– Hej Szafirko! Szukasz czegoś lub kogoś? – zapytał kremowy kocur. – Jeśli tak, pomóc ci? Nie mam kompletnie nic do roboty.
To był jej tata. Szafirka westchnęła i usiadła.
– Położyłam gdzieś tutaj mysz i nie mogę jej znaleźć.
– Pewnie ktoś ją zabrał. Czemu nie weźmiesz jakiejś innej?
Pyszczek kotki skrzywił się na samą myśl. Cała dzisiejsza zwierzyna była niedobra! Kaczki miały jakieś takie dziwne mięso, myszy miały za dużo tłuszczu, króliki dziwnie pachniały, a jej idealna mysz została gdzieś zabrana.
– Bo reszta mi nie smakuje! W niektórych myszach jest więcej tłuszczu niż mięsa – kotka odpowiedziała, na co jej ojciec tylko obserwował ją bez jakiegokolwiek zdziwienia. Jego córka od kociaka była wybredna. Czasem musiała być zmuszana do jedzenia, by nie iść spać na pusty brzuch, w końcu dla dorastającego kota to niezdrowe.
– Wiem, że ci nie smakuje Szafirko, ale na pewno miałaś wyczerpujący trening, musisz coś zjeść.
– No ale…
– Żadnego ale – zaprotestował jej tata – naciesz się zwierzyną, dopóki nie ma pory nagich drzew.
Kotka wiedziała, że jej rodzic ma rację, ale jednak wolała iść spać głodna niż zjeść zwierzynę, którą będzie miała dziwny smak. Pyszczek nadal krzywił się jej na widok zwierzyny. Ostowy Pęd wziął głęboki oddech i zastanawiał się, w jaki sposób zmusić córkę do zjedzenia kolacji. Rozejrzał się dookoła, aż w końcu wpadł na pomysł, który będzie pasował im obu.
– Co ty na to, że pójdziemy na krótki spacer? Na pewno znajdziesz po drodze jakąś zwierzynę, która wyda ci się smaczna, a ja rozprostuję moje stare kości.
Uczennica myślała chwilę, aż w końcu przytaknęła.
– Pod warunkiem, że opowiesz mi jakąś super historię! – kotka miauknęła ucieszona, a Ost przytaknął. – Bardzo chętnie.
Oboje po chwili ruszyli do wyjścia z obozu. Szafirka rozglądała się dookoła, po chwili kierując swój wzrok na ojca.
– Więc, co chciałabyś usłyszeć? W końcu mam pełno tematów. – Starszy zaśmiał się cicho.
– Co ty na to, że pójdziemy na krótki spacer? Na pewno znajdziesz po drodze jakąś zwierzynę, która wyda ci się smaczna, a ja rozprostuję moje stare kości.
Uczennica myślała chwilę, aż w końcu przytaknęła.
– Pod warunkiem, że opowiesz mi jakąś super historię! – kotka miauknęła ucieszona, a Ost przytaknął. – Bardzo chętnie.
Oboje po chwili ruszyli do wyjścia z obozu. Szafirka rozglądała się dookoła, po chwili kierując swój wzrok na ojca.
– Więc, co chciałabyś usłyszeć? W końcu mam pełno tematów. – Starszy zaśmiał się cicho.
– Może… jak poznałeś mamę? – Kotka spojrzała na niego. – To musiało być na pewno bardzo romantyczne!
– Akurat ta historia? No dobrze, skoro tak chcesz – starszy odpowiedział z uśmiechem.
< Tato? >
[361 słów]
[przyznano 7%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz