Rdzawe Futro wpadła szybko, aby wtulić łeb w pierś ukochanego kota. Roztrzęsiona wojowniczka szlochała co drugie słowo, acz dało się zrozumieć, co wydarzyło się podczas nieobecności Jaśminowego Snu w obozie.
Lisia Gwiazda zniknął i tym razem na zawsze. Od teraz wszyscy mogli przyznać Zimorodkowemu Blaskowi rację. Podobno w takich momentach powinno się triumfować, jednak... to wszystko zadziało się zbyt wysokim kosztem. Za prawdę zapłacili Zimorodek właśnie, a teraz... kochana Jemioła, która wychowywała ich i ich siostrę, Barwinkowy Podmuch, Modrzew, Olcha, ich były uczeń Gorzka Prawda... no i sam Miętowa Gwiazda, który właściwie nie był niczemu winien, a wszystko co robił działo się za sprawą Lisiego Łajna.
"Miałeś rację, wujku". Zadrżało na jego wspomnienie. I na wspomnienie Jemioły, kiedy mogło jej się bardziej słuchać za kociaka. I Gorzka Prawda, który popełnił parę błędów, ale był za młody, żeby odchodzić.
Była jeszcze Iskrzący Krok - mentorka, druga matka. Została poważnie zraniona, a teraz Bluszczyk walczy o jej życie.
Łzy. Drugi raz w życiu poznało żal i poczuło łzy kapiące policzka.
Taka o, cena.
***
Iskrząca Gwiazda czuła się coraz lepiej, a najwięcej siły dodawał jej partner - Pierwszy Brzask, przyjęty w Klanie bardzo ciepło. Jaśmin również cieszyło się z jego obecności. Był to naprawdę miły osobnik, zresztą im niezbędny. Rozwiał chmury nad Iskrą, panujące nad nią od bardzo dawna.
I w ogóle - nad Klifami nagle się rozjaśniło. Spokój duszy, przegoniony strach... tego potrzebowali od bardzo dawna.
Jedyne, co ich mocno krępowało to nowe brzemię zastępcy lidera. Zajęta wychowywaniem maluchów Iskra potrzebowała pomocy Brzasku i Jaśminu, a Jaśmin nie ukrywało, że nie ma pojęcia, co właściwie należało do ich obowiązków, jak powinno się zachowywać. Starało się, jak mogło, ale wciąż pojawiał się ten cień wątpliwości, czy na pewno robi dobrze.
Tego dnia odwiedziło Tańczącą Pieśń - ślepą staruszkę, która chętnie opowiadała im historie ze swojego życia. Miała nadzieje, że jej mądrość rozwieje wątpliwości młodego, roztrzepanego kota.
Nie wspominając o tym, że żyła, kiedy w Klifie panował Lisia Gwiazda. Chciałoby wysunąć wnioski z jej historii o nim.
— Tańcząca Pieśni — przywitało się ciepło. — Tu Jaśminowy Sen. Jak się dziś czujesz?
<Tańcząca?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz