Skinęła głową po czym rzuciła krótkie spojrzenie na brata a następnie ojca, dopiero zauważając ich podobieństwo.
̵̶ Dzięki za piórka, tato! ̵̶ uśmiechnęła się w stronę wysokiego kocura, po czym zwróciła się znowu, do Biegu. ̵̶ Jak się w to bawi? ̵̶ zapytała, na co pręgus skrzywił pysk.
̵̶ No, ptaki! ̵̶ odparł z rezygnacją, widocznie załamując się nad pytaniem siostry.
Brokuł zmieszała się tym nieco, złapała w pysk pióra i podskokami wybiegła przed kompana.
̵̶ Wieec zlap mne! ̵̶ przy wypowiadaniu tych niewyraźnych słów pióro wpadło jej do gardła i zmusiło do wypluwania wszystkiego z pyska, dając Biegowi czas na znalezienie się przed nią.
̵̶ Czemu ja mam cię gonić? - pretensjonalnie zapytał czekoladowy ̵̶ Ja będę ptakiem, ty mnie goń! ̵̶ szylkretowa zmarszczyła czoło na jego słowa i pokręciła głową.
̵̶ Przecież będziemy się zamieniać! Ty najpierw goń mni.. ̵̶ Nie skończyła, bo poczuła że ciężar brata przygniata ją do ziemi, i jedynym co zobaczyła przed przewróceniem się na grzbiet były rozsypujące się wokół nich brązowe pióra.
̵̶ Kto wygra, ten jest pierwszy! ̵̶ Bieg miauknął, chociaż liliowa wiedziała że nawet jak ona wygra, kocur będzie próbował postawić na swoim. Kopnęła go w brzuch i gdy ten lekko się odsunął, wyślizgnęła się spod jego łap i chciała ugryźć w ogon, ten jednak gwałtownie uskoczył więc kotka przejechała szczęką po ziemi, kiedy straciła grunt pod łapami pręgus skoczył jej na grzbiet, sprawiając że oboje poturlali się po ziemi, lądując długość lisa od siebie. Brokuł odskoczyła w bok i tym razem stanęła na ogon przeciwnika, zaburzając mu równowagę po czym przygwoździła go do ziemi.
̵̶ Wygrałam! ̵̶ Zawołała, po czym chciała pozbierać pióra z ziemi, przeszkodziły jej jednak ponownie, łapy czekoladowego.
̵̶ Hej, oszukujesz! ̵̶ zawołała i gdy tylko udało się jej wyślizgnąć na drugi kraniec żłobka zrobiła skwaszoną minę i popatrzyła na Biega .
̵̶ Czemu mam się z tobą bawić skoro nie jesteś uczciwy? ̵̶ wygarnęła po czym usiadła, machnęła ogonem i wbiła spojrzenie spod przymrużonych oczu w brata.
̵̶ Dzięki za piórka, tato! ̵̶ uśmiechnęła się w stronę wysokiego kocura, po czym zwróciła się znowu, do Biegu. ̵̶ Jak się w to bawi? ̵̶ zapytała, na co pręgus skrzywił pysk.
̵̶ No, ptaki! ̵̶ odparł z rezygnacją, widocznie załamując się nad pytaniem siostry.
Brokuł zmieszała się tym nieco, złapała w pysk pióra i podskokami wybiegła przed kompana.
̵̶ Wieec zlap mne! ̵̶ przy wypowiadaniu tych niewyraźnych słów pióro wpadło jej do gardła i zmusiło do wypluwania wszystkiego z pyska, dając Biegowi czas na znalezienie się przed nią.
̵̶ Czemu ja mam cię gonić? - pretensjonalnie zapytał czekoladowy ̵̶ Ja będę ptakiem, ty mnie goń! ̵̶ szylkretowa zmarszczyła czoło na jego słowa i pokręciła głową.
̵̶ Przecież będziemy się zamieniać! Ty najpierw goń mni.. ̵̶ Nie skończyła, bo poczuła że ciężar brata przygniata ją do ziemi, i jedynym co zobaczyła przed przewróceniem się na grzbiet były rozsypujące się wokół nich brązowe pióra.
̵̶ Kto wygra, ten jest pierwszy! ̵̶ Bieg miauknął, chociaż liliowa wiedziała że nawet jak ona wygra, kocur będzie próbował postawić na swoim. Kopnęła go w brzuch i gdy ten lekko się odsunął, wyślizgnęła się spod jego łap i chciała ugryźć w ogon, ten jednak gwałtownie uskoczył więc kotka przejechała szczęką po ziemi, kiedy straciła grunt pod łapami pręgus skoczył jej na grzbiet, sprawiając że oboje poturlali się po ziemi, lądując długość lisa od siebie. Brokuł odskoczyła w bok i tym razem stanęła na ogon przeciwnika, zaburzając mu równowagę po czym przygwoździła go do ziemi.
̵̶ Wygrałam! ̵̶ Zawołała, po czym chciała pozbierać pióra z ziemi, przeszkodziły jej jednak ponownie, łapy czekoladowego.
̵̶ Hej, oszukujesz! ̵̶ zawołała i gdy tylko udało się jej wyślizgnąć na drugi kraniec żłobka zrobiła skwaszoną minę i popatrzyła na Biega .
̵̶ Czemu mam się z tobą bawić skoro nie jesteś uczciwy? ̵̶ wygarnęła po czym usiadła, machnęła ogonem i wbiła spojrzenie spod przymrużonych oczu w brata.
<Bieg?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz