W dniu mianowania Cykorii i Aksamitki
Pora Nowych Liści zawitała w Klanie Wilka pełną parą. Na zewnątrz wiał przyjemny wiatr, a zwierzyna zapychała stos. Po surowej Porze Nagich Drzew przykryty śniegiem klan nagle odżył. Powodowało to niemałe szczęście wśród wojowników, a także medyków, którzy w końcu zaczynali zdobywać zioła lepszej jakości niż same ususzone chwasty. Oprócz wiosny nadeszło coś jeszcze. Coś, co ekscytowało dwójkę koteczek w obozie, a także ich rodzica, który siedział w legowisku medyka jak na świerkowych igłach, aby mógł w końcu wyjść do córek. Obiecało, że przed tym wyleczy przynajmniej jednego kota. Tylko że było już późno, a Roztargniony Koperek zaczęło już z nerwów chodzić w kółko.
Gdy w legowisku medyków zawitał czarny pysk, Koper odwróciło się nagle i przywitało z łagodnym uśmiechem na pysku. Mroczna Wizja na szczęście postanowiła nie skomentować sytuacji sprzed chwili i po prostu weszła do środka, kiwając do jeno głową.
— Coś się stało? — spytał liliowy po dłuższej chwili ciszy. — Nie wyglądasz, jakby coś ci dolegało — dodało, gdy już częściowo przejrzało stan kotki.
Kotka pokręciła głową, wzdychając cicho.
— Ząb mnie boli, mogłobyś coś z tym zrobić? — miauknęła i otworzyła pysk.
Koper kiwnęło lekko głową i spojrzało na zęby kotki.
— Damy radę to jeszcze wyleczyć, poczekaj tu chwilę — miauknęło, kierując się w stronę ziół. Wzięło ze sobą korę olchy, po czym podeszło do zielonookiej.
Mroczna Wizja zaczęła przeżuwać korę, a gdy już skończyła, wyszła z legowiska. Kiwnęła jeszcze cętkowanemu, co zapewne miało oznaczać bezgłośne podziękowanie.
Wychodziło akurat na zewnątrz, gdy zauważyło rude futro Tygrysiej Nocy. Zmrużyło lekko oczy i przyjrzało się jego pyskowi.
— Masz coś nie tak z okiem chyba — burknęło w końcu niechętnie, jednak decydując się na wyleczenie kolejnego pacjenta. — Chodź, widzę, że cię boli — miauknęło, kierując się w stronę legowiska medyka, licząc na to, że kocur ruszy zaraz za nim.
Roztargniony Koperek przyjrzało się pyskowi rudzielca, który wyraźnie przymykał lewe oko. Wyglądało to na infekcję. Koper wzięło ze stosu glistnik jaskółcze ziele i nałożyło okład na oko Tygrysiej Nocy.
— No i gotowe — miauknęło z łagodnym uśmiechem na pyszczku.
— Dziękuję Roztargniony Koperku! — miauknął wojownik na odchodne.
Koper wyszło w końcu z legowiska i ruszyło w stronę żłobka. Ujrzało obie córeczki przygotowujące się do mianowania.
— Dzień dobry — miauknęło na przywitanie i liznęło każde z kotek po uchu.
— Zepsułoś mi futro! I czemu myjesz futro pod włos!! — miauknęła Cykoria oburzona, na co usłyszała tylko śmiech ze strony Kopra.
— Ach tak jasne. A wiesz, że futro ci odstaje na grzbiecie? — zachichotało, przyklepując lekko stojący kłaczek córki.
Spojrzało zaraz również na Aksamitkę z łagodnym uśmiechem.
— Jest stres? — zapytało zatroskane. — Na pewno jest. Wierzę, że Nikła Gwiazda da wam najlepszych mentorów w całym Klanie Wilka — dodało z dumą w głosie. — Nie martwcie się. Jeśli będziecie miały problemy, zawsze możecie przyjść do mnie, jasne? — uśmiechnęło się lekko, mrużąc oczy.
Jeszcze trochę i najprawdopodobniej by się rozpłakało ze wzruszenia, lecz głos Nikłej Gwiazdy skutecznie zatrzymał łzy.
— Jasne Roztargniony Koperku — mruknęła jedna z kotek.
***
Liliowy słysząc imię Tygrysiej Nocy, zaśmiał się w duszy.
“Ciekawy przypadek…” pomyślało.
Gdy cały klan wykrzykiwał imiona kotek, Koper zostało zaczepione przez niebieskiego kocura. Odwróciło się nagle przerażone, ale odetchnęło, widząc pysk Zapomnianej Koniczyny.
— Za moment — mruknęło, a zielonooki kiwnął głową.
Cały klan wrócił do swoich zajęć, a Koper ponownie ruszyło w stronę legowiska medyka. Skoro dymny zaczepił jeno podczas tak ważnej chwili, to może coś się stało. Kocur wszedł więc zaraz za Koprem.
— Strasznie drażni mnie coś na grzbiecie! Mogłobyś coś z tym zrobić? To chyba kleszcz, ale strasznie upierdliwy — miauknął zirytowany Koniczynek, a niebieskooki od razu ruszył po mysią żółć. Nie minęło dużo czasu, kleszcz odpadł, wojownik wrócił do swojego zajęcia, a Koper mogło w końcu pójść poszukać swoich córek, aby im pogratulować. Zakładając, że w ogóle je znajdzie, bo pewnie są już z mentorami. Lub są już poza obozem i walczą o przeżycie nocy w lesie…
Wyleczeni: Mroczna Wizja, Tygrysia Noc, Zapomniana Koniczyna
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz