*Skip do teraz*
Rudy obserwował koty wokół niego, nie wiedział, co zawinił klanu Gwiazdy jednak coś na pewno. Jego wujek zmarł, żałował, że nie doceniał czasu z nim, gdy miał okazję. Nie docenił tego, a on zmarł. Kilka wschodów słońca zajęło mu uświadomienie sobie, że to prawda i nikt sobie nie żartuje. Nie żartowali. Borsuczy Krok obecnie Krocząca Gwiazda stała się liderką i wybrała sobie na zastępcę kuzyna Deszcza – Jastrzębiego Cienia. Był dumny ze swojej rodziny, chociaż też nie żałował, że był medykiem. Uważał, że jego praca była równie ważna co przywódcy, w końcu do niego i Potrójnego Kroku, gdy byli chorzy. A chorych nie brakowało, szczególnie podczas epidemii Czerwonego Kaszlu. Najgorsza choroba, którą mógł zobaczyć na oczy, często śmiertelna i bolesna ze słów chorych. Mocnym cudem było, że nie pochorował się sam podczas pomagania chorym. Z każdym kolejnym kotem, który przyszedł do ich legowiska obawiał się, że zobaczy znowu członka swojej rodziny czy przyjaciela. Nie wiedział, co by zrobił, gdyby Pokrzywowa Skóra się pochorował, był jego bliskim przyjacielem od urodzenia. Zastępował mu brata, który zniknął, gdy był młody bardzo. Miał z nim tyle przygód, tych mniej udanych czy przyjemnych co zabawnych i ciekawych. Zgromadzenia, rozmowy w wolnym czasie, wspólne jedzenie piszczek. Wyobrażenie sobie, co by było bez srebrnego było dla niego dość ciężkie. To, tak jakby miał sobie wyobrażać bycie wojownikiem, a nie medykiem, to inna prawda. Gdyby był wojownikiem zakładał, że by nie udało mu się być wojownikiem.
– Chcesz podzielić się ptakiem? – usłyszał głos syna Huraganowego Wzgórza. Podniósł wzrok na niego, uśmiechając się.
– Chętnie, głodny jestem trochę. – odpowiedział zadowolony. Może będą mogli porozmawiać chwilę? Wojownik położył obok niego jedzenie. – Jak się czujesz? Nie jesteś chory? Czerwony kaszel szaleje i nie chce byś pochorował czy skończył jak Ciernista Zamieć. Wiesz o co mi chodzi? – powiedział niezadowolony. Miał ogromną nadzieję, że usłyszy odpowiedź, że nic mu nie jest. |
– Czuje się dobrze, nic mi nie jest, nie musisz się martwić.
– Jak byś się kiedyś poczuł się gorzej, to zgłaszaj się do medyków proszę.
<Pokrzywek?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz