Lawendowa Łapa słysząc słowa nowego terminatora, spojrzała w jego
zielone oczy, które zwróciły się ku ziemi. Poczuła się jakoś dziwnie,
ona mu... współczuła. Przecież nikomu nie okazywała takiego uczucia!
Wyjątkiem była najbliższa rodzina, ale nie zawsze tak się działo.
Uczennica odwróciła pysk, by nikt po niej tego nie poznał.
Cisza trwała dłuższą chwilą, a po niej do akcji wkroczyła Księżycowa Łapa.
- Uszy do góry, Motylku! - wykrzyknęła do biało-czarnego ucznia - Teraz my jesteśmy twoimi nowymi przyjaciółmi!
Po tych słowach, śmiała uczennica chwyciła Borsuczą Łapę oraz
Lawendową Łapę, obejmując Motylą Łapę, z spływającą łzą. Nie dość, iż
Księżycowa Łapa zawsze przytulała za mocno, to dziś niebieskawa
uczennica nie miała najmniejszej ochoty na przytulaski. Właściwie jak
zawsze. Lawendowa Łapa pamiętała, jak często przytulała się z siostrą
oraz Nietoperzym Skrzydłem. Jednak teraz nie chciała się przytulać.
Niebieskooka poczuła czyjeś wiercenie oraz warczenie. Był to Borsucza
Łapa, próbujący uwolnić się z uścisku Księżycowej Łapy. Widząc to,
brązowa kotka puściła uczniów. Borsucza Łapa odbiegł dobrą mysią długość
od pozostałych, dysząc przy tym ciężko i łakomie połykając powietrze,
Motyla Łapa uśmiechnął się w stronę burmskiej kotki, zaś Lawendowa Łapa
wysłała przenikliwe spojrzenie do Księżycowej Łapy, po czym odeszła
dokończyć jeść swojego ptaka.
- Możesz nam ufać - kontynułowała Księżycowa Łapa, kierując się ku
wyjściu z legowiska uczniów - W końcu teraz należysz do naszego klanu!
Chwilę później dodała:
- Chodź no, Borsuczku! Nasi mentorzy nas wołają!
Po czym, Borsucza Łapa wraz brązową kotką wybiegli z legowiska. W nim
zostali już tylko Motyla Łapa oraz Lawendowa Łapa, która za nowym
uczniem nie przepadała. Przecież to może samotnik albo jakiś pieszczoch!
Niebieskooka poczuła na sobie jego wzrok. Nie miała zamiaru się do
niego odzywać, kontynuowała swoją czynność - jadła swoje upolowane
pożywienie.
- Umm... Ty jesteś... Lawendowa Łapa? - usłyszała za sobą zmieszany głos
- Tak - odpowiedziała stanowczo, nie odwracając nie w jego stronę - A teraz, bądź taki uprzejmy i zjedz swoją zdobycz.
- Eee, nie jestem głodny... - odpowiedział po dłuższej chwili
- To chociaż się nie odzywaj! - prychnęła w jego stronę, znacznie ostrzej niż zwykle
Lekko obróciła pysk, patrząc na biało-czarnego ucznia. On cofnął się,
patrząc na niebieską kotkę z lekkim przerażeniem. Lawendowa Łapa sama za
chwilę przeraziła się swoim zachowaniem. Przecież taka nie była!
- Ech... przepraszam - powiedziała ciszej, po czym ponownie zaczęła kończyć swój posiłek.
<Motyla Łapo, Księżycowa Łapo, Borsucza Łapo?>
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Po śmierci Różanej Przełęczy, Sójczy Szczyt wybrała się do Księżycowej Sadzawki wraz z Rumiankowym Zaćmieniem. Towarzyszyć im miała również Margaretkowy Zmierzch, która dołączyła do nich po czasie. Jakie więc było zaskoczenie, gdy ta wróciła niezwykle szybko cała zdyszana, próbując skleić jakieś sensowne zdanie. Z całości można było wywnioskować, że kotka widziała, jak Niknące Widmo zabił Sójczy Szczyt oraz Rumiankowe Zaćmienie. W obozie została przygotowana więc zasadzka na dymnego kocura, który nie spodziewał się dziur w swoim planie. Na Widmie miała zostać wykonana egzekucja, jednak kocur korzystając z sytuacji zdołał zabić stojącą nieopodal Iskrzącą Burzę, chwilę potem samemu ginąc z łap Lwiej Paszczy, Szepczącej Pustki oraz Gradowego Sztormu, z czego pierwszą z wymienionych również nieszczęśliwie dosięgły pazury Widma. Klan Burzy uszczuplił się tego dnia o szóstkę kotów.W Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
Świat żywych w końcu opuszcza obarczony klątwą Błotnistej Plamy Czapli Taniec. Po księżycach spędzonych w agonii, której nawet najsilniejsze zioła nie były mu w stanie oszczędzić, ginie z łap własnego męża - Wodnikowego Wzgórza, który został przez niego zaatakowany podczas jednego z napadów agresji. Wojownik staje się przygnębiony, jednak nadal wypełnia swoje obowiązki jako członek Klanu Nocy, a także ojciec dla ich maleńkiego synka - Siwka. Kocurek został im podarowany przez rodzącą na granicy samotniczkę, która w zamian za udzieloną jej pomoc, oddała swego pierworodnego w łapy obcych. W opiece nad nim pomaga Mżawka, młodziutka karmicielka, która nie tak dawno wstąpiła w szeregi Klanu Nocy, wraz z dwójką potomków - Ikrą oraz Kijanką. Po tym wydarzeniu, na Srebrną Skórkę odchodzi także starsza Mrówczy Kopiec i medyczka, Strzyżykowy Promyk, której miejsce w lecznicy zajmuje Różana Woń. W międzyczasie, na prośbę Wieczornej Gwiazdy, nowej liderki Klanu Wilka, Srocza Gwiazda udziela im pomocy, wyznaczając nieduży skrawek terenu na ich nowy obóz, w którym mieszkać mogą do czasu, aż z ich lasu nie znikną kłusownicy. Wyprowadzka następuje jednak dopiero po kilku księżycach, podczas których wielu wojowników zdążyło pokręcić nosem na swoich niewdzięcznych sąsiadów.W Klanie Wilka
Po terenach zaczynają w dużych ilościach wałęsać się ludzie, którzy wraz ze swoją sforą, coraz pewniej poruszają się po wilczackich lasach. Dochodzi do ataku psów. Ich pierwszą ofiarą padł Wroni Trans, jednak już wkrótce, do grona zgładzonych przez intruzów wojowników, dołącza także sam Błękitna Gwiazda, który został śmiertelnie postrzelony podczas patrolu, w którym towarzyszyła mu Płonąca Dusza i Gronostajowy Taniec. Po przekazaniu wieści klanowi, w obozie panuje chaos. Wojownikom nie pozostaje dużo możliwości. Zgodnie z tradycją, Wieczorna Mara przyjmuje pozycję liderki i zmienia imię na Wieczorną Gwiazdę. Podczas kolejnych prób ustalenia, jak duży problem stanowią panoszący się kłusownicy, giną jeszcze dwa koty - Koszmarny Omen i Zapomniany Pocałunek. Zapada werdykt ostateczny. Po tym, jak grupa wysłanników powróciła z Klanu Nocy, przekazując wieść, iż Srocza Gwiazda zgodziła się udzielić wilczakom pomocy, cały klan przenosi się do małego lasku niedaleko Kolorowej Łąki, który stanowić ma ich nowy obóz. Następne księżyce spędzają na przydzielonym im skrawku terenu, stale wysyłając patrole, mające sprawdzać sytuację na zajętych przez dwunożnych terenach. W międzyczasie umiera najstarsza członkini Klanu Wilka, a jednocześnie była liderka - Stokrotkowa Polana, która zgodnie ze swą prośbą odprowadzona została w okolice grobu jej córki, Szakalej Gwiazdy. W końcu, jeden z patroli wraca z radosną nowiną - wraz z nastaniem Pory Nagich Drzew, dwunożni wynieśli się, pozostawiający po sobie jedynie zniszczone, zwietrzałe obozowisko. Wieczorna Gwiazda zarządza powrót.W Owocowym Lesie
Społeczność z bólem pożegnała Przebiśniega, który odszedł we śnie. Sytuacja nie wydawała się nadzwyczajna, dopóki rodzina zmarłego nie poszła go pochować. W trakcie kopania nagrobka zostali jednak odciągnięci hałasem z zewnątrz, a kiedy wrócili na miejsce… ciała ukochanego starszego już nie było! Po wszechobecnej panice i nieudanych poszukiwaniach kocura, Daglezjowa Igła zdecydowała się zabrać głos. Liderka ogłosiła, że wyznaczyła dwa patrole, jakie mają za zadanie odnaleźć siedlisko potwora, który dopuścił się kradzieży ciała nieboszczyka. Dowódcy patroli zostali odgórnie wyznaczeni, a reszta kotów zachęcana nagrodami do zgłoszenia się na ochotników członkostwa.Patrole poszukiwacze cały czas trwają, a ich uczestnicy znajdują coraz to dziwniejsze ślady na swoim terenie…
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.MIOTY
Mioty
Znajdki w Klanie Nocy!
(brak wolnych miejsc!)
Miot w Owocowym Lesie!
(jedno wolne miejsce!)
Miot w Klanie Nocy!
(jedno wolne miejsce!)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz