Słoneczko przyjemnie grzało, Słonik właśnie bawił się z Melodyjką oraz Mniszkiem, do których po chwili dołączył Storczyk, co napawało kotkę niesamowitą radością. Nigdy wcześniej nie czuła się tak... tak bezpiecznie, a przynajmniej nie tak, jak przy boku Ostrzenia. Westchnęła cicho, ocierając samotną łzę, która o mało co nie skapnęła na mech.
Tęskniła za Ostrzeniem tak bardzo, że czasami sama zastanawiała się, jakim cudem może ona przeżyć bez białego kocura; zupełnie tak, jakby był powietrzem, dzięki któremu może oddychać i funkcjonować poprawnie. Gdzieś tam, z tyłu głowy miała świadomość, że gdziekolwiek on jest, to z pewnością opiekuje się ich synkiem - Motylkiem, wraz z którym obserwują ich prosto z gwiazd, pilnując, by nikomu więcej z ich rodziny nic się nie stało.
- Mamo! Mamo! - zawołała Bluszczyk, która pod okiem Pylistego Świtu bawiła się na zewnątrz, jednakże nie za daleko od swojej mamy, która mimo iż ufała bicolorce, to mimo wszystko nadal uważnie obserwowała wszystkie swoje dzieci, co jakiś czas wychodząc na zewnątrz, by sprawdzić, czy Orlik nie wpakował się w jakieś tarapaty. Kocurek jednak grzecznie bawił się z Zakręconym Uchem wraz z córką białego kocura - Krówką. Cały ten widok sprawiał, że Koniczynka na chwilę miała wrażenie, że świat pozbawiony jest tragedii i śmierci.
- Co się stało, kochanie? - miauknęła łagodnie, spoglądając na swoją uroczą córeczkę. Przez chwilę miała okazję dostrzec jej czekoladowe oczka, w których miała wrażenie, że przez uderzenie serca widzi odbicie uśmiechniętego Ostrzenia.
Jej wyraz pyszczka, o ile to było jeszcze jakkolwiek możliwe, złagodniał do tego stopnia, że i samą Koniczynkę można było wziąć za naiwne i bezbronne kocię. Wąsiki calico zatrzęsły się z lekka entuzjastycznie, gdy kładła przed swą rodzicielką piórko wróbelka.
- Dla ciebie! - Bluszczyk uśmiechnęła się pociesznie, zaś tortie miała wrażenie, ze zaraz rozpłacze się ze szczęścia. Przyciągnęła do siebie córeczkę i przytulając ją mocno. Mała nie miała prawa wiedzieć, jednakże jej mama podobne piórko dostała od swojego partnera, jednakże gdzieś je zgubiła, nad czym okropnie rozpaczała.
- Jest cudowne, skarbie - liznęła ją w nosek, uśmiechając się pogodnie - Ja też mam coś dla ciebie, wiesz? - mówiąc to, spod łapki wyjęła kwiatek fiołka, po czym włożyła go za ucho córce - Widzisz jaka jesteś piękna, Bluszczyku?
< Bluszczyku? >
BLOGOWE WIEŚCI
BLOGOWE WIEŚCI
W Klanie Burzy
Klan Burzy znów stracił lidera przez nieszczęśliwy wypadek, zabierając ze sobą dodatkową dwójkę kotów podczas ataku lisów. Przywództwo objął Króliczy Nos, któremu Piaszczysta Zamieć oddał swoje ówczesne stanowisko, na zastępcę klanu wybrana natomiast została Przepiórczy Puch. Wiele kotów przyjęło informację w trudny sposób, szczególnie Płomienny Ryk, który tamtego feralnego dnia stracił kotkę, którą uważał za matkęW Klanie Klifu
Plotki w Klanie Klifu mimo upływu czasu wciąż się rozprzestrzeniają. Srokoszowa Gwiazda stracił zaufanie części swoich wojowników, którzy oskarżają go o zbrodnie przeciwko Klanowi Gwiazdy i bycie powodem rzekomego gniewu przodków. Złość i strach podsycane są przez Judaszowcowy Pocałunek, głoszącego słowo Gwiezdnych, i Czereśniową Gałązkę, która jako pierwsza uznała przywódcę za powód wszystkich spotykających Klan Klifu katastrof. Srokoszowa Gwiazda - być może ze strachu przed dojściem Judaszowca do władzy - zakazał wybierania nowych radnych, skupiając całą władzę w swoich łapach. Dodatkowo w okolicy Złotych Kłosów pojawili się budujący coś Dwunożni, którzy swoimi hałasami odstraszają zwierzynę.W Klanie Nocy
po wygranej bitwie z wrogą grupą włóczęgów, wszyscy wojownicy świętują. Klan Nocy zyskał nowy, atrakcyjny kawałek terenu, a także wziął na jeńców dwie kotki - Wężynę, która niedługo później urodziła piątkę kociąt, Zorzę, a także Świteziankową Łapę - domniemaną ofiarę samotników.W czasie, gdy Wężyna i jej piątka szkrabów pustoszy żłobek, a Zorza czeka na swój wyrok uwięziona na jednej z małych wysepek, Spieniona Gwiazda zarządza rozpoczęcie eksplorowania nowo podbitych terenów, z zamiarem odkrycia ich wszystkich, nawet tych najgroźniejszych, tajemnic.
W Klanie Wilka
Klan Wilka przechodzi przez burzliwy okres. Po niespodziewanej śmierci Sosnowej Gwiazdy i Jadowitej Żmii, na przywódcę wybrany został Nikły Brzask, wyznaczony łapą samych przodków. Wprowadził zasadę na mocy której mistrzowie otrzymali zdanie w podejmowaniu ważnych klanowych decyzji, a także ukarał dwie kotki za przyniesienie wstydu na zgromadzeniu. Prędko okazało się, że wilczaki napotkał jeszcze jeden problem – w legowisku starszych wybuchła epidemia łzawego kaszlu, pociągająca do grobu wszystkich jego lokatorów oraz Zabielone Spojrzenie, wojowniczkę, która w ramach kary się nimi zajmowała. Nową kapłanką w kulcie po awansie Makowego Nowiu została Zalotna Krasopani, lecz to nie koniec zmian. Jeden z patrolów odnalazł zaginioną Głupią Łapę, niedoszłą ofiarę zmarłej liderki i Żmii, co jednak dla większości klanu pozostaje tajemnicą. Do czasu podjęcia ostatecznej decyzji uczennica przebywa w kolczastym krzewie, pilnowana przez ciernie i Sowi Zmierzch.W Owocowym Lesie
Społecznością wstrząsnęła nagła i drastyczna śmierć Morelki. Jak donosi Figa – świadek wypadku, świeżo mianowanemu zwiadowcy odebrały życie ogromne, metalowe szczęki. W związku z tragedią Sówka zaleciła szczególną ostrożność na terenie całego klanu i zgłaszanie każdej ze śmiercionośnych szczęki do niej.Niedługo później patrol składający się z Rokitnika, Skałki, Figi, Miodka oraz Wiciokrzewa natknął się na mrożący krew w żyłach widok. Ciało Kamyczka leżało tuż przy Drodze Grzmotu, jednak to głównie jego stan zwracał na siebie największą uwagę. Zmarły został pozbawiony oczu i przyozdobiony kwiatami – niczym dzieło najbardziej psychopatycznego mordercy. Na miejscu nie znaleziono śladów szarpaniny, dostrzeżono natomiast strużkę wymiocin spływającą po pysku kocura. Co jednak najbardziej przerażające – sprawca zdarzenia w drastyczny sposób upodobnił wygląd truchła do mrówki. Szok i niedowierzanie jedynie pogłębił fakt, że nieboszczyk pachniał… niedawno zmarłą Traszką. Sówka nakazała dokładne przeszukanie miejsca pochówku starszej, aby zbadać sprawę. Wprowadziła także nowe procedury bezpieczeństwa: od teraz wychodzenie poza obóz dozwolone jest tylko we dwoje, a w przypadku uczniów i ról niewalczących – we troje. Zalecana jest również wzmożona ostrożność przy terenach samotniczych. Zachowanie przywódczyni na pierwszy rzut oka nie uległo zmianie, jednak spostrzegawczy mogą zauważyć, że jej znany uśmiech zaczął ostatnio wyglądać bardzo niewyraźnie.
W Betonowym Świecie
nastąpiła niespodziewana zmiana starego porządku. Białozór dopiął swego, porywając Jafara i tym samym doprowadzając swój plan odwetu do skutku. Wieści o uwięzionym arystokracie szybko rozeszły się po mieście i wzbudziły ogromne zainteresowanie, powodując, że każdego dnia u stóp Kołowrotu zbierają się tłumy, pragnąc zmierzyć się na arenie z miejską legendą lub odpłacić za dawno wyrządzone szkody. Białozór zdołał przekonać samego Entelodona do zawarcia z nim sojuszu, tym samym stając się jego nowym wasalem. Ci, którzy niegdyś stali na czele, teraz są ścigani – za głowy Bastet i Jago wyznaczono wysokie nagrody. Byli członkowie gangu Jafara rozpierzchli się po całym mieście, bezradni bez swojego przywódcy. Dawna potęga podzieliła się na grupy opowiadające się po różnych stronach konfliktu. Teraz nie można ufać nawet dawnym przyjaciołom.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz