Jeszcze przed zgromadzeniem i opuszczeniem starych terenów
- Witaj! Ponoć obraziłaś mi brata. - walnęła prosto z mostu nie zastanawiając się za długo.
Liliowa zastrzygła uszami, słysząc jej dziecięcy głosik. Spojrzała na kocie z niechęcią najwidoczniej rozpoznając w niej powiązanie krwi z jej bratem.
- Nie wiem, o czym mówisz - odparła z niewinnym wyrazem pyska. - A kto jest twoim bratem? Może zaszło jakieś nieporozumienie.
To zdecydowanie nie było nieporozumienie, zwłaszcza, że Stroszek nawet wskazał jej łapką Zajączka! Widać, że po jakimś incydencie bardzo się jej bał i siostra wiedziała, że musi coś z tym zrobić.
- To Stroszek! Nastroszony! - miauknęła. - Mówił, że obraziłaś go od ptasiej kupy.
- Co proszę? - zdziwiła się. - To on mi powiedział, że mam futro białe jak ptasia kupa. Czemu ja miała bym go tak nazwać, skoro jest niebieski?
Mgiełka stanęła w miejscu, teraz sama nie wiedziała, która wersja wydarzeń była poprawna. Z jednej strony ufała bratu, a z drugiej wiedziała, że ten mały paskud wyolbrzymia wiele rzeczy.
To zdecydowanie nie było nieporozumienie, zwłaszcza, że Stroszek nawet wskazał jej łapką Zajączka! Widać, że po jakimś incydencie bardzo się jej bał i siostra wiedziała, że musi coś z tym zrobić.
- To Stroszek! Nastroszony! - miauknęła. - Mówił, że obraziłaś go od ptasiej kupy.
- Co proszę? - zdziwiła się. - To on mi powiedział, że mam futro białe jak ptasia kupa. Czemu ja miała bym go tak nazwać, skoro jest niebieski?
Mgiełka stanęła w miejscu, teraz sama nie wiedziała, która wersja wydarzeń była poprawna. Z jednej strony ufała bratu, a z drugiej wiedziała, że ten mały paskud wyolbrzymia wiele rzeczy.
- Powiedział, że zaczęłaś go wyzywać od samego początku. - mruknęła niezadowolenie.
- Posądzasz mnie o znęcanie się nad młodszymi i słabszymi? - spytała z wyrzutem. - Z tego co wiem, kodeks wojownika tego zabrania. A ja zamierzam w przyszłości być dobrą wojowniczką.
- Posądzasz mnie o znęcanie się nad młodszymi i słabszymi? - spytała z wyrzutem. - Z tego co wiem, kodeks wojownika tego zabrania. A ja zamierzam w przyszłości być dobrą wojowniczką.
- Ja też! To w takim razie udowodnij, że nic mu złego nie powiedziałaś!
Spotkała się tylko z poirytowanym przewróceniem oczami.
Spotkała się tylko z poirytowanym przewróceniem oczami.
- Jak niby? Czasu ci nie cofnę - prychnęła. - Słuchaj, wydajesz się rozsądna i to jest super. Ale twój brat najwyraźniej lubi zmyślać i z tym już nic nie zrobię
W sumie miała trochę racji z tym, że nie cofnie czasu.
W sumie miała trochę racji z tym, że nie cofnie czasu.
- Stroszek taki jest... Ale to dobry kocurek! - miauknęła stanowczo.
- W to nie wątpię - widać było jak wypowiada te słowa z trudem. - Ale nie będę szanowała poniżania mnie, przykro mi. Swoją godność mam. - rzekła z niewinnym uśmiechem. Błękitnooka zerknęła na minkę starszego kocięcia. Wcale nie wyglądała na taką niewinną, ale musiała się z tym pogodzić. Z resztą już sobie wyjaśniła to z bratem. Srebrna postanowiła nieco zmienić temat.
- W to nie wątpię - widać było jak wypowiada te słowa z trudem. - Ale nie będę szanowała poniżania mnie, przykro mi. Swoją godność mam. - rzekła z niewinnym uśmiechem. Błękitnooka zerknęła na minkę starszego kocięcia. Wcale nie wyglądała na taką niewinną, ale musiała się z tym pogodzić. Z resztą już sobie wyjaśniła to z bratem. Srebrna postanowiła nieco zmienić temat.
- Co u ciebie?
<Zając?>
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz