Po dłuższej zabawie, zmęczone Psianka i Sreberko przysiadły, by trochę odpocząć. Jeżyk nie chciał im przeszkadzać w tej przyjemności, a poza tym czuł się już dość głodny. Na szczęście, Brzozowy Szept była w pobliżu. Kocurek z wysoko uniesionym ogonkiem, podszedł do matki.
-Jak zabawa, synku?-zagadała kotka.
-Super, tylko zaczynają nam się kończyć pomysły.-wzruszył ramionami Jeżyk. Bo co można było takiego fantastycznego robić, znając właściwie każdy skrawek żłobka?
Gdy kocurek zjadł posiłek, oblizał pyszczek, rozglądając się zainteresowany po kociarni. Oprócz nich, nie mieszkało tutaj więcej kociąt. Z jednej strony szkoda, bo można byłoby robić wiele psikusów. Z drugiej zaś, przynajmniej nie było niepotrzebnych kłótni o przestrzeń osobistą.
Jeżyk wypatrzył rozmawiające siostry, akurat w miejscu gdzie je zostawił. Podszedł do koteczek, zaciekawiony ich pogawędką.
- O czym rozmawiacie?
-Psianka chce obudzić Rzekę!-ogłosiła Sreberko, z dumą wypinając pierś.-Ale to nie jest dobry pomysł, prawda braciszku?
Jeżyk drgnął. Tylko niech nie robi słodkiej minki! Kocurek względem sióstr był bardzo uległy. Były jego cennymi skarbami, o które musiał się troszczyć. Nie potrafiłby żadnej odmówić i liczył, że zawsze już będą mieli ze sobą dobre relacje.
-To świetny pomysł. W końcu ja na niego wpadłam.-miauknęła Psianka, przenosząc następnie wzrok na brata.-Prześpi cały dzień.
-Powinniśmy ją obudzić. We czwórkę zawsze weselej!-mruknął Jeżyk.
Kociak odwrócił się, susami pędząc z powrotem do legowiska. Rzeczka spała zwinięta w kłębek, cichutko pochrapując. Jeżyk nie wahał się ani chwili. Na samym początku tyknął ją łapką.
-Rzeczko!-wywrócił oczami, gdy jedyną reakcją, było przewrócenie na drugi bok. Musiał zadziałać ostrzej. Pochylił się, prosto nad jej uchem.-WSTAWAJ!!!
Zadziałało. Rzeczka obudziła się, od razu kierując zirytowane spojrzenie na tego, który ośmielił się przerwać jej sen. Czekoladowy nie zdążył wypowiedzieć nawet cicho "o", bo już musiał poderwać się do biegu.
-Królowa obudzona, wiejemy!-krzyknął do dwóch pozostałych koteczek. Sreberko zachichotała, z chęcią dołączając do zabawy w pogoń. Ale jej celem wcale nie była Rzeczka... a niewinny braciszek. Jeżyk posłał proszące spojrzenie, chowając się za Psianką. Może chociaż ona go uratuje, przed straszną zemstą! A może przyznać się, że to nie był jego pomysł?
<Psianko? Rzeczko? Sreberko? Która ma ochotę odpisać?>
klepnełabym, ale musze zrobic opki zmiją na jutro xD
OdpowiedzUsuńW takim razie klep klep klep!
OdpowiedzUsuńJeżyk.. chłopie, pożegnaj się z życiem xD
OdpowiedzUsuń