BURZOWY KWIAT
Poprzednie imiona: Bury
Wiek: 114 księżyców
Płeć: Kocur
Klan: Klan Wilka
Ranga: Starszy
Poziom medyczny: -
Wygląd:
Ogólny opis - Potężny bury kocur. Po lewej stronie ciała Burzowego Kwiatu biel sięga aż ponad brew, potem rozciąga się od przednich palców do niemal do karku, biegnie przez brzuch i boki, by dotrzeć do tylnych nóg i tam też się zakończyć. Natomiast po prawej stronie jego ciała białe futro obejmuje tylko kawałek pyszczka i żuchwę, potem kieruje się do przednich łap, jednak w przeciwieństwie do lewej strony, tutaj jasność ściśle trzyma się gardła, tak samo jak później brzucha. Jedynie ta tylna noga przeważa innym odcieniem futra - tutaj sięga aż do kolana. Oliwkowe oczy wojownika umieszczone są nad czerwonym noskiem i pod dużymi uszami.
Kolor sierści - bura
Długość sierści - długa
Kolor oczu - zielone
Rodzina:
Ojciec - Gutek
Matka - Koza
Rodzeństwo - Sonia (*), Mieczyk
Partner - Wierzbowy Nos
Potomstwo - Bagnisty Kwiat (*), Błotnisty Pysk, Burzowe Futro, Czarna Łapa (*)
Mentor: Koza
Uczniowie:
dawni - Karzełek (*)
obecny - ///
Historia: Urodzony w przemoczonym, brudnym i zniszczonym kartonie. Był niechcianym dzieckiem, więc matka nawet nie nadała mu imienia - tylko ze względu na sumienie wykarmiła kocięta i nauczyła je podstaw przetrwania na ulicy. Potem wyrzuciła je jak śmiecie. Trójka rodzeństwa postanowiła się nie rozdzielać. Jak się później okazało, wyszło im to na dobre - większość bezdomnych kotów w okolicy była agresywna i nie miały nic przeciwko zabiciu niedoświadczonego kocięcia plączącego się im pod łapami. Gdy dwójka braci i siostra trzymali się razem, zawsze mogli sobie pomóc, gdy jedno z kociąt zostało zaatakowane. W końcu zostało jako tako przyjęte do Bandy Bezdomnych Pokrak Naparzających Się Po Mordach Bez Powodu, o czym mogło świadczyć nadanie im pseudonimów - Sonia, Bury i Mieczyk. Ale siostra kocurów była bardzo dumna i chciała mieć jak największy szacun na dzielni. Mimo, że bracia jej to odradzali, to stało się - Sonia wyzwała na solo największego sebixa wśród kotów, a skutków można się łatwo domyślić. Jednakże, oświecę tych nieoświeconych - kotce się poległo. Przerażeni Mieczyk i Bury byli tak osrani, że i ich taki sam koniec spotka, że pokazali sebixowi symboliczne "fak ju" i opuścili dzielnicę. Bracia mieli spinę, bo jeden upierał się, żeby zostać w mieście, tylko zmienić miejscówkę, a drugi chciał przenieść się do lasu. Ostatecznie spina zakończyła się tym, że Mieczyk został w mieście, a Bury przeniósł chatę do lasu. Spotkał tam niezłą loszkę, Wiesię, która o życiu w lesie za przeproszeniem gówno wiedziała. Wykorzystał więc swoją wiedzę do tego, by ją nauczyć tego i tamtego. Początkowo ich relacja polegała na "ja cię uczę, a ty cieszysz moje oczy swoim ciałkiem", potem powoli przeszła do "spędzamy ze sobą czas, bo lubimy swoje towarzystwo", aż w końcu osiągnęła finalne stadium - "chodźmy w krzaki bejbe!". Jednakże do owych krzaków nie doszło, bo Wiesia nakrzyczała na Burego, że jak to, że chce dzieci robić na takim zadupiu? Wspólnie uzgodnili, że powinni znaleźć jakieś bezpieczniejsze miejsce i znaleźli - obóz Klanu Wilka.
Punkty umiejętności:
siła - 45
szybkość - 10
zwinność - 15
skok - 10
Właściciel: Postać NPC
* * *
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz