Co za głupia, pusta lalunia. Jak on nie znosił Wielkiej Gwiazdy. Dziwił się, że siostra z nią wytrzymywała. Zepsuła ich zabawę, a go na dodatek zaczęła pouczać, by szedł spać! A co on kociak jakiś? Zresztą był jeszcze dzień, słońce prześwitywało przez liście drzew, które powoli zamieniały się na złocisty kolor. Przysłuchiwał się ich wymianie zdań, niezbyt zadowolony. Widząc jednak mrugnięcie siostry, domyślił się, że ta najwidoczniej podlizuje się kolejnemu kotowi. Normalnie w to nie wierzył, ale działo się to na jego oczach. Nie miała za grosz wstydu? I tak publicznie, pokazując jej swoje poparcie?
Wielka Gwiazda zaprowadziła swoją uczennicę do legowiska, a on tam został sam. A było już tak fajnie. Zresztą reakcja siostry na ubrudzenie piachem i propozycję kąpieli bardzo go zdziwiła. Spojrzał na swoje futerko, które rzeczywiście nie miało się najlepiej. No nic... Mu tam to nie przeszkadzało.
Poczekał chwilę, aż liderka opuści jego siostrę, a gdy upewnił się, że ta zniknęła w swojej jamie, wszedł do środka, siadając tuż przy kotce.
- No wiesz ty co... - zaczął, kręcąc głową. - Co ty knujesz?
- No wiesz ty co? Chyba jednak Wielka Gwiazda ma rację co do kocurów, nawet nie zauważyłeś mojego sugestywnego mrugnięcia okiem! - odpowiedziała.
Jak nie zauważył! Właśnie, że dostrzegł to! Tylko nadal nie mógł zrozumieć, co niby siostra knuła z liderką, że tak właziła jej w tyłek. Liczyła na jakieś przywileje? Była już i tak kotką, więc je miała. Może chciała posadę zastępcy? Borówkowy Krzew była coraz bardziej otyła, więc szansa, że pewnego dnia umrze była sporawa. Ale to też było bezsensu, bo Łasicza Łapa nawet nie ukończyła szkolenia, o wyszkoleniu własnego ucznia nie wspominając.
- Widziałem! I to obrzydliwe, że tak się podlizujesz! Co to niby ci da? - prychnął.
No dobra. Dawało dużo. Ale to trzeba nie mieć ani grama godności, by tak się jej podkładać.
- Wszystko mam pod kontrolą, więc się tym nie przejmuj - rzuciła tylko.
Aha! Nie chciała mu powiedzieć? Westchnął.
- To brzmi jak coś, co pewnie skończy się katastrofą. - zauważył, kładąc się na mchu.
<Łasica?>
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz