Niebieskawa kocica uniosła w górę brwi. Co on sobie myślał? Jest więźniem, wyszedł z nią na spacer, żeby rozprostować kości i mięśnie, a nie polować. To terytoria Klanu Wilka, a nie Klanu Nocy- a to duża różnica. Zdziwiła ją jego zuchwałość i rozluźnienie, chociaż był więźniem. Praktycznie powstrzymała się od jego przyduszenia.
-Nie, idziemy już do obozu -syknęła zniecierpliwiona, bijąc ogonem o suchą glebę.
Kocur podniósł swe żółte oczy na błękitne niebo, a następnie spojrzał kotce głęboko w ślepia. Ta automatycznie opuściła łeb, w duchu ganiąc się, że poprosiła go o wspólne wyjście. Przecież widać jak na dłoni, że Palący Piorun ją kocha! Ten bez słowa podszedł do niej i wykonał bezczelny gest. Polizał ją po uchu. Wtedy zdecydowanie przegiął, zastępczyni Klanu Wilka wykręciła się spod jego dotyku i dosłownie warknęła:
-Idziemy do obozu, czego nie rozumiesz?
Biało-czarny kot spuścił łeb, z cichym westchnieniem. Zdaje się, iż mruknął jeszcze coś o jej chłodzie, lecz posłusznie potruchtał za wojowniczką. Próbował jeszcze ją jakoś zagadać, lecz zbywała go lakonicznymi zdaniami. Dalsza droga przebiegła im w milczeniu, zagłuszanym śpiewem ptaków i szumem liści.
-/-
Następnego dnia, o świcie, Milcząca Sadzawka postanowiła zdać krótki raport o tym, co się dzieje w obozie swojej liderce. Wiedziała, że Miodowa Gwiazda ją natychmiast uciszy i każe odejść, aby nie zakłócać jej spokoju. Lecz był to obowiązek zastępczyni, który trzeba było wykonywać.
-Miodowa Gwiazdo, mogę...? -niebieskawa kocica szepnęła cichutko, wystawiając łeb zza bluszczu.
Złocista liderka niecierpliwie trzepnęła długim, lekko puszystym ogonkiem, a w jej ślepiach błyszczała złość. Jej uszy poszły do tyłu, łapy podwinęła pod siebie i syknęła:
-Czego chcesz?
Wtedy wojowniczka wzięła w pierś głęboki oddech i wyrecytowała cały wczorajszy dzień. Powiedziała, że polowania są udane, a trening uczniów postępuje. Jednak przekazała jej wieść, na którą liderka Klanu Wilka nadstawiła uszu. Mianowicie, po tych dobrych wiadomościach, opuściła łeb i powiedziała lodowatym tonem:
-Tylko... Twój uczeń nie wrócił z polowania.
Miodowa Gwiazda popatrzyła gdzieś w ścianę i tam utkwiła swój wzrok. Ślepia zamgliły jej się, a na ziemię opadła łza. Po chwili zamknęła swe złote oczy, pozwalała, aby słone łzy ściekały po jej pysku i moczyły posłane z mchu. Potem tylko sapnęła:
-Co chcesz przez to powiedzieć, Milcząca Sadzawko?
Zastępczyni Klanu Wilka podniosła na nią wzrok i odparła:
-Widziano jego ciało, lecz było zbyt zmasakrowane, aby je unieść. To zrobił albo lis, albo borsuk.
W tym momencie złocista kotka zaczęła rechotać i mamrotać coś o Klanie Gwiazdy. Milcząca Sadzawka wycofała się z legowiska liderki, z przerażeniem stwierdzając, iż jej przywódczynię pochłania szaleństwo.
-/-
Milcząca Sadzawka była odpowiedzialna za opiekę nad Palącym Piorunem. Pod wieczór ponownie go odwiedziła, niosąc w pyszczku tłustego królika i mech nasiąknięty wodą. Starannie położyła pożywienie i wodę obok kocura, omiotła wzrokiem pniak i westchnęła ciężko. Wojownik Klanu Nocy w ogóle nie dbał o swoją higienę, ani higienę legowiska. Kocur chyba usłyszał jej sapanie i zapytał, ciut zdziwiony:
-Coś się stało, ko-, znaczy Milcząca Sadzawko?
Niebieskawa kotka tylko potrząsnęła bezsilnie łbem. Ułożyła się przy wejściu pniaka, dzisiaj miała go pilnować. Podwinęła zgrabnie łapy pod siebie i zaczęła niechętnie skubać swoje pożywienie. Po kilku ciężkich kęsach odsunęła od siebie ze wstrętem małego gryzonia, którym była mysz.
-Nie będziesz tego jadła? -usłyszała za sobą głos Palącego Pioruna, który przysiadł się obok niej.
Skinęła łbem na ''nie'', a kocur przytulił się do niej. Ta popatrzyła na niego pytająco.
<<Palący Piorunie?>>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Hehe Miodowa zmienia się w Błękitną hehe
OdpowiedzUsuńCo tu śmiesznego to raczej smutne
Usuń