Siedziała na polanie wtulona w matkę i obserwowała wszystko w około.
- Mamo, a czy jeśli ja już będę stara, to co się stanie? - Mruknęła zaciekawiona. Widziała jak Maczek kieruje swój wzrok na nią.
- Wtedy będziesz starsza. Może nawet staniesz się mentorką? A kto wie jeśli nie przywódczynią? Ale zawsze będziesz moją ukochaną córeczką. - Polizała liliową po głowie.
- M-mamo nie teraz! - Przez niezłe gilgotki zaczęła się cicho śmiać. - Ostatnio na zgromadzeniu przekonywałam innych o wierze w wszechmatkę! Miodunka i Nikt już w nią wierzą! Jesteś ze mnie dumna? Jesteś? - popatrzyła na nią swoimi dużymi niebieskimi oczkami. Niebieska pomasowała ją po łebku zadowolona.
- Wiedziałam że moja cudowna Gwiazdka będzie zdolna, ale że aż tak? - Miauknęła.
Razem obserwowały powoli zachodzące słońce. Było tak cudownie!
- Mamo patrz! Mam złote łapy!- Podniosła wcześniej białą łapę i pokazała wojowniczce. - To chyba Wszechmatka! Ona zmienia mi kolor futra! - Uśmiechnęła się. Wszystko to co powiedziała oczywiście nie było prawdą. To słońce pokryło ją swoim blaskiem. Maczek też stała się pięknie złota.
- GWIAZDNICO!!! - Zza ich pleców, z legowiska uczniów wybiegła Traszka. - CHODŹ SZYBKO, ŚLIMAK NIE CHCE SIĘ OBUDZIĆ! - I znowu zniknęła w legowisku.
- Przepraszam, zaraz wracam! - Przeprosiła matkę i poleciała za siostrzyczką. Wleciała i zastała śpiącego Ślimaka.
- Musimy mu pomóc! - Miauknęła. Podeszła do niego i zaczęła go reanimować naciskając na klatkę piersiową.
- Raz… dwa….trzy… dwadzieścia… osiemdziesiąt… Chyba trzeba użyć sztucznego oddychania! Ja tego nie robię! - Popatrzyła na przerażoną Traszkę. Mrugnęła do niej okiem by udawała przekonaną, i najwidoczniej skumała.
-Ehh… no dobrze…- Powiedziała czarna podchodząc do Śpiącego Ślimaka. - Zrobię to.-
W tym momencie speszony Ślimak się obudził. Podziałało.
- Dobra, dobra, żyję .- Mruknął. - Ale nie róbcie mi sztucznego oddychania!
Traszka podeszła do Gwiazdnicy.
- Udało się. - Liliowa poklepała siostrę po plecach i poszła sobie. Potruchtała do Maczek i znów się do niej przylepiła. Ta owinęła ją ogonem przytulając ją.
- Kocham cię mamo.
- Ja ciebie też…
[przyznano 5%]
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz