dawno temu
Podeszła
nieco bliżej do granicy Klanu Wilka. Zza drzew wyłonił się biały kocur o
czarnej mordce i ogonie. Miał duże, błękitne ślipia. Specyficzny.
— Kim jesteś? — spytała, przyglądając się kocurowi.
—
Może wojownikiem, może twoim najgorszym koszmarem, a czasem mówią po
mnie po imieniu — miauknął, lustrując kotkę wzrokiem. — Moje dane nie są
ci do niczego potrzebne, Klifiaczko.
Co?
Nie zrozumiała nic z dziwnej wypowiedzi tego kocura. Najpierw się do
niej zbliżał, a teraz nie zamierza z nią rozmawiać? Dziwak.
— To po co tu przychodziłeś? — mruknęła.— Już nie wolno odwiedzać mi granic? — uniósł brew, nie spuszczając z niej wzroku. — Nazywam się Mroczny Omen, chociaż ta informacja pewnie cię nie zbawi.
— Mroczny Omen — szepnęła sama do siebie. — Chyba widziałam cię na zgromadzeniu — dodała, machając ogonem. Ten osobnik był podejrzany. Miał zamiar przekroczyć granicę?
— Jeśli to ty byłaś tą uczennicą, która zaczęła wykłócać się z Rysią Łapą to całkiem prawdopodobne — miauknął.
— To ona zaczęła — burknęła, tupiąc łapą.
Ciężko jej było wypowiedzieć te słowa. Cała ta znajomość z kotką była dziwna. Obie sobie dokuczały, a jednak coś ciągnęło Fioletową Łapę w jej stronę.
— Mogłybyście mówić to przez wieki, moja droga, ale nie dojdziecie w ten sposób do porozumienia, a jedynie się skompromitujecie. Jak ci na imię? — miauknął spokojnie. — Skoro ja podałem ci swoje, to oczekuję od ciebie tego samego.
— Fioletowa Łapa — odpowiedziała, rozluźniając napięte wcześniej barki. — A jeżeli chodzi o sprzeczkę z Rysią Łapą, to niech nie zaczyna się kłócić i po prostu mnie przeprosi, to zawsze jej wina.
— Całkiem ładne imię. — mruknął. — Rysia Łapa nie jest głupia. Chociaż może zbyt nadpobudliwa.
— O, dziękuję, twoje też jest ciekawe — odpowiedziała zdziwiona. — No, nie jest głupia, ale zaczyna kłótnie. Nie lubię tego.
— Być może — mruknęła, siadając i oplatając ogon wokół łap. — Co byś zrobił, kiedy ktoś zacząłby cię wyzywać? Albo mówić, że jesteś głupi? — A nie kusi cię czasami, by jednak warknąć i się kłócić?
< Mroczny Omenie? >
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz