Kotka zastrzygła uchem. Wyczuła niedaleko wiewiórkę, więc opuściła patrol na kilka ogonów lisa. Zaczęła skradać się do zwierzyny. Słyszała jak z daleka nawołuje ją siostra. Prychnęła tylko i kontynuowała polowanie.
- Mam ich dość... Ciągle tylko porównywanie i mówienie mi jacy to oni są... "wspaniali". Nikogo nawet nie obchodzi to, jak się czuję... Nikogo nie obchodzi to, że mam już dość całego tego klanu!
Kotka wysunęła ze złości pazury i wbiła je w ziemię. Po chwili podniosła ją i uderzyła w drzewo. Po wyrzuceniu w ten sposób emocji czuła się... lepiej..? Czerwonooka pokręciła głową i usiadła na ziemi. Po chwili zdała sobie sprawę, że jej zdobycz uciekła i już jej nie złapie.
- Mysie łajno! Jestem beznadziejna... oni mają rację, nie nadaje się na wojownika..!
Wpatrywała się w jej pazury. Miała ochotę wręcz zabić wszystkich, którzy ją zranili, zatopić pazury w futrach tych, którzy ją... zostawili... Miała już dość bycia pomijanym. Zawsze tylko brat i siostra, a ona? Ona była tylko... kolejnym pobratymcem. Nie ma co się oszukiwać. Kiedyś tak jak wszyscy będzie niepotrzebna, zostanie starszyzną i będzie tylko ciężarem dla klanu... Lepiej byłoby, gdyby od razu zdechła... Kotka westchnęła i zaczęła znowu tropić. Po chwili zobaczyła mysz. Zaczęła skradać się do zdobyczy. Schowała się w krzakach i czekała na idealny moment. Wysunęła pazury i już miała skoczyć, ale... Jej siostra wyskoczyła z krzaków naprzeciwko niej. Czerwonooka spojrzała ze złością na siostrę z krzaków. Wygramoliła się spod kolców i stanęła nastroszona przed nią.
- To była moja mysz!
Jej siostra stanęła jak wryta. Patrzyła na nią ze zdziwieniem.
- N-nie wiedziałam..
Albinoska przerwała jej.
- Jak zawsze musisz być lepsza! Naprawdę nie dasz mi nawet złapać głupiej myszy?
Zimorodkowy Sen patrzyła na nią zdziwiona.
- Jarzębinowa Łapo... Ja nie chciałam... Nie jestem lepsza. Ja tylko
Siostra zaczęła się zbliżać, ale czerwonooka nastroszyła się i wysunęła pazury.
- Zostaw mnie! Nie rozumiesz jak się czuję! Mam dość tego, że wszyscy zawsze mnie porównują do was! Oczekują, że będę tak wspaniała jak wy, ale nie jestem! I może nigdy nie będę!
Zanim jej siostra mogła odpowiedzieć, albinoska uciekła w las. Ciernie i gałązki ocierały się o jej futro. Czuła pieczenie pod futrem. Biegła i zatrzymała się gwałtownie przy strumieniu. Zawsze lubiła się wyciszać przy wodzie. Tym razem jednak, miała ochotę do niej wskoczyć i wręcz utopić się. Westchnęła i usiadła przy potoku.
- Czemu ja nie mogę mieć kogoś... Kto by się mną w ogóle przejął.
- Mam ich dość... Ciągle tylko porównywanie i mówienie mi jacy to oni są... "wspaniali". Nikogo nawet nie obchodzi to, jak się czuję... Nikogo nie obchodzi to, że mam już dość całego tego klanu!
Kotka wysunęła ze złości pazury i wbiła je w ziemię. Po chwili podniosła ją i uderzyła w drzewo. Po wyrzuceniu w ten sposób emocji czuła się... lepiej..? Czerwonooka pokręciła głową i usiadła na ziemi. Po chwili zdała sobie sprawę, że jej zdobycz uciekła i już jej nie złapie.
- Mysie łajno! Jestem beznadziejna... oni mają rację, nie nadaje się na wojownika..!
Wpatrywała się w jej pazury. Miała ochotę wręcz zabić wszystkich, którzy ją zranili, zatopić pazury w futrach tych, którzy ją... zostawili... Miała już dość bycia pomijanym. Zawsze tylko brat i siostra, a ona? Ona była tylko... kolejnym pobratymcem. Nie ma co się oszukiwać. Kiedyś tak jak wszyscy będzie niepotrzebna, zostanie starszyzną i będzie tylko ciężarem dla klanu... Lepiej byłoby, gdyby od razu zdechła... Kotka westchnęła i zaczęła znowu tropić. Po chwili zobaczyła mysz. Zaczęła skradać się do zdobyczy. Schowała się w krzakach i czekała na idealny moment. Wysunęła pazury i już miała skoczyć, ale... Jej siostra wyskoczyła z krzaków naprzeciwko niej. Czerwonooka spojrzała ze złością na siostrę z krzaków. Wygramoliła się spod kolców i stanęła nastroszona przed nią.
- To była moja mysz!
Jej siostra stanęła jak wryta. Patrzyła na nią ze zdziwieniem.
- N-nie wiedziałam..
Albinoska przerwała jej.
- Jak zawsze musisz być lepsza! Naprawdę nie dasz mi nawet złapać głupiej myszy?
Zimorodkowy Sen patrzyła na nią zdziwiona.
- Jarzębinowa Łapo... Ja nie chciałam... Nie jestem lepsza. Ja tylko
Siostra zaczęła się zbliżać, ale czerwonooka nastroszyła się i wysunęła pazury.
- Zostaw mnie! Nie rozumiesz jak się czuję! Mam dość tego, że wszyscy zawsze mnie porównują do was! Oczekują, że będę tak wspaniała jak wy, ale nie jestem! I może nigdy nie będę!
Zanim jej siostra mogła odpowiedzieć, albinoska uciekła w las. Ciernie i gałązki ocierały się o jej futro. Czuła pieczenie pod futrem. Biegła i zatrzymała się gwałtownie przy strumieniu. Zawsze lubiła się wyciszać przy wodzie. Tym razem jednak, miała ochotę do niej wskoczyć i wręcz utopić się. Westchnęła i usiadła przy potoku.
- Czemu ja nie mogę mieć kogoś... Kto by się mną w ogóle przejął.
<Zimorodkowy Śnie?>
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz