- Tak! - pisnęła głośno, lecz krzykiem tego nazwać nie można było
Szepcząca Łapa uśmiechnęła się, siadając blisko wyjścia ze żłobka. Bieguś przysunęła się bliżej pręgowanej szylkretki, prawie że dotykając futrem jej sierści. Nie można się było dziwić tej kruszynie. Ostatnio nie mogła dogadać się z Promyczkiem; Ciągle się kłóciły, a przez to Milcząca Gwiazda na nie nakrzyczała! I to właśnie przez Promyczek!
Z Różyczką Bieguś miała jak obecnie najlepsze relacje, oprócz matki, Wierzbowego Nosa oraz Szepczącej Łapy rzecz jasna. Dla niej, czekoladowa koteczka była jedną z tych mądrzejszych kotów. Ona zawsze rozwiązywała problemy Biegusia, za to pointka była jej bardzo wdzięczna.
- Szepcząca Łapo - zaczęła Bieguś - Bo ja... My! - spojrzała na Różyczkę, na Promyczka już nie - My mamy tyle pytań...
- Pytajcie - Szepcząca Łapa uśmiechnęła się, patrząc wyczekująco na kocięta.
Promyczek jednak, zapewne widząc ignorancję ze strony Biegusia, machnęła ogonem i pomaszerowała w stronę matki. Bieguś prychnęła na odchodzącą siostrę, a Różyczka patrzyła na to z lekkim zażenowaniem, po chwili jednak odeszła.
Szepcząca Łapa patrzyła ze zdziwieniem na całe zajście, które trwało zaledwie kilkanaście sekund. Potem spojrzała pytająco na pointkę, która spojrzała w ziemię, jeszcze z gniewem w ślepiach...
~*~~ - Kilka dni/księżyców później - ~~*~
- Dzisiaj wasz wielki dzień! - miauknęła Wierzbowy Nos, leżąc obok Milczącej Gwiazdy, która myła swoje córeczki.
Bieguś siedziała, przytulona do Milczącej Gwiazdy, ignorując słowa królowej. Kiedy miała 2 księżyce nie mogła się doczekać tego czasu, kiedy zostanie mianowana na uczennicę. Chciała być najlepszym wojownikiem w całym klanie! Lecz od tego czasu się bardzo zmieniła. Na samą myśl, że musi musi opuścić to miejsce, Bieguś zaczynała drżeć. Nie tylko dla tego, że na dworze jest zimno, mokro, a jej futerko jest bardzo rzadkie. Słyszała dokładną historię o śmierci Pustułkowego Dzioba, którego nie znała. Właściwie podsłuchała od kotów, które siedziały blisko żłobka. To wystarczyło, by zniechęcić Biegusia.
Siostrzyczki jednak nie ukrywały swojego podniecenia i radości.
- Ale będzie super! - Promyczek skakała wte i wew te - Będę w końcu uczniem i w końcu zwiedzę obóz! Będę się najlepiej uczyć! I zostanę najlepszym wojownikiem!
Różyczka może i nic nie mówiła, lecz widać było zadowolenie na jej pyszczku. Tylko mała pointka siedziała przytulona do matki. Starała się nie myśleć o tych wszystkich złych rzeczach. Szepczący Wiatr też była kociakiem, potem uczennicą, a teraz jest świetnym wojownikiem! I się nie bała! Rodzice pewnie też się nie bali, więc i Bieguś też nie może...
~~~
Milcząca Gwiazda stanęła przed wyjściem ze żłobka, zachęcająco machając ogonem. Promyczek pierwsza wybiegła ze żłobka, podskakując od czasu do czasu. Widać było, że bardzo się cieszy. Za nią potruchtała Różyczka z zadowoleniem na pysku. Ostatnia, Bieguś niechętnie wygramoliła się z posłania. Odwróciła łeb, by spojrzeć jeszcze Na Wrzosowy Nos. Królowa wysłała jej krzepiące spojrzenie, uśmiechając się lekko, jednocześnie otulając ogonem swoje kocięta. Bieguś także lekko się uśmiechnęła, uważając, że więcej już tej kotki nie zobaczy, po czym opuściła żłobek.
Pointka, wychodząc poczuła zimne i mokre podłoże. Miało kolor śnieżnobiały, a ta barwa zawsze się Biegusiowi kojarzyła z ciepłem. Patrzyła na śnieg kilka sekund, po czym postanowiła dogonić siostry.
Wszystkie trzy stanęły przed mamą-liderką, która stała na podwyższeniu. Bieguś nie mogła przestać się drżeć.
- Wszystkie koty, co potrafią samodzielnie polować, niech się tu zjawią! - liderka krzyknęła głośno.
Lecz już po chwili wszyscy wojownicy Klanu Wilka, więksi i mniejsi czekali na przemówienie Milczącej Gwiazdy. Bieguś czuła na sobie ich wzrok.
- Zebraliśmy się w ten chłodny wieczór - zaczęła, patrząc na cały tłum, lecz najczęściej na swe córki - By powitać wśród nas trzy nowe uczennice. Z mocą Klanu Gwiazd otrzymają ode mnie nowe imiona oraz swoich mentorów. Różyczko, wystąp proszę - koteczka zrobiła krok do przodu - Od teraz będziesz się zwać Różaną Łapą, a twoim mentorem zostanie Borsuczy Goniec.
Oba koty dotknęły się nosami, uśmiechając się do siebie Bieguś nie zdążyła dobrze się im przyjrzeć, gdyż znów zabrzmiał głos liderki:
Oba koty dotknęły się nosami, uśmiechając się do siebie Bieguś nie zdążyła dobrze się im przyjrzeć, gdyż znów zabrzmiał głos liderki:
- Promyczku - koteczka dumnie wstała, podchodząc bliżej - Twoje imię będzie brzmiało Promienna Łapa, a twoją mentorką będę ja
Milcząca Gwiazda stanęła przed Promienną Łapą, a obie kotki, jednocześnie dotknęły się noskami. Mama z dumą spojrzała na swoją najstarszą córkę, jednak zaraz odeszła, by mianować najmłodszą Bieguś. Ogonek pointki zadrżał, a ona sama z lekkim strachem spojrzała na majestatyczną kocicę.
- Biegusiu, twoje imię będzie brzmieć Biegnąca Łapa, a twoją mentorką zostanie Szepczący Wiatr.
Szylkretka wyłoniła się z tłumu. Bieguś, a raczej Biegnąca Łapa uśmiechnęła się lekko. W głębi serca cieszyła się, że to ona została jej mentorką.
Szepczący Wiatr dotknęła swoim nosem nosek nowej uczrennicy, gdyż ta nie dała rady tego uczynić. Z zewsząd wykrzykiwane były nowe imiona trzech uczennic. Mentorka uśmiechnęła się krzepiąco w stronę Biegnącej Łapy, a co ta uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
Szepczący Wietrze? (Możesz odpisać na tamtą sytuację i zacząć trening od razu ;))
Milcząca Gwiazda stanęła przed Promienną Łapą, a obie kotki, jednocześnie dotknęły się noskami. Mama z dumą spojrzała na swoją najstarszą córkę, jednak zaraz odeszła, by mianować najmłodszą Bieguś. Ogonek pointki zadrżał, a ona sama z lekkim strachem spojrzała na majestatyczną kocicę.
- Biegusiu, twoje imię będzie brzmieć Biegnąca Łapa, a twoją mentorką zostanie Szepczący Wiatr.
Szylkretka wyłoniła się z tłumu. Bieguś, a raczej Biegnąca Łapa uśmiechnęła się lekko. W głębi serca cieszyła się, że to ona została jej mentorką.
Szepczący Wiatr dotknęła swoim nosem nosek nowej uczrennicy, gdyż ta nie dała rady tego uczynić. Z zewsząd wykrzykiwane były nowe imiona trzech uczennic. Mentorka uśmiechnęła się krzepiąco w stronę Biegnącej Łapy, a co ta uśmiechnęła się jeszcze szerzej.
Szepczący Wietrze? (Możesz odpisać na tamtą sytuację i zacząć trening od razu ;))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz