechlaku/idioto", oczywiście tych przymiotników ma całą gamę i korzysta z niej pełną gębą. Strasznie nienawidzi faktu, że inne kocięta, jak on twierdzi "zawsze są przeciwko niemu", dlatego też przy każdej możliwej okazji stara się im uprzykrzyć życie. Znęca się nad każdym, kto jest od niego słabszy i to nie tylko fizycznie ale i psychicznie. Mimo tak młodego wieku jest już na tyle wyszczekany, że potrafi życzyć innym śmierci, lub mówiąc dokładniej "Żeby psy was rozszarpały i wydaliły na polu, pokraki". No cóż... synek tatusia.
Wygląd:
  • Ogólny opis - Wysoki, szczupły kocurek o jasnym nosku i brązowo-kawowych oczach. Młodziak posiada krótszy pysk niż jego ojciec, za to bardziej przypominający ten należący do jego matki. Długie, gęste i mocno skołtunione futro sprawia, iż młodziak wygląda na większego niż jest faktycznie. Duże uszy, które odziedziczył po ojcu idealnie kontrastują z ostro odstającym futrem na jego policzkach. Ogon ma dłuższy niż przeciętny kot, co jest powodem jego problemów z równowagą, co za wszelką cenę stara się ukryć. Dlatego też zawsze chodzi zygzakiem, najprościej w świecie mówiąc iż kluczy, by trudniej było go wytropić. Bo przecież toż to hańba, by taki ideał jak on wcale nie był idealny.
  • Kolor sierści - Czarna z białym
  • Długość sierści - Długa
  • Kolor oczu - Brązowe
Rodzina:
  • Ojciec - Lisia Gwiazda [Nienawidzi kocura i nie wykluczone, że w przyszłości będzie chciał pozbyć się tatuśka]
  • Matka - Zachodzący Promyk [Urodziła go i na tym skończyła się rola kotki w życiu Nocka, bowiem kociak uznał, iż wychowa się sam]
  • Rodzeństwo - Żmija, Cyprys, Świst [Albo ich bije, albo obraża, ewentualnie grozi śmiercią. Nic więcej go z nimi nie łączy]; PRZYRODNIE: Wiewiórcza Łapa [Nawet nie wie, że ktoś taki istnieje]
  • Partner - ///
  • Potomstwo - ///
Mentor: -
Uczniowie:
dawni - ///
obecny - ///
Historia: Urodził się w pierwszym miocie Lisiej Gwiazdy i Zachodzącego Promyka w Klanie Klifu wraz z bratem i dwiema siostrami.
Punkty umiejętności:
siła - ///
szybkość - ///
zwinność - ///
skok - ///
Właściciel: Postać NPC

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz